-
51. Data: 2004-08-19 08:00:32
Temat: Re: 1 praca
Od: WolfShadow <w...@e...poczta.onet.pl>
>
>> > Na wolnym rynku ZAWSZE targuje sie cene do granic mozliwosci.
>>
>>Czyich?. Jeśli absolwent po szkole, który jeszcze siedzi na "garnuszku"
>>u rodzicow zgadza się na najnizsze wynagrodzenie to swiadomie zaniza
>>ceny! Rodzice przeciez gwarantują mu dach nad glową i zawsze znajdzie
>>się cos dodatkowo w garze do schrupania.
>
>
>
> Dla kogo taki "małolat" jest zagrożeniem? Komu psuje rynek?
> Jeżeli ktoś ma 30 lat i płacze, że mu absolwent stawki zaniża to jest
> sobie tylko winien. Co on robił przez te pare lat.
>
Innym absolwentom. Teraz calkiem chetnie firmy przyjmuja stazystow. W
mojej tez tak jest. Robia brudna robote za psi grosz i wylot. Po co
dawac uczciwa prace jak zrobia to stazysci. Najgorsze jest to, ze te
osoby maja dostep do danych do ktorych powinni miec wylacznie zaufani
pracownicy. W jednym ze sklepow (do ktorych zagladam od czasu do czasu)
"pracowal" chlopaczek. Oficjalnie byl na praktyce a nieoficjalnie
zasuwal 8-12 godzin za 150 miesiecznie. Fakt nie mial wyksztalcenia poza
podstawowka, ale potrafil skladac i serwisowac kompy, instalowac
windowsa i nosic towar. A juz wlos mi sie jezyl na glowie jak zlecano mu
serwis w firmach z ktorymi byly podpisane umowy serwisowe. Gosc robil
wszystko na wyczucie, ktore czesto go zawodzilo. Mimo to i tak byl
najtanszy. Proste nie. Nawet gdyby to poszlo do PIP-u to dostaliby moze
z 5 tys. kary i zatrudniliby nowego artyste.
Bo tez umieja liczyc.
>> > O jakich nadużyciach mówisz? O tych, że chodzisz od sklepu do sklepu
>>i bez
>> > litości szukasz najtanszej oferty?
>>
>>Bo trzyma się w szachu pracownikow.
> I to nazywasz nadużyciem? Chyba ci zegarek stanął. Lata osiemdziesiate się
> skonczyły.
> Całe życie to jest walka o przetrwanie. Tak samo walczy o przetrwanie
> przedsiębiorca jak i pracownik najemny.
> Postęp polega tylko na tym, że do roboty możesz jechać samochodem i pod
> krawatem a nie w tygrysiej skórze i na pieszo.
> Cała reszta pozostała bez zmian.
Co do naduzyc poczytaj moj akapit wyzej. Pewnie masz robote zalatwiona
po znajomosci, siedzisz i baki zbijasz gdy inni za ciebie tyraja. To tez
bylo w latach 80 z tym, ze dostac prace bylo znacznie latwiej niz teraz
W kazdej firmie w ktorej pracowalem byly takie nieformalne uklady. I co
z tego, ze krawat i samochod, ladna tabliczka z napisem Prezes jak
osobowosc i traktowanie innych od siebie zostala na poziomie epoki
kamienia glaskanego.
>
>
>>Troszke moralnosci pracodawcy. Podobno 98% z Polakow to chrzescjanie.
>
> Jak już pisałem wcześniej nie oczekuj od innych zachowań, na które sam sie
> nie zdobędziesz. Pracodawcy to nie jakieś ufoki z Marsa, tylko ludzie,
> którzy też umieją liczyć i nie chcą płacic więcej niż muszą.
>
>
Wlasnie. Po co fakultet, kursy jak na twoje stanowisko wystarczy facet,
ktory zrobi to samo co ty za 150,- miesiecznie. Majac umiejetnosci i
duzo dobrych checi. Moze tak obnizyc place minimalne do tej kwoty?
Pracodawcy beda placic mniejsze skladki, pracownicy beda odprowadzali
mniejszy podatek. Na pewno pojda w dol ceny zywnosci. Czyli wszyscy
powinni byc zadowoleni. No moze poza toba. Chyba, ze sam jestes
pracodawca. Jesli chodzi o moja zachowanie to tez mnie nie znasz. Jesli
bylo trzeba to tyralem w sklepie-serwisie od 8 rano do 2 w nocy i nie
bylo to traktowane jako nadgodziny. Rozumiem remanet raz na pol roku
moge potyrac, ale gdy stawalo sie to regula i byly to juz zwykle
_codzienne_ wykonywane czynnosci i zadania to to juz byl wyzysk.
