eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje1276 brutto w UP w Warszawie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 244

  • 111. Data: 2009-05-21 12:57:29
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: mihau <m...@g...com>

    On May 21, 1:27 pm, "Emka" <e...@o...eu> wrote:

    > Potrafisz udowodnić, że człowiek, który nie
    > ma konta (bo nie i już, tak samo, jak nie ma ochoty mieć samochodu) nie
    > nadaje się do pracy?

    Ależ oczywiście, nadaje się. Ale to nie oznacza przymusu zatrudniania
    go.

    > > Ludzie, czy socjalizm już wam tak w głowie namieszał, że nie
    > > rozumiecie podstawowych zasad?
    >
    > A co wspólnego ma socjalizm z brakiem tolerancji dla dyskryminacji?

    To taka moja zbiorcza nazwa na wszelkie czerwone plugastwo, któro
    próbuje ograniczyć przedsiębiorczość i zwiększyć kontrolę nad
    własnością prywatną, w imię rzekomej obrony praw pracownika. Może i
    rozmija się z pierwotną definicją socjalizmu, ale to ta sama rodzina.

    > > Umowa zawierana jest DOBROWOLNIE przez obie strony.
    >
    > Nie masz racji. Multum spraw związanych z zawieraniem_umów_o_pracę_reguluje
    > KP.
    > Jest tam również mowa o dyskryminacji.

    Ale czy jest mowa o obowiązku zawarcia umowy?

    > Brak konta to nie jest_cecha_!

    Nie. Natomiast jest wskazówką, że dana osoba może mieć pewne cechy,
    które niekoniecznie się spodobają. Pełnego prześwietlenia przecież nie
    da się przeprowadzić i czasem trzeba opierać się na poszlakach.

    > Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale za pytania na rozmowie typu "czy
    > ma pani dzieci" można trafić do sądu pracy.

    Super. Szczególnie gdy skierowane jest do pracownika, który będzie np.
    często i na długo wyjeżdżał w delegacje. Oczywiście wtedy pracodawca
    nie może dyskryminować ojca/matki sześciorga dzieci i zamiast niego
    zatrudnić samotnego kawalera?

    --
    mihau


  • 112. Data: 2009-05-21 12:59:44
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: mihau <m...@g...com>

    On May 21, 1:54 pm, "Emka" <e...@o...eu> wrote:

    > Ty piszesz o prawie dżungli, a ja o prawie pracy.
    > Myślę, że dlatego nie jesteś w stanie zrozumieć niektórych kwestii.

    Ta "dżungla" nazywa się "wolny rynek". Niestety, została przetrzebiona
    by zbudować w jej miejscu "prawo pracy" i inne czerwone molochy.
    Myślę, że dlatego nie jesteś w stanie zrozumieć, że gdyby dać jej
    spokój, uzyskałaby naturalną równowagę.

    --
    mihau


  • 113. Data: 2009-05-21 13:01:49
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gv3i7h$gb6$1@atlantis.news.neostrada.pl cef
    <c...@i...pl> pisze:

    > Mam prawo zatrudniać ludzi, którzy nie stwarzają problemów.
    > Czy może kodeks pracy tego zabrania?
    Prawo nie zabrania obywatelskiej dbałości o przestrzeganie prawa (ba! nawet
    do tego zobowiązuje).
    Również przez pracodawców.
    I nie zabrania informowania odpowiednich instytucji mających uprawnienia
    kontrolne oraz mechanizmy sankcji o podejrzeniach występowania
    nieprawidłowości.

    --
    Jotte


  • 114. Data: 2009-05-21 13:07:19
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "mihau" <m...@g...com> napisał

    > Ależ oczywiście, nadaje się. Ale to nie oznacza przymusu zatrudniania go.

    Mam wrażenie, że Ty chyba naprawdę nie wiesz o co w tym wszystkim chodzi.
    Rekrutacja to nie casting na Miss Wybrzeża, gdzie w
    sposób_całkowicie_dowolny_dobierasz sobie kandydatki.

