eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrawa do napisanego programu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 1. Data: 2006-03-14 00:25:39
    Temat: Prawa do napisanego programu...
    Od: "Pawel" <p...@w...pl>

    Witam

    Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w domu).
    Program jest napisany w php + mysql, więc z licencjami na kompilatory nie ma
    problemu. Z tego co zrobiłem korzysta wielu pracowników.
    Miałem obiecaną za niego premię, ale na obietnichach się skończyło. Obecnie
    zaświeciła mi gwiazdka i prawdopodobnie w najbliższym czasie zmienię
    pracodawcę. Planuję zaproponować za pozostawienie programu x pln, lub w
    przypadku postawienia się firmy okoniem - dane wyeksportować do ark.
    kalkulacyjnego, program skasować z serwera i tyle. Inną możliwością jest
    pozostawienie działającego programu, a potem sądzenie się, ale firma może
    stwierdzić, że p. powstał w godzinach mojej pracy.

    Proszę o kilka wskazówek jak uprać się z problemem.

    Pozdrawiam
    Paweł



  • 2. Data: 2006-03-14 00:50:51
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl>

    "Pawel" <p...@w...pl> wrote in news:dv52b6$r0p$1@news.wp.pl:

    czesc;

    ponizej moje zdanie: nie jest poparte zadnymi przepisami i w
    szczegolnosci moze byc z nimi w czesci lub w calosci sprzeczne;

    > Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    > sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w

    oj; to bardzo zle zrobiles; bo z dalszego opisu wynika, ze
    zainstalowanie tego programu nie nalezo do Twoich obowiazkow;
    a zrobiles to na sprzecie pracodawcy jednak; dobrze, ze nie
    dostales za to upomnienia;

    > domu). Program jest napisany w php + mysql, więc z licencjami na
    > kompilatory nie ma problemu. Z tego co zrobiłem korzysta wielu
    > pracowników. Miałem obiecaną za niego premię, ale na obietnichach się
    > skończyło. Obecnie zaświeciła mi gwiazdka i prawdopodobnie w

    eeee - nie rozumiem; dostales zlecenie od przelozonego, ze masz
    zrobic taki soft - czy moze sam wyszedles z inicjatywa? chyba
    raczej to drugie, skoro program pisales poza godzinami pracy??

    > najbliższym czasie zmienię pracodawcę. Planuję zaproponować za
    > pozostawienie programu x pln, lub w przypadku postawienia się firmy

    nie bedzie to fair z Twojej strony :> przeciez jak pisales program,
    nie liczyles ze otrzymasz za niego jakiekolwiek wynagrodzenie?? prawda??
    okazalo sie to dopiero "w praniu", ze jest to przydatne; ale teraz
    przepadlo :>

    > okoniem - dane wyeksportować do ark. kalkulacyjnego, program skasować
    > z serwera i tyle. Inną możliwością jest pozostawienie działającego

    no coz... wykonujac cos szkodliwego (wgrywajac taki program na serwer)
    przysluzyles sie rozwojowi firmy; ale teraz wykonujac ponownie cos
    szkodliwego (tym razem kasujac program z serwera) nie przysluzysz sie,
    tylko wrecz odwrotnie: wykonasz dzialanie na niekorzysc pracodawcy
    (i nie ma tu raczej znaczenia, ze sam program pojawil sie w firmie
    niezbyt elegancko, GDYZ teraz Twoj program przerodzil sie - jak
    twierdzisz - w narzedzie codziennej pracy i kasujac go sparalizujesz
    w pewnym stopniu prace w Twojej firmie);

    > programu, a potem sądzenie się, ale firma może stwierdzić, że p.
    > powstał w godzinach mojej pracy.

    no to jeszcze raz: rozumiem, ze wszystko bylo dla Ciebie w porzadku
    tak dlugo jak tam pracowales - wtedy pewnie mogliby Ci za ten program
    nie zaplacic calymi latami i byloby OK - tak?? a fakt jest taki, ze
    nie ma tutaj znaczenia jakie byly Twoje motywacje, poswiecenie czy
    cokolwiek przy pisaniu tego cuda - to nie byl Twoj obowiazkek zwiazany
    z wykonywaniem czynnosci sluzbowych - zrobiles to bo chciales; zatem
    nie wiem na jakiej podstawie chcesz teraz uzyskiwac jakies korzysci
    za cos, co DAROWALES wczesniej swojemu pracodawcy;

    a wystarczylo sie umowic ze wspolpracownikami; oglosic, ze sie costam
    napisalo, zapytac kierownictwa czy mozna to przetestowac w pracy przez
    np. dwa tygodnie; zastrzec ze po tym okresie sa dwa wyjscia: 1) firma
    placi i program zostaje; 2) firma nie placi i program kasujesz; teraz
    naprawde nie masz juz o co walczyc;

    pzdrv;
    adas;