A zachowania. Kazdy z moich dotychczasowych pracodawcow ustalajac stawke
mowil, ze jesli sie wykaze zostaja zwiekszone moje pobory. Jak do tej
pory raczej zwiekszal sie zakres obowiazkow bo okazywalo sie, ze bardzo
szybko przyswajam sobie wiedze i moge zastapic praktycznie kazda osobe w
administracji. Tylko, ze progresywnie ze wzrostem obowiazkow i
odpowiedzialnosci powinno wzrastac wynagrodzenie, ale burasy wyznaja
zasade, ze "...skoro juz jest zatrudniony to wykona kazde polecenie bo
przeciesz mu sie placi co miesiac zeby sluchal nie?...". Mam kolege
ktory obral inna taktyke. Po prostu mowi nie potrafie i ma swiety
spokoj. Odbebnia swoje 8 godzin za te same pieniazki i wraca do domq
punktualnie. Nie uzera sie z szefami bo zawsze sie wyrabia w czasie.
Majac malo obowiazkow przychodzi mu to z latwoscia. Pasywnosc zamiast
kreatywnosci. To niezle wrozy rozwojowi firmy.
Napisales, ze "nie chca placic wiecej niz musza". Zgadzam sie! Bo
wynagradzanie pracownika za dobrze wykonana prace to przymus dla
pracodawcy. Najchetniej taki boss zatrudnilby pracownika ktory by sam do
siebie doplacal. Ale niestety niema tak lekko... :(
Zdrawim
Przemek
-
52. Data: 2004-08-19 08:09:32
Temat: Re: 1 praca
Od: "Jarek" <p...@n...polbox.com>
> Hmm.. ale z tym pomysłem na zabieraniem bogatym burżujom to sam dążysz do
> komunizmu - chyba widzisz analogię do "rozkułaczania" itp.? ;-)
Rozkulaczali wszystkich, ktorzy mieli. Ja bym proponowal roliczyc zlodziei i
malwersantow. Ile majatkow Samoobroncow (broniacych samych siebie przed
bieda) ma zrodla w niesplacanych kredytach? Ile majatkow powstalo przez
dlugoletnie pobieranie lapowek? Ilu najbogatszych dorobilo sie dajac
lapowki? Ich rozliczyc i to wtedy, gdy da sie im udowodnic. Ale to jest
utopia. Tacy "byzmemsmeni" maja powiazania za wysoko. Oni rzadza krajem. I
to jest wlasnie kamien u szyi Polski.
-
53. Data: 2004-08-19 08:14:00
Temat: Re: 1 praca
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "zymla" <z...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cg1l4r$bcu$1@sunflower.man.poznan.pl...
>Uparcie porownujesz "sile robocze""kapital ludzi" ze zwyklymi towarami.
Moim zdaniem porownanie jest bardzo chybione. Chleb jest rzecza wymierna,
mozesz dokladnie wyliczyc
> ile maki, wody prady wykorzystales na jego produkcje, w przypadku ludzi
> niestey tak nie jest. Owszem mozesz w jakis tam sposob oszacowac jego
> wykszatlcenie, doswiadczenie itp. Ale cech "miekkich" nie jestes w
stanie!!!
Jestem w stanie. One są dokładnie tyle warte ile za nie chce akurat
zapłacic klient.
Przykro mi, że nie możesz z tym pogodzić, ale ja ci nic nie dołoże do
wypłaty tylko dlatego, że masz coś "miekkiego" co sobie cenisz.
>zmierzam do tego ze w tej chwili wlasnie placi sie bardzo
> czesto pensje nieadekwatne do faktycznego wkaldu pracy i o takie
patologie
> mi chodzi.
Jeszcze raz uparcie powtórze. Ta "patologia" nazywa się wolny rynek i tak
samo jak ciebie g**** obchodzi jak bardzo się piekarz spocił i nie wyspał
tak samo mnie nic nie obchodzą twoje kalkulacje.
>Rynek wyznacza ceny pracownikow gdy jest stabilny i zrownowazony.
Zawsze wyznacza.
>Jestem za polityka pro-gospodarcza, niskim podatkami i przyciaganiem
inwestycji.
I TYLKO TO powinno nas interesować a nie użalanie sie nad niedocenionymi
"miekkimi" cechami, które mają rekompensować nam brak wykształcenia i
lenistwo.