    > > Nie masz racji. Multum spraw związanych z
    > > zawieraniem_umów_o_pracę_reguluje
    > > KP. Jest tam również mowa o dyskryminacji.

    > Ale czy jest mowa o obowiązku zawarcia umowy?

    Nie, ale jest tam mowa o zasadach ofertowania miejsc pracy i zawierania
    takich umów.
    Jeśli chcę pracować na danym stanowisku np. w dziale technicznym, a
    pracodawca oczekuje ode mnie paradowania nago przed klientami, to Twoim
    zdaniem mogę po prostu nie brać tej oferty, jeśli się nie zgadzam, a moim
    zdaniem sprawa nadaje się do sądu i tyle. Nie ma tłumaczenia, że mu wolno,
    bo mamy wolny kraj.
    Taka jest między nami różnica w punkcie widzenia.

    > Nie. Natomiast jest wskazówką, że dana osoba może mieć pewne cechy,
    > które niekoniecznie się spodobają. Pełnego prześwietlenia przecież nie
    > da się przeprowadzić i czasem trzeba opierać się na poszlakach.

    I to jest właśnie dyskryminacja (oraz posługiwanie się stereotypami)

    > > Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale za pytania na rozmowie typu
    > > "czy
    > > ma pani dzieci" można trafić do sądu pracy.

    > Super. Szczególnie gdy skierowane jest do pracownika, który będzie np.
    > często i na długo wyjeżdżał w delegacje.

    Ale to jest tylko i wyłącznie problem pracownika, jak sobie z tym poradzi.
    Jak sobie nie poradzi, to wtedy dopiero masz pole do działania i możesz go
    zwolnić.
    Wcześniej nie wolno Ci powiedzieć "nie zatrudnię cię, bo masz małe dzieci i
    pewnie nie dasz rady".

    E.


  • 115. Data: 2009-05-21 13:07:56
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    Jotte wrote:

    >> Więc nie kieruję się przy wyborze tak prymitywnymi regułami
    >> jakie zaproponowałeś.
    > Pewnie, pewnie.
    > Posiadanie konta i zgoda na wypłatę bezgotówkową nie jest prymitywna.

    Tak. To szczyt prymitywizmu, w szczególności w zestawieniu
    z hasłem posada za seks.
    Widzę, że dyskusja dobiega końca.
    Oczywiście Ty sam decydujesz.

    PS
    Prawie jak w reklamie ;-) IKEA




  • 116. Data: 2009-05-21 13:11:23
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:



    > Ale to jest tylko i wyłącznie problem pracownika, jak sobie z tym poradzi.
    > Jak sobie nie poradzi, to wtedy dopiero masz pole do działania i możesz
    > go zwolnić.
    > Wcześniej nie wolno Ci powiedzieć "nie zatrudnię cię, bo masz małe
    > dzieci i pewnie nie dasz rady".


    Czyli pracownik posiadający małe dzieci nie może (bez jego zgody)
    zostawać w nadgodzinach, czy jeździć na delegacje, ale przed
    zatrudnieniem go nie można się go spytać, czy taka sytuacja go dotyczy i
    czy wyraża zgodę na wyjazdy? Nie widzisz tutaj sprzeczności?

    --
    Liwiusz


  • 117. Data: 2009-05-21 13:14:51
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    > Nie, ale jest tam mowa o zasadach ofertowania miejsc pracy i zawierania
    > takich umów.
    > Jeśli chcę pracować na danym stanowisku np. w dziale technicznym, a
    > pracodawca oczekuje ode mnie paradowania nago przed klientami, to Twoim
    > zdaniem mogę po prostu nie brać tej oferty, jeśli się nie zgadzam, a
    > moim zdaniem sprawa nadaje się do sądu i tyle. Nie ma tłumaczenia, że mu
    > wolno, bo mamy wolny kraj.
    > Taka jest między nami różnica w punkcie widzenia.


