eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje****Perfidne odwołanie****- trochę długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 1. Data: 2003-06-24 19:51:13
    Temat: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "emelya" <e...@p...onet.pl>

    Mam za sobą taką oto historię:
    Pracuję 19 lat w dużej firmie państwowej, ostatnio (przez 7 lat ) na
    stanowisku naczelnika jednego z urzędów terenowych (90 osób podwładnych),
    mam wyższe wykształcenie i dużą praktykę zawodową, cieszę się zaufaniem i
    szacunkiem ludzi.. Mój szef, który stał się nim w styczniu tego roku
    (wcześniej nie mieliśmy przyjemności się znać), po - dokładnie - trzech
    rozmowach ze mną, z czego dwie były telefoniczne i na mniej istotne tematy,
    ocenił mnie i moją pracę dotąd sumiennie i odpowiedzialnie wykonywaną jako
    nie spełniającą jego oczekiwań i dzien po Wielkanocy wezwał mnie do siebie,
    aby wręczyć mi tzw."porozumienie zmieniające" w którym odwołał mnie z
    zajmowanego stanowiska, praktycznie degradując mnie o 2 szczeble niżej,
    powierzając mniej odpowiedzialną pracę w miejscowości oddalonej o 20km, a co
    za tym idzie, obniżając moje wynagrodzenie prawie o 40%. Stawiając się na
    wezwanie nikt nie uprzedził mnie o czekajacej mnie "niespodziance",
    dowiedziałam sie o wszystkim w jego gabinecie, świadkiem tego była
    wystraszona kompletnie kadrowa. Kazano mi podpisać to porozumienie, byłam w
    takim szoku, że nie wiedziałam co podpisuję, dano mi do zrozumienia, że
    lepiej będzie jesli podpiszę, a jeśli bedę się dobrze sprawować, to może w
    przyszłości dostanę lepsze stanowisko. Dopiero po kilku dniach doczytałam
    sie, że jeszcze na trzy miesiące pozostawiono mi stare wynagrodzenie, a w
    pierwszym zdaniu "porozumienia" jest napisane cos takiego: "Strony zgodnie
    ustalają, że od dnia..." Poczułam się oszukana, bo przecież nikt mnie o
    zgodę nie pytał, ani nie dał szansy na jakiekolwiek omówienie przyczyn tej
    zmiany. Dodatkowo dobił mnie fakt, że tuż po mnie do gabinetu weszła osoba,
    która natychmiast otrzymała moje dawne stanowisko.Pani ta ma zaledwie
    średnie ogólnokształcące wykształcenie, naczelnikiem dotąd była przez 3
    miesiące w urzędzie 5-osobowym !!! To niby z czym ona jest lepsza ode mnie?
    Mam wrażenie, że jej nominacja była dokładnie zaplanowana, nie mam na to
    dowodów, ale wiem, że kryją się za tym jakies nieczyste wręcz korupcyjne
    tajemnice.Przez te 2 miesiące nie mogę pogodzić się z takim bezprawiem, nie
    wiem kompletnie co robic, szef przez półtora miesiąca nie chciał się ze mną
    spotkać, ani udzielić mi jakichkolwiek wyjaśnień, a rozmowa do której w
    końcu doszło po wielu prośbach z mojej strony, nie przyniosła mi żadnych
    nadziei na zmianę. Czuję się oszukana, upokorzona i ukarana, chociaz nie
    popełniłam żadnego przestępstwa. Tymczasem moja następczyni to Husajn w
    spódnicy, zabrała się ostro do rządów, brak wiedzy zawodowej i kompetencji
    nadrabia krzykiem, rygorem, a czasem zwykłym chamstwem. Typowa głowa
    utopiona w wodzie sodowej ! Moi dawni pracownicy są zastraszeni i
    przerażeni, boją się każdego kolejnego dnia. nie wiem co robić, do kogo się
    zwrócić o pomoc?
    Może ktoś mi pomoże, bedę wdzięczna za wszystkie rady.
    Małgosia















  • 2. Data: 2003-06-24 21:01:16
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "emelya" <e...@p...onet.pl> writes:

    > Mam za sobą taką oto historię:
    > Pracuję 19 lat w dużej firmie państwowej, ostatnio (przez 7 lat ) na
    > stanowisku naczelnika jednego z urzędów terenowych (90 osób podwładnych),
    > mam wyższe wykształcenie i dużą praktykę zawodową, cieszę się zaufaniem i
    > szacunkiem ludzi.. Mój szef, który stał się nim w styczniu tego roku
    > (wcześniej nie mieliśmy przyjemności się znać), po - dokładnie - trzech
    > rozmowach ze mną, z czego dwie były telefoniczne i na mniej istotne tematy,
    > ocenił mnie i moją pracę dotąd sumiennie i odpowiedzialnie wykonywaną jako
    > nie spełniającą jego oczekiwań i dzien po Wielkanocy wezwał mnie do siebie,
    > aby wręczyć mi tzw."porozumienie zmieniające" w którym odwołał mnie z
    > zajmowanego stanowiska, praktycznie degradując mnie o 2 szczeble niżej,
    > powierzając mniej odpowiedzialną pracę w miejscowości oddalonej o 20km, a co
    > za tym idzie, obniżając moje wynagrodzenie prawie o 40%. Stawiając się na
    > wezwanie nikt nie uprzedził mnie o czekajacej mnie "niespodziance",
    > dowiedziałam sie o wszystkim w jego gabinecie, świadkiem tego była
    > wystraszona kompletnie kadrowa. Kazano mi podpisać to porozumienie, byłam w
    > takim szoku, że nie wiedziałam co podpisuję, dano mi do zrozumienia, że

