-
1. Data: 2004-10-30 19:30:06
Temat: Szef idiota
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Jestem ciekaw Waszych doświadczeń z szefem (albo
współpracownikiem)-idiotą.
Mamy takiego, synalek właściciela, niekumaty, na niczym się nie zna, ale
ma teorię i opinię "na każdy temat". Teorie przez niego wygłaszane
wywołują powszechną wesołość (ale przy nim trzeba oczywiście utrzymać
powagę-jest mi coraz trudniej).Dopierdziela się oczywiście do wszystkiego
i wszystkich i na każdym kroku próbuje udowodnić, że wszyscy są głupi a
tylko on ma monopol na wiedzę o wszystkim.
Jak radzicie sobie z takimi ludźmi?
Pozdrawiam
-
2. Data: 2004-10-30 22:20:38
Temat: Re: Szef idiota
Od: "Mmac" <m...@p...com>
No cóż, pozostaje chyba uodpornić się a przez to zachować zdrowie,
oszczędzić nerwy.
Ważne aby twoja opinia nie była odosobniona, bo wtedy łatwiej wytrzymać.
Jeśli to idiota to bicie się z betonem nie ma sensu.
Docelowo zmień pracę a na odchodne zrównaj go przy wszystkich.
Maciek
-
3. Data: 2004-10-30 23:01:47
Temat: Re: Szef idiota
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cm0q1u$e2$1@nemesis.news.tpi.pl Pajączek
<p...@o...pl> pisze:
> Jak radzicie sobie z takimi ludźmi?
Pytać gościa. O wszystko i przy świadkach. Niechcący coś nagrać
przypadkowo...
Sam się dobije, jak to kretyn
--
Pozdrawiam
Jotte
-
4. Data: 2004-10-30 23:05:31
Temat: Re: Szef idiota
Od: WOJSAL <w...@g...pl>
Użytkownik Pajączek napisał:
> Jak radzicie sobie z takimi ludźmi?
Wierze, ze na dluzsza mete madrosc zwyciezy glupote
(w krotszej perspektywie niekoniecznie).
A co robic z kretynem?
Pozwolcie (Ty i Twoi koledzy), by mogl sie praktycznie
wykazac swoim geniuszem. Zrobi plame raz czy drugi
i powinien zejsc na ziemie.
--
Pozdrawiam :)
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl
-
5. Data: 2004-10-31 11:37:13
Temat: Re: Szef idiota
Od: "Tomek" <l...@W...gazeta.pl>
A jak to wygląda z punktu widzenia szefa. Każdy robotnik najemny bez względu
na stanowisko jakie zajmuje to kretyn. Nie ma rzeczy której by nie potrafił
zepsuć. Nawet jak pójdzie do kibla to musi zostawić zasrany sedes, chociaz
szczotka do mycia jest pod reką. Trzeba dawać im do łapy rolkę papieru
toaletowego, bo jak powiesić tam gdzie powinna wisieć to bez względu na to
czy to toaleta biurowa czy na produkcji to ginie po 15 minutach. Jak się coś
popsuje z wyposażenia to robotnik najemny bedzie obok tego przechodził
odwracając głowę. Nie przeszkadza mu niepotrzebnie otwarte okno w zimę i
włączony kaloryfer latem. Nie przeszkadzają mu włączone światło w
pomieszczeniach których sie nie uzywa. Trzeba dla nich instalować krany co
się same włączają. Inaczej woda by leciała całą dobę. Najgorsi są ci
nadgorliwi. Zawsze przychodzą pół godziny przed rozpoczęćiem pracy. Na
dodatek przy każdej rozmowie to podkreślają. Bo ja juz jestem od 6-30. Tak
jakby chcieli żeby im za to zapłacić. Jak pracują w grupie to połowa donosi
co mówią ci drudzy, ile sekund sie spóźnili. Potem maja pretensję że
przecież przychodzą pół godziny wcześniej i zarabiaja tyle samo co ci
spóźnialscy. Robotnik najemny jak coś zchrzani to nigdy nie jest winny.
Zawsze ma 100 000 wytłumaczeń że to nie on. Jak robotnik najemny zostaje
przyjęty do pracy to przez pierwszy tydzień się cieszy. Po dwóch tygodniach
zauważa że za mało zarabia, a po miesiącu zaczyna rozliczać szefa " ile to
on ma z mojej krwawicy i dlaczego jeździ samochodem lepszym niz mój".
Robotnik najemny jest mocny w pysku jak rozmawia z współpracownikami. Każdy
taki mundruś jak by miał powiedzieć to samo przy szefie to spuszcza oczka do
ziemi.Co wcale mu nie przeszkadza przy najbliższej okazji kablować co mówią
inni. Nie znoszę robotników najemnych, sa niestety konieczni do tego żebym
mógł realizować swoje cele. Jeśli byłaby mozliwość pozbycia się ich i na ich
miejscu postawienia samych maszyn to bym tak zrobił. Niestety w mojej branży
jest to na razie niemozliwe. Życzę wszyskim żeby zostali szefami. Zobaczą
wtedy jakie to słodkie zajęcie. Podobnie było z prywaciarzami za komuny.
Byli źli, dorabiali sie na pracującym ludzie miast i wsi. Wszyscy dookoła
sie cieszyli że któremuś dobrał się US do tyłka. Moja pani w US dokładnie
wiedziała kiedy zmieniłem sobie samochód albo żona kupiła nową sukienkę.
Pokazywała mi wtedy donosy jakie do niej trafiały. Na koniec proponuje
zapoznać się z pewnym regulaminem.
1. Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego.
