-
91. Data: 2005-09-04 22:42:39
Temat: Re: A teraz...
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Sun, 04 Sep 2005 20:24:22 +0200, *Krzysztofsf*
<news:pan.2005.09.04.18.24.19.571844@gazeta.pl> napisał(a):
o
> oferujemy Ci w ramach Działania 1.2 Perspektywy dla młodzieży - "Pracodawco - daj
szansę młodemu!", możliwość udziału w programie.
> Aby zgłosić się do udziału w programie należy:
> 1.Złożyć kartę kandydata na jedno z proponowanych szkoleń (boks 37-39)
> - Księgowość, kadry i płace (2,5 m-ca)
To jest pic na wodę.
Nie przyjmą po tym kursie nikogo. Teraz wymagają, żeby w kadrach/płacach
ktoś miał przepracowane 5 lat. Nawet jeśli ktoś zawsze w księgowości
pracował.
Moje świadectwo (czy jak tam to się nazywa) z takiego kursu leży sobie w
domu gdzieś z papierami. Nigdy się nie przydało.
--
Kaja
-
92. Data: 2005-09-04 23:31:17
Temat: Re: A teraz...
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2005-09-04 21:03:31 +0200, "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> said:
> Kira w news:dff00g$7qa$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>>
>>> Czy bezrobotni są dlatego, że istnieje zjawisko bezrobocia,
>>> czy może bezrobocie istnieje przez to, że są bezrobotni?
>> Ty mi tu nie opowiadaj o jajku i kurze ;)
>
> A to jeszcze nie wiesz, że rozwiązałem ten dylemat? ;-) Oczywiście, że
> pierwsze było jajko. No chyba, że nie uznajemy teorii Darwina ;-)
Kura to metoda, jaką stosuje jajko w celu wyprodukowania następnych jajek.
pozdrawiam
camel[OT]
-
93. Data: 2005-09-04 23:36:54
Temat: Re: A teraz...
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2005-09-04 18:56:50 +0200, Tomasz Płókarz
<t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> said:
> Dnia 04-09-2005 o 18:44:04 camel <g...@f...gotdns.com> napisał:
>
>>> Zabrać bogatym i dać biednym, bo przyjdzie Giertych i zabierze bogatym
>>> i da biednym? :D
>>> Daj się leczyć - ze schematycznego myślenia, na początek.
>>
>> Jak nie starcza inteligencji na zrozumienie tematu, należy przywalić
>> inwektywą autorowi?
>> Piszę powoli, bo widzę, że nie za hybko rozumujesz: jak nic nie zrobisz
>> w sprawie zwalczania biedy i patologii, to ta bieda przyjdzie sama do
>> ciebie, może i pod postacią tłumu z cepami... Co wolisz? Nic nie robić
>> i czekać... to widzę.
>
> ROTFL, komuszku. Zanim ci ujawnie wielką tajemnice dotyczacą biedy, to
> zapytam, co w takim razie proponujesz zrobic w celu jej "zwalczania" :D
Komuszku :))) Po postach widzę, żeś tylko ogłupionym szczeniakiem. Ucz
się pilnie, milcz jak starsi dyskutują a jeszcze będą z ciebie ...no,
tu już się zapędziłem. Nie będą...
camel[OT]
-
94. Data: 2005-09-05 00:15:39
Temat: Re: A teraz...
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Użytkownik Kira napisał:
> No, mi akurat kierowca ni cholery nie jest potrzebny... :]
>>Wystarczy, że zamiast kratki za siedzieniem wprowadzisz etatowego
>>kierowcę jako warunek, by samochód był "firmowy", a do tego dasz
>>odpowiednie ulgi na kierowcę...
>
> Ale zdajesz sobie sprawe z tego, ze w wiekszosci przypadkow ci
> kierowcy byliby "bo taki wymog" i zajmowali sie de facto roznym
> 'przynies-podaj-pozamiataj'?
Pytałaś o zatrudnienie dla ludzi pozbawionych inicjatywy
a co jest prostszego, niż "przynieś, wynieś, zawieź"?
Zauważ, że taki pracownik może się wciągnąć i awansować
wykonując w razie potrzeby poważniejsze rzeczy - lepsze
to niż siedzenie w domu.
Bo samochod firmowy to sie nie tylko
> dla prezesa bierze. Glownie dla handlowcow i innych takich, co
> musza troche pojezdzic. A handlowcowi ten kierowca psu na bude
To zamiast Passata trzeba mu Vento kupić, a wtedy ten
samochód będzie "genetycznie" dostawczy czyli firmowy.
> Pomysl moglby wejsc w zycie co najwyzej faktycznie przy autkach
> dla kierownictwa wyzszego szczebla.
Tak próbowałem zgadnąć, ilu w Polsce jest prezesów, ale
nie ogarnę...
>>więc warto pomyśleć o tych rozwiązaniach technologicznych,
>>jak o ginących gatunkach zwierząt i roślin.