  • 3. Data: 2006-03-14 01:56:00
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    > ; teraz
    > naprawde nie masz juz o co walczyc;

    Raczej masz słabe wejście do negocjacji.
    Zastanów się, co masz do stracenia a co do zyskania.
    Strata - w najgorszym wypadku nie dostaniesz kasy.
    zysk - w najlepszym wypadku zapłacą ci kasę i będziesz serwisował
    oprogramowanie w przyszłości
    I najważniejsze - jaki masz cel? uzyskanie kasy plus ew. serwisowanie
    Przy najbliższej okazji warto by wrzucić temat pt. "mamy jeszcze jedną nie
    uregulowaną kwestię"
    czego na pewno nie robić? nie poruszac tematu kiedy zostało oprogramowanie
    napisane (argument już bardzo dawno nie aktualny) oraz nie szantażować
    skasowaniem (coś mało poważne podejście, nie sądzisz? odchodzę to zabieram
    swoje zabawki?)
    Na co położyć nacisk? na zyski pracodawcy. Co pracodawca już osiągnął dzięki
    wdrozonemu rozwiązaniu, i co może jeszcze zyskać. powiedz o jakiś liczbach
    (żeby było "widać finansowe skutki"), coś o obiegu dokumentów (żeby było
    widać wpływ na organizację pracy firmy) no i przedstaw logiczne argumenty
    (np. ilość danych przetworzonych do tej pory).
    I przyszłość - skoro rozwiązanie już działa, to i pewnie będzie potrzebne w
    przyszłości. W przyszłosci tez będzie potrzebowało rozwoju, aktualizacji,
    poprawek. i tu rzuć swoją _propozycję_ (a nie np. wymóg - tu decyzja w 100%
    nalezy do pracodawcy) współpracy w tym zakresie.

    No i co (dla mnie, of kurs) najwazniejsze - jak moja pomoc okaże się dla
    Ciebie pomocna, to liczę na 20% wdzięczność :)
    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 4. Data: 2006-03-14 05:24:05
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Tue, 14 Mar 2006 01:25:39 +0100, "Pawel"
    <p...@w...pl> zakodował:

    >Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    >sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w domu).

    No, gratulacje. Spiraciłeś własny soft.
    Załączyłeś chociaż stosowną licencję?
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 5. Data: 2006-03-14 08:36:42
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: "Pawel" <p...@w...pl>

    > oj; to bardzo zle zrobiles; bo z dalszego opisu wynika, ze
    > zainstalowanie tego programu nie nalezo do Twoich obowiazkow;
    > a zrobiles to na sprzecie pracodawcy jednak; dobrze, ze nie
    > dostales za to upomnienia;

    Administruję siecią (serwerami) więc nie wykraczało to poza moje obowiązki.

    > eeee - nie rozumiem; dostales zlecenie od przelozonego, ze masz
    > zrobic taki soft - czy moze sam wyszedles z inicjatywa? chyba
    > raczej to drugie, skoro program pisales poza godzinami pracy??

    Program miał ułatwić między innymi moją pracę.

    > nie bedzie to fair z Twojej strony :> przeciez jak pisales program,
    > nie liczyles ze otrzymasz za niego jakiekolwiek wynagrodzenie?? prawda??
    > okazalo sie to dopiero "w praniu", ze jest to przydatne; ale teraz
    > przepadlo :>

    Gdy wyszedłem z propozycją napisania programu, miałem obiecaną premię, więc
    na coś liczyłem.

    > no coz... wykonujac cos szkodliwego (wgrywajac taki program na serwer)
    > przysluzyles sie rozwojowi firmy; ale teraz wykonujac ponownie cos
    > szkodliwego (tym razem kasujac program z serwera) nie przysluzysz sie,
    > tylko wrecz odwrotnie: wykonasz dzialanie na niekorzysc pracodawcy
    > (i nie ma tu raczej znaczenia, ze sam program pojawil sie w firmie
    > niezbyt elegancko, GDYZ teraz Twoj program przerodzil sie - jak
    > twierdzisz - w narzedzie codziennej pracy i kasujac go sparalizujesz
    > w pewnym stopniu prace w Twojej firmie);

    Cóż, dane można przecież obrabiać w excelu.