2. Szef ma zawsze rację.
3. Jeśli szef nie ma racji, to patrz pkt 2.
Tomek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2004-10-31 16:54:20
Temat: Re: Szef idiota
Od: MP <d...@p...onet.pl>
T> A jak to wygląda z punktu widzenia szefa. [...]Nie znoszę
T> robotników najemnych, sa niestety konieczni [...]
No właśnie. I obaj przesadzacie, widząc wszystko z jednej strony
(przeciwnej). Pierwszy jest nie za dobrym kandydatem do awansu (brak
politycznego podejścia i dystansu), drugi "normalnym" szefem, co nie
potrafi doprowadzić do identyfikacji pracowników z sobą. I obaj dziwią
się swojemu "przeciwnikowi". W szkole inaczej uczyli?
--
Pozdrowienia,
MP
-
7. Data: 2004-10-31 17:41:11
Temat: Re: Szef idiota
Od: "LuK" <f...@N...pl>
> zepsuć. Nawet jak pójdzie do kibla to musi zostawić zasrany sedes, chociaz
> szczotka do mycia jest pod reką. Trzeba dawać im do łapy rolkę papieru
> toaletowego, bo jak powiesić tam gdzie powinna wisieć to bez względu na to
> czy to toaleta biurowa czy na produkcji to ginie po 15 minutach. Jak się
coś
> popsuje z wyposażenia to robotnik najemny bedzie obok tego przechodził
> odwracając głowę. Nie przeszkadza mu niepotrzebnie otwarte okno w zimę i
> włączony kaloryfer latem. Nie przeszkadzają mu włączone światło w
> pomieszczeniach których sie nie uzywa. Trzeba dla nich instalować krany co
> się same włączają.
bo robotnika to gowno obchodzi a wiec po co ma sobie utrudniac zycie - a jak
cos naprawi to ktos to zauwazy i da mu premie? w dupie to ma po prostu,
cwany robotnik dorobi se na boku pensje x2
-
8. Data: 2004-10-31 18:12:26
Temat: Re: Szef idiota
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
nie
> potrafi doprowadzić do identyfikacji pracowników z sobą. I obaj dziwią
> się swojemu "przeciwnikowi". W szkole inaczej uczyli?
>
>
> --
> Pozdrowienia,
> MP
>
Co ty pierdzielisz. Identyfikować to ja mógłbym się z sekretarką. Ale nie moge
bo nie mam. Założ sobie firme taka o której w szkole uczyli. Ja nie założe bo
w czasach kiedy zakładałem swoja firme to w szkołach uczyli o przyjaźni Polsko
Radzieckiej. Jak przetrzymasz 25 lat na rynku to porozmawiamy. Ja się nie
dziwię jakiemuś przeciwnikowi. Bo go tu nie ma. Moim przeciwnikiem może być
ktoś kto ma firmę, a nie ktoś kto pracuje w czyjejś firmie. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2004-10-31 19:37:02
Temat: Re[2]: Szef idiota
Od: MP <d...@p...onet.pl>
Witaj Tomek,
W Twoim liście z 31 października 2004 (19:12:26) można wyczytać:
T> nie
>> potrafi doprowadzić do identyfikacji pracowników z sobą. I obaj dziwią
>> się swojemu "przeciwnikowi". W szkole inaczej uczyli?
>>
T> Co ty pierdzielisz. Identyfikować to ja mógłbym się z sekretarką.
T> Ale nie moge bo nie mam.
Ja mam. Świetną. I kulturę osobistą też mam... A identyfikować się
powinni pracownicy ze swoją firmą. I szefem. Rozumiem, że w tym
przypadku nie jest to możliwe: nawet nie zrozumiałeś mojego tekstu.
T> [...] kiedy zakładałem swoja firme to w
T> szkołach uczyli o przyjaźni Polsko Radzieckiej.
Biedny i poszkodowany, co? Miałeś znacznie więcej czasu od wielu
innych, aby nauczyć się być szefem. Rozumiem jednak, że pozostałeś w
tamtych czasach.
T> Jak przetrzymasz 25
T> lat na rynku to porozmawiamy.
Brakuje mi jeszcze 1o lat, ale sobie radzę i - mam nadzieję - dalej
tak będzie. Więc poczekam na dalszą część rozmowy za 10 lat - jeśli
jeszcze jakiś ślad po tobie zostanie na rynku.
T> Ja się nie dziwię jakiemuś
T> przeciwnikowi. Bo go tu nie ma. Moim przeciwnikiem może być ktoś
T> kto ma firmę, a nie ktoś kto pracuje w czyjejś firmie. Tomek
Ponownie widzę, że ze zrozumieniem "słowa pisanego" coś nie wychodzi.
Dla wyjaśnienia: mam biura na terenie ponad połowy kraju. I trochę
pracowników oraz wielu współpracowników, którym możesz zaproponować
podwyżkę jaką chcesz, chcąc ich przejąć. Wielu próbowało :-). A co do
przeciwników (bo najwyraźniej mnie masz na myśli) - ja nie mam
konieczności ich mieć. Nawet z konkurencją współpracuję ku wzajemnym
pożytkom. Radzę ci - ucz się - na to nigdy nie jest za późno!
--
Pozdrowienia,
MP
-
10. Data: 2004-10-31 19:46:15
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:437597955.20041031203702@brak.adresu.tu MP
<d...@p...onet.pl> pisze:
> A identyfikować się
> powinni pracownicy ze swoją firmą. I szefem.
To, oczywiście, bzdura, ale generalnie niegłupio gadasz.
> Nawet z konkurencją współpracuję ku wzajemnym
> pożytkom.
Jeśli to prawda, a nie pusty sloganik - to moje uznanie, rzadko się zdarza.
--
Pozdrawiam
Jotte