    hm... ponoc na nauke zawsze czas... ale to troche zabawne, ze az 19
    lat pracy zawodowej trzeba ci bylo, zeby nauczyc sie, iz nie podpisuje
    sie ZADNYCH dokumentow w ciemno, bez ich uprzedniego przeczytania.

    obawiam sie, ze teraz nic juz z tym nie zrobisz i lepiej zacznij
    szukac innej pracy, bo w tej nie masz juz nic do roboty z twoja nowa
    szefowa.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 3. Data: 2003-06-24 21:46:16
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "Anders" <j...@i...pl>

    A dobrze traktowalas ludzi?

    Ostatnia moja kierownicza to dopiero byla szmata.

    Niech zdechnie.



  • 4. Data: 2003-06-24 22:10:45
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "JW" <b...@f...pl>

    W artykule news:m2n0g7faw3.fsf@pierdol.ninka.net,
    niejaki Nina M. Miller z adresu <n...@p...ninka.net> napisał:

    > hm... ponoc na nauke zawsze czas... ale to troche zabawne, ze az 19
    > lat pracy zawodowej trzeba ci bylo, zeby nauczyc sie, iz nie podpisuje
    > sie ZADNYCH dokumentow w ciemno, bez ich uprzedniego przeczytania.


    chyba Twoja ocena jest zbyt surowa - po prostu zadzialal algorytm
    kolesiostwa i bez wzgledu na czynniki zewnetrzne (jak podpisanie czy tez
    niepodpisanie jakiegos tam papierka) wczesniej lub pozniej doprowadza do
    takiej sytuacji w jakiej sie znajduje emelya

    > obawiam sie, ze teraz nic juz z tym nie zrobisz i lepiej zacznij
    > szukac innej pracy, bo w tej nie masz juz nic do roboty z twoja nowa
    > szefowa.

    tu masz pewnie racje - nic sie nie da z tym zrobic, ale majac na uwadze jak
    trudno dzis o prace nie wysuwal bym pochopnych wnioskow typu: "rzuc prace"
    czy tez "olej to"

    JW


  • 5. Data: 2003-06-24 23:55:18
    Temat: Re: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "JW" <b...@f...pl> writes:

    > W artykule news:m2n0g7faw3.fsf@pierdol.ninka.net,
    > niejaki Nina M. Miller z adresu <n...@p...ninka.net> napisał:
    >
    > > hm... ponoc na nauke zawsze czas... ale to troche zabawne, ze az 19
    > > lat pracy zawodowej trzeba ci bylo, zeby nauczyc sie, iz nie podpisuje
    > > sie ZADNYCH dokumentow w ciemno, bez ich uprzedniego przeczytania.
    >
    >
    > chyba Twoja ocena jest zbyt surowa - po prostu zadzialal algorytm

    wiesz, ja sobie nie wyobrazam, ze podpisalabym cokolwiek bez
    przeczytania (no chyba, ze przeczytalby to moj prawnik do ktorego mam
    zaufanie) - a juz napewno nie SWOJE WLASNE WYPOWIEDZENIE!!!!

    no i jeszcze moglabym zrozumiec osobe mloda, ktora dopiero co
    wkroczyla na rynek pracy. ale ktos, kto przepracowal 19 lat???

    w glowie mi sie nie miesci, jak mozna w takim wieku byc TAK NAIWNYM???

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 6. Data: 2003-06-25 05:51:33
    Temat: Re: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m2ptl3yqs9.fsf@pierdol.ninka.net...
    > wiesz, ja sobie nie wyobrazam, ze podpisalabym cokolwiek bez
    > przeczytania (no chyba, ze przeczytalby to moj prawnik do ktorego mam
    > zaufanie) - a juz napewno nie SWOJE WLASNE WYPOWIEDZENIE!!!!
    >
    > no i jeszcze moglabym zrozumiec osobe mloda, ktora dopiero co
    > wkroczyla na rynek pracy. ale ktos, kto przepracowal 19 lat???
    >
    > w glowie mi sie nie miesci, jak mozna w takim wieku byc TAK NAIWNYM???

    A wiesz co to szok?? Bo podejrzewam, ze wlasnie w stanie szoku znajdowala
    sie ta Pani po uslyszeniu rewelacji od swojego szefa...

