Witam,

Ja z zapytaniem...
Wykonalem robote (zkatalogowanie zdjec na plycie CD),
[nie podpisywalem umowy] - dostarczylem material i klient
dzien pozniej podziekowal mi za wspolprace.
Ciekawe tego samego dnia podobalo mu sie, a na drugi dzien juz nie...
Bzdurne gadanie to dla mnie nie wytlumaczenie ;-\

Co mam z nim zrobic?
Swoja robote wycenilem na 250netto

--
Robert

do góry

> Co mam z nim zrobic?
> Swoja robote wycenilem na 250netto

Umowa ustna tez jest umowa, ale IMHO musisz miec swiadka. Ale kwota jest
lekko mala, zeby isc z nia do sadu... Mozesz jednak postraszyc, albo
opublikowac namiar na firme i goscia na grupach - wtedy nikt mu juz nic
wiecej nie wykona.

PiotrG

do góry

> Co mam z nim zrobic?

Slyszalem tez o mozliwosci postraszenia klienta, mowiac mu:
...iz w tym momencie wysyla sie do niego fakture i jezeli nie zaplaci za nia
(w okreslonym czasie) placi sie VAT (za fakture) a o zaistnialem sytuacji
informuje sie US? Co Wy na to?

Robert

do góry

Użytkownik "dEXTER" <piekard[nospam]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:b7f1vs$7id$1@korweta.task.gda.pl...
> > Co mam z nim zrobic?
>
> Slyszalem tez o mozliwosci postraszenia klienta, mowiac mu:
> ...iz w tym momencie wysyla sie do niego fakture i jezeli nie zaplaci za
nia
> (w okreslonym czasie) placi sie VAT (za fakture) a o zaistnialem sytuacji
> informuje sie US? Co Wy na to?
>
> Robert

imho to nic nie da, bo rownie dobrze jeszcze dzis twoja firma,
moglaby wystawic mojej firmie fakture za jakies tam uslugi
i co myslisz ze zaplace ?? nawet jesli postraszysz US
przeciez nie bylo zadnej umowy, nikt mi nie udowodni -
a zreszta podpadaloby to pod wyludzenie / haracz.....

wiem ze w ww przypadku umowa byla i praca zostala
wykonana wiec.....chwyt moze i ponizej pasa ale coz
oni tez nie graja fair - do niczego nie namawiam, ale...
.....
...... znajomy kiedys szukajac pracy trafil na ciekawe
ogloszenie w gazecie, zadzwonil podagal, zapytal 3 razy
czy nie akwizycja - poszedl na rozmowe, znow zapytal
czy nie akwizycja - otrzymal zapewnienie ze nie,
wygladalo ze wszystko jest ok - przychodzi pare dni
pozniej na umowione spotkanie a pod siedziba firmy
stoi autokar, wokol ktorego klebi sie tlumek ludzi,
jacys kolesie pakuja kartony itd. - wiadomo....

kolo sie wqrowil, podszedl do szefa z ktorym rozmawial pare dni
wczesniej i bez owijania w bawelne - ja tu widze ze to jest akwizycja,
a podczas rozmowy zapewnial pan ze jest inaczej - facet zaczal cos krecic
kolega na to - tak czy nie - no tak, padla odpowiedz
k: poniewaz umawialismy sie inaczej i pan mnie oszukal, za moj czas i paliwo
rzadam 100 zl jesli nie to jeszcze w tym tyg. odwiedza pana moi koledzy
i obija panu rylo....... kolo bez szemrania wyjal portfel i dal pieniadze
;-)

pozdrawiam,
chlodny_

ps. zapomnialem dodac ze kolega ma tak kolo 190 i +100 kg








--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "dEXTER" <piekard[nospam]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:b7f1vs$7id$1@korweta.task.gda.pl...
> > Co mam z nim zrobic?
>
> Slyszalem tez o mozliwosci postraszenia klienta, mowiac mu:
> ...iz w tym momencie wysyla sie do niego fakture i jezeli nie zaplaci za
nia
> (w okreslonym czasie) placi sie VAT (za fakture) a o zaistnialem sytuacji
> informuje sie US? Co Wy na to?
>
> Robert
>
>

Niestety pomysł jest zły.
Ty zapłacisz VAT i podatek dochodowy.
Pracodawca wliczy fakturę w koszty, co oznacza, że jeszcze uzyska korzyści.
US nie jest zainteresowane uregulowaniem należności za fakturę.
Dalej musisz walczyć o odzyskanie nalezności.
Raczej bez sukcesu.
Andrzej

do góry

"dEXTER" <piekard[nospam]@wp.pl> writes:

> Witam,
>
> Ja z zapytaniem...
> Wykonalem robote (zkatalogowanie zdjec na plycie CD),
> [nie podpisywalem umowy] - dostarczylem material i klient
> dzien pozniej podziekowal mi za wspolprace.
> Ciekawe tego samego dnia podobalo mu sie, a na drugi dzien juz nie...
> Bzdurne gadanie to dla mnie nie wytlumaczenie ;-\
>
> Co mam z nim zrobic?
> Swoja robote wycenilem na 250netto

w sposob legalny to chyba nic. nastepnym razenm podpisz umnowe _przed_
dostarczeniem materialow.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Użytkownik Jendrek <j...@k...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b7f9hu$gg5$...@n...onet.pl...

> Niestety pomysł jest zły.
> Ty zapłacisz VAT i podatek dochodowy.
> Pracodawca wliczy fakturę w koszty, co oznacza, że jeszcze uzyska
korzyści.
> US nie jest zainteresowane uregulowaniem należności za fakturę.
> Dalej musisz walczyć o odzyskanie nalezności.
> Raczej bez sukcesu.
> Andrzej

A ponadto wysłanie faktrury nie oznacza automatycznie jej przyjęcia przez
odbiorcę.
Tak więc skoro facet się wypiera, że umowa wogóle była, to z pewnością nie
przyjmie i nie podpisze faktury.

Rafał

do góry

Użytkownik dEXTER napisał:
> Witam,
>
> Ja z zapytaniem...
> Wykonalem robote (zkatalogowanie zdjec na plycie CD),

Dziło wykonane posiada prawa autorskie.

> [nie podpisywalem umowy] - dostarczylem material i klient
> dzien pozniej podziekowal mi za wspolprace.
Zazadaj zwrotu wszelkich materialow wykonanych przez ciebie,
jezele klient nadal nie bedzie chcial "oddac" co nie jego
mozna postraszyc komisja od legalnego oprogramowania, nalezy
rownierz nadmienic o prawach autorskich i licenjach.

> Ciekawe tego samego dnia podobalo mu sie, a na drugi dzien juz nie...
Sztandarowy przypadek, ale na to nie ma rady.


Z powazaniem
Perrin

do góry