-
21. Data: 2003-01-26 21:03:21
Temat: Odp: niesamowita historia ku pokrzepieniu serc
Od: "Maryś" <m...@i...pl>
też kiedyś byłam u wariata na rozmowie kwalifikacyjnej. Gadał o sobie, o tym
jaki jest mądry i wielki. Na moje pytanie o pracę oburzył się tylko, spojżał
karcąco i ciągnał dalej jakiś tam swój bzdurny wywód. Koleś też ciężko ze "s
tarą gwardią" związny.
Nie wytrzymałam i po jakiej pół godzinie wstałam i podziękowałam za to: że n
ie muszę u pana pracować i wyszlam, bo by mnie do rana trzymał i kazał słuch
ać.
nikomu nie życzę takich przyjemniaczków.
pozdr. Maryś