> Zdaje sie, ze niemcy juz docenili naszych stolarzy,
Ale nie jest to rozwiązanie systemowe i nic nie daje
Polsce
J.
--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.
-
95. Data: 2005-09-05 00:36:34
Temat: Re: A teraz...
Od: "Koziorozec" <k...@T...pl>
camel nabazgrolił:
> Ucz się pilnie, milcz jak starsi dyskutują a jeszcze będą
> z ciebie ...no, tu już się zapędziłem. Nie będą...
ROTFL! ;)))
--
Koziorozec
-
96. Data: 2005-09-05 06:47:51
Temat: Re: A teraz...
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
>
> ..bede upierdliwa. Zmienilam maila zeby z KFow ewentualnych
> powylazic, zalozylam nowy watek zeby mnie bylo widac, wiec
> nie ma ze boli, jak nikt nie odpowie to sie nie wykreci ze
> nie widzial i bedzie wiadomo ze pomyslow brak ;)
>
> A pytanie sie nie zmienilo:
>
> Skoro uwazacie, ze bezrobotni nie sa absolutnie w stanie
> o siebie zadbac i ze swinstwem jest im mowic, ze to co sie
> dzieje w ich zyciu zalezy od nich...
>
> ..to co z tymi ludzmi nalezy Waszym zdaniem zrobic?
>
>
> Kira
Gdyby odpowiedź była z gatunku ile jest dwa razy dwa, to sądzę, że jest trochę
w Polsce inteligentnych ludzi, którzy już dawno wymyśliliby, jak zlikwidować
bezrobocie.
Część bezrobotnych chce nimi być, bo im to pasuje, część jest kompletnie
niezaradnych (ale o raczej kwestia osobowości), część jest ambitnych i
poszukujących różnych rozwiązań, ale z racji nierównomiernego popytu/podaży w
swej profesji w danym miejscu i czasie stali się bezrobotnymi. Trudno o proste
i systemowe rozwiązania dla tych trzech grup (a pewnie moża jeszcze
uszczegółowić podział).
Idąc dalej - pierwsza grupa skoro chce - to dalej będzie bezrobotna, druga
grupa, choćbyś im dała szkolenia niewiadomo jakie i tak dalej z wrodzonych lub
nabytych przyczyn dalej będą niezaradni, a trzecia grupa - jakoś poradzi sobie
sama. Jeśli już to im trzeba najbardziej pomagać.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
97. Data: 2005-09-05 07:23:36
Temat: Re: A teraz...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Greg [Sun, 4 Sep 2005 21:03:31 +0200]:
> A to jeszcze nie wiesz, że rozwiązałem ten dylemat? ;-)
> Oczywiście, że pierwsze było jajko. No chyba, że nie
> uznajemy teorii Darwina ;-)
Uznajemy uznajemy :) Takie np. nagrody Darwina -- sam miod ;)
Kira
-
98. Data: 2005-09-05 07:29:03
Temat: Re: A teraz...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Kaja [Mon, 5 Sep 2005 00:42:39 +0200]:
> Moje świadectwo (czy jak tam to się nazywa) z takiego kursu
> leży sobie w domu gdzieś z papierami. Nigdy się nie przydało.
I nie czarujmy sie, nie przyda sie bez rzetelnej praktyki.
Jesli ktos sobie chociaz pi razy oko zdaje sprawe z tego,
jak istotna jest w firmie ksiegowosc, to nie przyjmnie na
zwiazane z nia stanowisko nikogo kto sie juz na zywca nie
przedzieral przez to wszystko, nie zna roznistych opcji
i po prostu nie jest 'w swoim zywiole'.
Tez uwazam, ze akurat kursy ksiegowosci to sie moze moga
przydac osobom chcacym prowadzic wlasna DG, ale na pewno
nie zapewnia pracy.
Kira
-
99. Data: 2005-09-05 07:47:26
Temat: Re: A teraz...
Od: "Marek HAGA" <m...@v...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dff2c2$ca1$1@news.dialog.net.pl...
[...]
> Ponawiam pytanie:
> Czy bezrobotni są dlatego, że istnieje zjawisko bezrobocia,
> czy może bezrobocie istnieje przez to, że są bezrobotni?
A czy to nie jest to samo? Bezrobocie to bezrobotni.
Pieprzysz jak potłuczony...
MS
-
100. Data: 2005-09-05 09:19:26
Temat: Re: A teraz...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Immona [Sun, 4 Sep 2005 18:35:59 +0200]:
> No to ja ci powiem o rozwiazaniu, ktorego skutecznosc
> potwierdzono, choc jego wada jest to, ze jest bardzo kosztowne.
> Jest to tzw. model akompaniowania. [...]
A nie spotkalam sie, faktycznie niezle brzmi. Jaka mniej wiecej
chociaz skutecznosc tej zabawy jest?
Kira