    Czyżby stanowisko technika-striptizera było zakazane w polskim prawie???

    >> Nie. Natomiast jest wskazówką, że dana osoba może mieć pewne cechy,
    >> które niekoniecznie się spodobają. Pełnego prześwietlenia przecież nie
    >> da się przeprowadzić i czasem trzeba opierać się na poszlakach.
    >
    > I to jest właśnie dyskryminacja (oraz posługiwanie się stereotypami)

    Dlaczego odbierasz ludziom prawo decydowania na podstawie stereotypów
    i subiektywnych odczuć?


    > Wcześniej nie wolno Ci powiedzieć "nie zatrudnię cię, bo masz małe
    > dzieci i pewnie nie dasz rady".


    Ale taki zakaz nie jest normalny. Czy kierowcy też nie możemy spytać,
    czy widzi kolory?

    --
    Liwiusz


  • 118. Data: 2009-05-21 13:14:52
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:5b674a0a-7c6a-4fc8-9b71-ad806f8bc9cf@m24g2000vb
    p.googlegroups.com
    mihau <m...@g...com> pisze:

    >> Ty piszesz o prawie dżungli, a ja o prawie pracy.
    >> Myślę, że dlatego nie jesteś w stanie zrozumieć niektórych kwestii.
    > Ta "dżungla" nazywa się "wolny rynek". Niestety, została przetrzebiona
    > by zbudować w jej miejscu "prawo pracy" i inne czerwone molochy.
    Prawo pracy mniej lub bardziej skutecznie zapobiega i przeciwstawia się
    dziczy, wyzyskowi, nadużyciom i łajdactwu pseudoliberalnej hołoty. Dlatego
    jest potrzebne i konieczne.
    Jest ono normalną reakcją organizmu (organizmów) społeczeństwa na
    szkodliwego wirusa - wytworzono przeciwciała, choroba nie może się rozwinąć.

    --
    Jotte


  • 119. Data: 2009-05-21 13:15:32
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: mihau <m...@g...com>

    On May 21, 1:32 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    > > A czy bezczelnością nie jest zmuszanie pracodawcy do noszenia gotówki
    > > do zakładu pracy? Do odliczania pensji co do grosza, wypłacania jej w
    > > nietypowy sposób i wypełniania pokwitowań?
    >
    > W żadnym razie.
    > Jakie zmuszanie? Sam się do tego _zobowiązuje_ decydując się być pracodawcą,
    > co - o ile wiem - nie jest obligatoryjne.

    Jasne. Jeśli w zakładzie zatrudniającym 200 osób pojedynczy pan Zenek
    zażąda, by pieniążki dawać mu do łapki, to nie jest bezczelny tylko po
    prostu egzekwuje swoje święte prawo pracownicze. Nieważne, że pani
    Gienia w tym celu będzie musiała co miesiąc iść do banku (i stać w
    kolejce) albo bankomatu (i potem łazić po sklepach by rozmienić), a
    następnie na własne ryzyko nieść jego wypłatę do zakładu, po czym dla
    pana Zenka specjalnie wypisać KW. To żadna bezczelność.

    --
    mihau


  • 120. Data: 2009-05-21 13:17:34
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:221d9245-4eee-47cb-8538-99c1dc14630d@j12g2000vb
    l.googlegroups.com
    mihau <m...@g...com> pisze:

    >> Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale za pytania na rozmowie typu
    >> "czy ma pani dzieci" można trafić do sądu pracy.
    > Super. Szczególnie gdy skierowane jest do pracownika, który będzie np.
    > często i na długo wyjeżdżał w delegacje. Oczywiście wtedy pracodawca
    > nie może dyskryminować ojca/matki sześciorga dzieci i zamiast niego
    > zatrudnić samotnego kawalera?
    Czy ty poza snuciem dziwacznych fantazji i chorych teorii nie znalazłbyś
    paru minut czasu na przeczytanie KP?
    Tam jasno stoi jakich informacji pracodawca ma prawo żądać.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1