    > no to jeszcze raz: rozumiem, ze wszystko bylo dla Ciebie w porzadku
    > tak dlugo jak tam pracowales - wtedy pewnie mogliby Ci za ten program
    > nie zaplacic calymi latami i byloby OK - tak?? a fakt jest taki, ze
    > nie ma tutaj znaczenia jakie byly Twoje motywacje, poswiecenie czy
    > cokolwiek przy pisaniu tego cuda - to nie byl Twoj obowiazkek zwiazany
    > z wykonywaniem czynnosci sluzbowych - zrobiles to bo chciales; zatem
    > nie wiem na jakiej podstawie chcesz teraz uzyskiwac jakies korzysci
    > za cos, co DAROWALES wczesniej swojemu pracodawcy;

    Czy ja coś darowałem?

    > a wystarczylo sie umowic ze wspolpracownikami; oglosic, ze sie costam
    > napisalo, zapytac kierownictwa czy mozna to przetestowac w pracy przez
    > np. dwa tygodnie; zastrzec ze po tym okresie sa dwa wyjscia: 1) firma
    > placi i program zostaje; 2) firma nie placi i program kasujesz; teraz
    > naprawde nie masz juz o co walczyc;

    Racja - faza testów powinna być przedsięwzięta.

    Paweł



  • 6. Data: 2006-03-14 08:57:35
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Józek <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Pawel" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dv52b6$r0p$1@news.wp.pl...
    >
    > Proszę o kilka wskazówek jak uprać się z problemem.
    >
    > Pozdrawiam
    > Paweł
    Nie jesteś już w stanie udowodnić że to jest Twój program
    bo pobierasz jakieś wynagrodzenie.
    Co możesz: albo delikatnie sie upomnieć
    albo dopisać wirusa :)))
    Nie możesz go zabrać, była by to kradzież.

    Józek


  • 7. Data: 2006-03-14 10:02:22
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    Pawel napisał(a):
    > Witam
    >
    > Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    > sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w domu).
    > Program jest napisany w php + mysql, więc z licencjami na kompilatory nie ma
    > problemu. Z tego co zrobiłem korzysta wielu pracowników.
    > Miałem obiecaną za niego premię, ale na obietnichach się skończyło. Obecnie
    > zaświeciła mi gwiazdka i prawdopodobnie w najbliższym czasie zmienię
    > pracodawcę. Planuję zaproponować za pozostawienie programu x pln, lub w
    > przypadku postawienia się firmy okoniem - dane wyeksportować do ark.
    > kalkulacyjnego, program skasować z serwera i tyle. Inną możliwością jest
    > pozostawienie działającego programu, a potem sądzenie się, ale firma może
    > stwierdzić, że p. powstał w godzinach mojej pracy.

    Troche to źle rozegrałes. Coć z drugiej strony obiecano Ci premię za
    wykonaną pracę... Teraz sytuacja jest nieciekawa bo obu stronom może
    zależeć na udowodnieniu, że
    a) program został wykonany w czasie pracy i wynika ze stosunku pracy
    wiec nalezy do pracodawcy
    b) ze program byl napisany poza praca w ramach hobby i szlifowania
    sztuki kodowania, wiec nie nalezy do pracodawcy.
    Masz siłe i czas na wieloletnią szarpaninę w sądzie?

    Albo teraz dogadasz sie z pracodawcą i gromax podsunął Ci świetny pomysł
    na sprytny sposób podejścia pracodawcy, albo tez mozesz okazać się
    trochę "nie fair" (ale nie bardziej niz pracodawca, ktory wynagrodzenie
    za ten program obiecal i slowa nie dotrzymal), powodujac to, ze program
    automatycznie odmówi posłuszeństwa jakiś miesiac po Twoim odejściu.
    Beda musieli Cię wowczas wzywać, a wtedy Ty będziesz górą.
    Istnieje prawdopodobieństwo jednak, ze oleją Cię i Twój program który
    przestał właśnie działać....





    --
    czarny
    .:: www.czarnobiale.pl ::.
    .:: Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro ::.


  • 8. Data: 2006-03-14 10:27:47
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: " leszek" <s...@W...gazeta.pl>

    Pawel <p...@w...pl> napisał(a):

    > Witam
    >
    > Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    > sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w domu).
    > Program jest napisany w php + mysql, więc z licencjami na kompilatory nie ma
    > problemu. Z tego co zrobiłem korzysta wielu pracowników.
    > Miałem obiecaną za niego premię, ale na obietnichach się skończyło. Obecnie
    > zaświeciła mi gwiazdka i prawdopodobnie w najbliższym czasie zmienię
    > pracodawcę. Planuję zaproponować za pozostawienie programu x pln, lub w
    > przypadku postawienia się firmy okoniem - dane wyeksportować do ark.
    > kalkulacyjnego, program skasować z serwera i tyle. Inną możliwością jest
    > pozostawienie działającego programu, a potem sądzenie się, ale firma może
    > stwierdzić, że p. powstał w godzinach mojej pracy.
    >
    > Proszę o kilka wskazówek jak uprać się z problemem.
    >
    > Pozdrawiam
    > Paweł
    >

    Najlepiej spróbuj się dogadać, zaproponuj im jakiś serwis w zamian za jakąs
    rozsądną kase.