--
vertret
człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com
-
54. Data: 2004-08-19 08:38:09
Temat: Re: 1 praca
Od: "zymla" <z...@n...pl>
Użytkownik "VERTRET" <vertret @ op . pl> napisał w wiadomości
news:cg1nak$o3r$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "zymla" <z...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:cg1l4r$bcu$1@sunflower.man.poznan.pl...
> I TYLKO TO powinno nas interesować a nie użalanie sie nad niedocenionymi
> "miekkimi" cechami, które mają rekompensować nam brak wykształcenia i
> lenistwo.
>
hihi, zaczynasz mnie bawic:)) serio:)) zachwoujesz sie jak jakis fanatyk,
ktry nie przyjmuje zadnych innych argumentow, tylko jak mantre powtarzasz w
kolko to samo. Ja ci przedstawilam tylko diagnoze obecnej sytuacji, pewne
fakty ze niestey na rynku z powodu jego niestabilnosci dochodzi do pewnych
wypacze. Ty zaczynasz sie bawic w gre tzw. "chwytania za slowka" wycinasz
najmniej istotne fragmenty posta. Mam wrazenie jakby ktos cie nauczyl,
pewnych kwestii i w kolko je powtarzasz.
" I TYLKO TO powinno nas interesować a nie użalanie sie nad niedocenionymi
"miekkimi" cechami, które mają rekompensować nam brak wykształcenia i
lenistwo" Ty naprawde nie rozuiesz co czytasz? nigdzie nie napisalam, ze nad
czymkolwiek sie uzalam to juz jakies Twoje nadinterpretacje, gdy brakuje
argumentow. Napisalam i tak jest ze praca ludzka nie jest wymiernie do
oszacowania. Mozesz dokladnie wyliczyc ile powinien kosztowac makaron, NIE
jestes W STANIE ZROBIC TEGO Z LUDZMI, bo nikt ci nie powie ile kosztuje np.
komunikatywnosc. nigdzie tez nie napisalam ze to ma cokolwiek rekompensowac,
a juz na pewno nie brak wyksztalcenia. Ale wiem jedno brak cytania ze
zrozumieniem wysoko szacowany na pewno nie jest.
-
55. Data: 2004-08-19 09:08:27
Temat: Re: 1 praca
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
> > I jakoś nikt sie nie pyta komu na to zabierają, czyja to kasa - dowalają
> > i tyle.
> Pare osób i organizacji się pyta.
I co? Zaraz dowalą 22% VAT-u na świadczenie usługi dostępu do netu, chodźmy
razem się o to popytać może to coś da. ;))
> Jak rozumiem ty sie pogodziłeś z tym, że masz zabieraną kasę bez twojej
> zgody, więc nie będzie ci różnicy, gdy kolejne pieniądze zostaną ci
> zabrane.
A nie pisałem czasem, że przejadła mi się demagogia?
Przykładowo: te wspomniane 22% na net to wezmą i od Ciebie i ode mnie bez
naszej zgody.
> Jeżeli czujesz temat to mam prośbę do ciebie.
> Zaproponuj jakąś uczciwą i godną stawkę godzinową dla 30 letniej krawcowej
> po zawodówce, wychowującą samotnie 10 letnie dziecko.
Pisałem o płacy _minimalnej_. Czyli pozwalającej osobie pracującej na
przeżycie w godny sposób. Tu nie ma znaczenia, czy to krawcowa, czy ma 30
czy 55 lat, czy jest samotna ani jak liczna jest jej progenitura.
Ale proszę:
- całość opłat za niewielkie mieszkanie (czynsz+media) - ~250,00 zł
- prąd - ~40,00 zł
- gaz - ~20,00 zł
- telefon - ~100,00 zł
- jedzenie - ~200,00 zł
- inne wydatki stałe średnio miesięcznie
(środki czystości, komunikacja, leki, odzież, drobne naprawy) - ~200,00 zł
To daje ~810,00 zł wydatków, których nie da się uniknąć. Może coś
przeszacowałem lub niedoszacowałem, ale chyba bardzo się nie mylę?
Zatem minimalna płaca brutto (pozwalająca na - niebyt sądzę hulaszcze -
przeżycie miesiąca) powinna wynosić ~1157,00 zł. A nie 824,00 (~576 netto).
Tak (w uproszczeniu) pojmuję godną, czy jak wolisz - sprawiedliwą - płacę za
pełne zatrudnienie.