    Kania



  • 7. Data: 2003-06-25 06:12:05
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "WOJO" <w...@g...pl>


    Użytkownik "emelya" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bdaa3s$f9i$1@news.onet.pl...
    > Może ktoś mi pomoże, bedę wdzięczna za wszystkie rady.
    > Małgosia
    >
    Jeżeli wszystko układało się dobrze z Twoimi podwładnymi - to właśnie Oni
    mogą Ci pomóc.
    Resztę sobie dośpiewaj.
    WOJO



  • 8. Data: 2003-06-25 06:20:18
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Kania" <k...@p...onet.pl> writes:


    > > w glowie mi sie nie miesci, jak mozna w takim wieku byc TAK NAIWNYM???
    >
    > A wiesz co to szok?? Bo podejrzewam, ze wlasnie w stanie szoku znajdowala

    wiem co to szok.
    zdaje sobie sprawe, ze po fizycznym uszkodzeniu ciala mozna wpasc w
    szok albo po wydarzeniu typu nagla smierc rodziny.

    > sie ta Pani po uslyszeniu rewelacji od swojego szefa...

    ...ale zeby wpasc w szok na wiesc o zdegradowaniu w pracy z
    zajmowanego stanowiska czy zwolnieniu?
    i w wyniku tego zachowac sie jak bezmyslna malpka, ktorej co podsuna
    pod nos to podpisze - nawet, jesli na drugiej stronie bylby to wyrok
    smierci na nia?

    gdyby taka reakcja byla normalna, to 1/3 pracownikow w polsce by chyba
    musiala chodzic w permanentnym szoku....

    dla mnie sprawa jest prosta: w warunkach rynkowych powinno sie byc
    psychicznie przygotowanym na takie rzeczy, jak zwolnienie z pracy. to
    tak samo normalne, jak to, ze jedne firmy powstaja a inne bankrutuja.

    ja tutaj nie widze powodow do ciezkiego szoku - to po prostu
    rzeczywistosc.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 9. Data: 2003-06-25 10:17:41
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m2he6evftp.fsf@pierdol.ninka.net...
    > wiem co to szok.
    > zdaje sobie sprawe, ze po fizycznym uszkodzeniu ciala mozna wpasc w
    > szok albo po wydarzeniu typu nagla smierc rodziny.

    Nie, szok wystepuje wtedy, gdy zdarzy sie cos, co bardzo Cie 'ruszy'. I wez
    pod uwage fakt, ze szok wystepouje nie tylko przy fizycznym uszkodzeniu
    ciala. Ludzie, ktorzy dowiaduja sie o smierci czlonka rodziny, utracie
    pracy, spaleniu sie domu tez znajduja sie w stanie szoku.

    > ...ale zeby wpasc w szok na wiesc o zdegradowaniu w pracy z
    > zajmowanego stanowiska czy zwolnieniu?
    > i w wyniku tego zachowac sie jak bezmyslna malpka, ktorej co podsuna
    > pod nos to podpisze - nawet, jesli na drugiej stronie bylby to wyrok
    > smierci na nia?

    Dokladnie. Stan szoku uniemozliwia logiczne myslenie i bardzo czesto
    jakiekolwiek dzialanie. Dopoki czlowiek nie dojdzie do siebie, nie powinno
    sie od niego niczego wymagac. Dlatego wlasnie wiele osob wykorzystuje stan
    szoku do osiagniecia swojego celu - vide szef tej Pani.

    > gdyby taka reakcja byla normalna, to 1/3 pracownikow w polsce by chyba
    > musiala chodzic w permanentnym szoku....

    I chodza... Poczytaj sobie raporty o tym ile osob w Polsce cierpi na
    przewlekle stany depresyjne. Wlasnie fakt, ze czesto dowiadujemy sie
    'takich' rzeczy wplywa na nasze samopoczucie, na zanik poczucia pewnosci czy
    swojego miejsca na swiecie.

    > dla mnie sprawa jest prosta: w warunkach rynkowych powinno sie byc
    > psychicznie przygotowanym na takie rzeczy, jak zwolnienie z pracy. to
    > tak samo normalne, jak to, ze jedne firmy powstaja a inne bankrutuja.

    Jasne. problem w tym, ze ta pani swoja kariere rozpoczynala w innych
    warunkach rynkowych, co tez trzeba brac pod uwage.

    > ja tutaj nie widze powodow do ciezkiego szoku - to po prostu
    > rzeczywistosc.

    Dla Ciebie rzeczywistosc, dla innych tragedia. Licz sie czasami z uczuciami
    innych ludzi, a nie tylko depcz je przy byle okazji.

    Kania



  • 10. Data: 2003-06-25 14:39:59
    Temat: Re: ****Perfidne odwołanie****- trochę długie
    Od: "virtual" <f...@h...net>

    1). oceniac z zewnatrz jest latwo, a ty lubisz to robic, lubisz pouczac
    innych

    2). nie przymierzaj realiow USA do Polski, nie kazdy ma dolarowego meza ;-)
    dla kogos po 40-tce w PL strata pracy w ktorej sie "robilo" 20 lat to jak
    okaleczenie fizyczne. gadki o rynku i normalnosci takiego zdarzenia swiadcza
    chyba o twojej niedojrzalosci emocjonalnej badz o wyrachowaniu....


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1