    Natomiast zdecydowanie bym ci odradzał mszczenie się czy, za przeproszeniem,
    robienie kupy na wycieraczkę, nic na tym nie zyskasz. Mszczą się tylko głupcy.
    Na drodze prawnej nic nie zyskasz, stracisz tylko kasę i czas. Jesli zakres,
    który obejmuje ten program, miescił się w zakresie twoich obowiązków (np.
    program ma coś pracownikom ułatwiać w zakresie komputerów, a ty byłeś
    administratorem), to nic nie wydusisz, jedynie możesz się domagać zapłaty za
    nadgodziny.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2006-03-14 11:41:25
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: "ponadtuzin" <ponadtuzin@nie_spamuj.o2.pl>

    > Pracując w firmie N napisałem program, który zaaplikowałem do firmowej
    > sieci. Program napisałem poza godzinami pracy (zimowymi wieczorami w
    > domu). Program jest napisany w php + mysql, więc z licencjami na
    > kompilatory nie ma problemu. Z tego co zrobiłem korzysta wielu
    > pracowników.
    > Miałem obiecaną za niego premię, ale na obietnichach się skończyło.
    > Obecnie zaświeciła mi gwiazdka i prawdopodobnie w najbliższym czasie
    > zmienię pracodawcę. Planuję zaproponować za pozostawienie programu x pln,
    > lub w przypadku postawienia się firmy okoniem - dane wyeksportować do ark.
    > kalkulacyjnego, program skasować z serwera i tyle. Inną możliwością jest
    > pozostawienie działającego programu, a potem sądzenie się, ale firma może
    > stwierdzić, że p. powstał w godzinach mojej pracy.
    >
    > Proszę o kilka wskazówek jak uprać się z problemem.
    >

    Ja na Twoim miejscu poświęciłbym jeszcze godzinę na rozbudowanie programu o
    jedną opcję: żeby pobierał kod programu (właściwy, wykonujący to co miał
    robić) z jakiegoś serwera (gdzie Ty umieścisz plik z kodem właściwym),
    zapisywał kod w innym pliku php i dopiero go odpalał, w przypadku
    niedostępności pliku niech po pierwsze kasuje plik, który juz był wcześniej
    zapisywany z kodem i niech wypisuje, że bład krytyczny, proszę się
    skontaktować z autorem XXX YYYY, tel. ZZZ-ZZZ-ZZZ, ew. dopisz, że licencja
    się skończyła i należy ją przedłużyć ;). Jak nie będą chcieli Ci zapłacić,
    tuż po odejściu usuniesz kod z serwera i po ptakach, nikt Ci nic nie
    zarzuci, program działał dopóki byłeś w firmie.



  • 10. Data: 2006-03-14 11:55:25
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Art <a...@v...pl>

    Program jest Twoja wlasnoscia (oczywiscie zrodla programu nie masz w pracy !)
    Nie dostales zlecenia na napisanie takowego programu. (oczywiscie na pismie)
    Nie masz zadnych sprawozdan z postepu prac na programem i profitów z tego, itp.

    To czy go skasujesz czy pozostawisz to jest Twoja sprawa.
    O ile skasowanie programu to twoja wola, tak dane które sa w tym programie sa danymi
    nalezacymi do firmy
    i nie wolno ci ich naruszyc lub uszkodzic (w celowy sposób oczywiscie).
    wiec mszczenie sie na firmie odpusc sobie, nie wyjdziesz na tym dobrze. (firma
    zreszta tez)
    Dane musisz/powines przeucic do formatu w jakim były przed wprowadzeniem programu
    (powrot do przeszlosci).

    A szefowi mówisz ze musisz niestety wycofac program poniewaz wykryles powazny blad,
    ktory w razie wystapienia moze
    badziej zaszkodzic
    niz ulepszyc, a poprawa jego to kolejny naklad bezowocnej pracy. NIE MA PROGRAMU BEZ
    BLEDOW :)

    Jezeli zmieniasz prace to albo placa albo kasujesz i na tym sprawa sie zamyka.

    Pozdrawiam
    Art

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1