-
1. Data: 2003-07-07 09:33:20
Temat: Praca w Anglii
Od: "Sledz" <g...@S...pl>
Czy może ktoś napisać jakie są koszty "życia" w Londynie? Mocno zastanawiam
się nad pewną propozycją pracy w tym mieście.
Pozdrawiam
Grzegorz
-
2. Data: 2003-07-07 14:47:51
Temat: Re: Praca w Anglii
Od: Marek Pajak <m...@w...pl>
Sledz wrote:
> Czy może ktoś napisać jakie są koszty "życia" w Londynie? Mocno zastanawiam
> się nad pewną propozycją pracy w tym mieście.
Przedstawię Ci moją nienajświeższą (sprzed kilku lat) wiedzę z pobytu w
Londynie.
Ale może się przydać :)
Łóżko w pokoju (kilkuosobowym) w ładnej kamienicy - jakieś 50f/tydzień
(Ja tak mieszkałem). Można znaleźć taniej, ale w fatalnych warunkach.
Pokój + kuchnia, łazienka na zewnątrz jakieś 80f/tydzień
Mieszkanie (pokój+kuchnia+łazienka) jakieś 180f/tydzień
Ale można pokombinować. Jeżeli się uda, to można podnająć od kogoś
"czynszówkę". Wtedy za całe mieszkanko wyjdzie jakieś 50f/tydzień :)) No
ale to raczej trzeba mieć znajomego Londyńczyka.
Wyżywienie - jak nie chcesz się wykończyć jakimiś syfiastymi puszkami z
makaronem i "meatbols" to powyżej 25f/tydzień.
Wyjście na imprezkę to min 20f (jedno piwko ok.4f, paczka fajek 5f).
Wejście na dyskotekę lub do klubu 10-15f.
Muzea i tego typu imprezy 5-15f, ale warto obejżeć ;)
Dość drogie są przejazdy metrem, warto więc kupić "sieciówkę" - niestety
nie pamiętam ile kosztowała...
To są ceny normalnego życia na niskim poziomie. No przynajmniej takie
były kilka lat temu, nawet jak się nieco zmieniły to proporcje pewnie
zostały.
Dodam tylko, że ja zarabiałem jakieś 150f/tydzień. Więc po zapłaceniu
szkoły, zrobieniu zakupów i wyskoczeniu na imprezkę zostawało mi co
najwyżej na długopis ;))
Po pół roku pobytu przywiozłem do domu dyplom ukończenia "szkoły
angielskiego", kupę wspomnień i puste kieszenie ;)
Ale generalnie warto :))
Pozdrawiam
Marek
P.S. Dobra praca IMHO zaczyna się od 1000f/miesiąc. Wtedy możesz
spokojnie mieszkać i oszczędzić.
No chyba, że jesteś twardzielem. Mieszkasz za 10f w piwnicy, jesz
polskie konserwy i pracujesz 18h/dobę. Ale wtedy zobaczysz g... a nie
Londyn.