Natomiast posiadanie potomstwa, bezrobocie i inne nieszczęścia to już sprawa
ubezpieczeń, służb socjalnych, instytucji dobroczynnych itp.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
56. Data: 2004-08-19 10:09:10
Temat: Re: 1 praca
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "zymla" <z...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cg1ote$du0$1@sunflower.man.poznan.pl...
>npisalam i tak jest ze praca ludzka nie jest wymiernie do
> oszacowania. Mozesz dokladnie wyliczyc ile powinien kosztowac makaron,
NIE
> jestes W STANIE ZROBIC TEGO Z LUDZMI, bo nikt ci nie powie ile kosztuje
np.
> komunikatywnosc.
Ty niestety powtarzasz jakąs mantre o niemożności wycenienia, aby tylko
zamydlić sprawę.
Ja i miliony innych ludzi na świecie umieją to zrobić, więc ja proponuje
skonczyć to liczenie.
Ty dalej tkwij w poczuciu niedocenienia a ja się będę godził z moją ceną
rynkową.
--
vertret
człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com
-
57. Data: 2004-08-19 10:14:03
Temat: Re: 1 praca
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cg1qmg$5io$1@news.dialog.net.pl...
> Zatem minimalna płaca brutto (pozwalająca na - niebyt sądzę hulaszcze -
> przeżycie miesiąca) powinna wynosić ~1157,00 zł. A nie 824,00 (~576
netto)
Dzięki za "pochylenie się z troską". Wezme wieczorem od tej krawcowej
numer konta i ci podam to będziesz jej mógł dopłacac co miesiąc te 576 zł.
--
vertret
człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com
-
58. Data: 2004-08-19 10:51:52
Temat: Re: 1 praca
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
> Dzięki za "pochylenie się z troską". Wezme wieczorem od tej krawcowej
> numer konta i ci podam to będziesz jej mógł dopłacac co miesiąc te 576 zł.
Jesteś niesprawiedliwy. Myślisz, że tylko ona jest w potrzebie?
Czy może z jakichś powodów jesteś osobiście zaangażowany w poprawienie bytu
tylko tej jednej właśnie, wieczorem odwiedzanej krawcowej wychowującej
samotnie (hmm...) dziecko?
--
Pozdrawiam
Jotte
PS. 234,00; (810,00-576,00). Jak ty liczysz te "ceny rynkowe", mając kłopot
z prostym odejmowaniem? ;)
-
59. Data: 2004-08-19 13:03:13
Temat: Re: 1 praca
Od: "Grzegorz " <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Ja juz koncze te rozmowe. Nie widze sensu jej prowadzenia. W Polsce nie jest
> tak, jak powinno byc. Gdybym mial metode naprawy, to bym sie nie podzielil.
> Niestety nie mam. Tak samo jak i Ty. Co nie odiera mi prawa skonstatowania
> rzeczywistosci.
>
>
Ja mam.
40 lat po pustyni (jak zydzi) az wymrze stare pokolenie,
a nowe nie nasiaknie ich zwyczajami.
Potem dopiero powrot do ziemi obiecanej - Naszej Ojczyzny.
Niestety to nie mozliwe. Dlatego bedzie to tak
dlugo trwalo i jest tak zdegenerowane.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
60. Data: 2004-08-19 13:15:38
Temat: Re: 1 praca
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cg20oe$akq$1@news.dialog.net.pl...
> > Dzięki za "pochylenie się z troską". Wezme wieczorem od tej krawcowej
> > numer konta i ci podam to będziesz jej mógł dopłacac co miesiąc te 576
zł.
>
> Jesteś niesprawiedliwy. Myślisz, że tylko ona jest w potrzebie?
> Czy może z jakichś powodów jesteś osobiście zaangażowany w poprawienie
bytu
> tylko tej jednej właśnie, wieczorem odwiedzanej krawcowej wychowującej
> samotnie (hmm...) dziecko?
Ja jesten nawet gorszy, bo ja nie zamierzam nikomu dopłacać. To ty sie
tego domagasz, więc zrób to proszę. Jezeli żal ci tej jednej kobiety do
moge dać namiary na inne też.
Kwota jest po prostu "automatycznie" przepisana od ciebie. Nie spojrzałem
dokładnie czego to jest wynik.
Więc ilu osobom będziesz płacił?
--
vertret
człowiek na 3 etatach (3 x 8h= 24h)
www.ohra.prv.pl www.milimex.pl/vandex www.sonhart.com