eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco jest ze mną nie tak!? [long]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 135

  • 51. Data: 2003-06-16 21:23:03
    Temat: Re: Odp: Odp: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>

    we36167@(NOSPAM)rejestracje.pl news:bclc6n$6vp$1@news.onet.pl

    > adzajaca rozmowe sama pila). Po rozmowie kolezance prace
    > zaproponowano, z of erty nie skorzystala, a jedna z przyczyn
    > byla owa szklanka wody.
    > Aha i moge Ci zagwarantowac, ze firma na tym stracila.

    Moze stracila dobrego fachowca, ale na pewno 'stracila' osobe
    konfliktowa - ktora zakladala ze ta szklanka wody to zlosliwosc, oraz
    obrazalska.

    Gdyby ona poprosila o szklanke i uslyszala np. "nie bedziemy dwac
    wody jakims pracownikom" - to bym sie jak najbardziej zgodzil i tez
    bym odrazu wyszedl.


    --
    :. http://www.raf256.com/from-news .: ~~~~~~~l-.~~~~~~\ SSN 688
    :.:. Rafal (at) Raf256 (dot) com .:.: ____| ]____, '--------
    :. :. Rafal 'Raf256' Maj .: .: :-( * ) . . _
    :.:.:.:. GG - 1175498 .:.:.:.: ,"----------"


  • 52. Data: 2003-06-16 21:29:21
    Temat: Odp: Odp: Odp: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: Łukasz <we36167@(NOSPAM)rejestracje.pl>


    Użytkownik Rafal 'Raf256' Maj <s...@r...com> napisal:

    > Moze stracila dobrego fachowca, ale na pewno 'stracila' osobe
    > konfliktowa - ktora zakladala ze ta szklanka wody to zlosliwosc, oraz
    > obrazalska.

    Tu nie chodzi o zadna konfliktowosc ani o obrazanie sie (ani jedno ani drugi
    e nie mialo miejsca).
    Tu chodzi poprostu o sposob w jaki pracodawca traktuje kandydata, a pozniej
    pracownika.
    Sposob przeprowadzenia rozmowy jest rowniez w pewien sposob wizytkowka firmy
    .

    --
    pozdrawiam
    Lukasz


  • 53. Data: 2003-06-16 21:31:46
    Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: r...@r...pl

    >> byla owa szklanka wody.
    >> Aha i moge Ci zagwarantowac, ze firma na tym stracila.
    >
    > Moze stracila dobrego fachowca, ale na pewno 'stracila' osobe
    > konfliktowa - ktora zakladala ze ta szklanka wody to zlosliwosc, oraz
    > obrazalska.

    ale ten watek nie jest o szklance wody...
    ... ani o tej kolezance.
    Czy ona chciala isc do prezesa tej firmy, zeby mu uswiadomoc jak
    tragiczne w skutkach moze byc dla firmy nie podawanie kandydatom wody :-))) ?

    Moze na _jej_ rekrutacji rekrutant pil swoja prywatna wode, bo firma
    takowej nie zapewnia? nie mogl za wlasne pieniadze czestowac 15 osob dziennie.
    nie mogl siedziec o suchym pysku 8 godzin. Moze nie mogl zrobic sobie przerwy?
    Tak czy siak sa to argumenty za tym, zeby tam nie pracowac ;-), choc nie
    koniecznie swiadcza o osobie przeprowadzajacej rekrutacje.
    Odwracajac sytuacjie moga tez swiadczyc o osbie a nie firmie.

    pozdrawiam

    romekk
    --
    http://www.komrel.net - Twoj Serwer Sukcesu!


  • 54. Data: 2003-06-16 21:32:25
    Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
    Od: "TS" <t...@w...pl>

    Bez urazy ale odpowiem krótko: jesteś zarozumiały.

    Dla testera baz danych, strój, dwa fakultety oraz silny uścisk dłoni, nie
    mają absolutnie żadnego znaczenia.

    Pozdrawiam,
    TS



  • 55. Data: 2003-06-16 21:43:39
    Temat: Odp: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: Łukasz <we36167@(NOSPAM)rejestracje.pl>

    Użytkownik <r...@r...pl>

    > ale ten watek nie jest o szklance wody...
    > ... ani o tej kolezance.

    No moim zdaniem ogolnie wlasnie chodzi o to samo (tzn. o traktowanie kandyda
    tow, bo w pewnym momencie watek sie w to ukierunkowal).

    > Moze na _jej_ rekrutacji rekrutant pil swoja prywatna wode, bo firma
    > takowej nie zapewnia?

    I to wlasnie jak najbardziej swiadczy o firmie.

    > Odwracajac sytuacjie moga tez swiadczyc o osbie a nie firmie.

    Osoba wystepujaca w imieniu firmy jest rowniez jej wizytowka. A o ile dobrze
    pamietam to rozmowe przeprowadzala jedna z "najwyzej postawionych" osob w fi
    rmie.

    --
    pozdrawiam
    Lukasz


  • 56. Data: 2003-06-16 21:44:10
    Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: r...@r...pl

    >> zalatwili Cie normalnie i cos mi sie zdaje, ze jednak milo.
    >> Odpowiedzieli (!!!) choc to byla odmowa
    >> i mniej wiecej w terminie (nastepnego dnia roboczego).
    >
    > Rzeczywicie, powod do dumy i cos nieslychanego, ze az warte trzech
    > wykrzyknikow: odpowiedzieli !!!
    >
    przedpisca zachowuje sie tak, jakby nie wiem jaka krzywde mu
    uczynili, a tymczasem sa OK.
    nie kazdy musi patrzec smialo w oczy.
    nie kazdy musi silnie sciskac dlon.
    nie kazdy i nie zawsze musi chodzic w garniturze (czy od niego _wymagali_
    garnituru, czy to byla _jego autonomiczna_ decyzja?)
    nie kazdemu (z przyczyn roznych) udaje sie odpisac _w terminie_.
    Wielu w tej sytuacji (odmowa) nie odpisuje. Ci nie dosc ze odpisali to jeszcze
    niemal w terminie. Ja ich nie bronie i nie chwale, ale to nie jest
    ZLE traktowanie godne pietnowania.

    pozdrawiam

    romekk

    --
    Serwery wirtualne - http://www.komrel.net - fachowa samoobsluga!


  • 57. Data: 2003-06-16 22:56:26
    Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Witiia napisał:

    > Np. ostatnio starałem się o posadę testera baz danych.

    Przynajmniej z mojej obserwacji podczas rozmowy w firmie ABG [nie wiem,
    czy to ta firma, ale może sposób działania mają podobny], na podobne
    stanowisko, wynikało, że:

    - zespoły projektowe zbiera się pod określone zamówienie - w okresach
    pomiędzy projektami firma "przysypia" --> wolą "wolnych strzelców";

    - jeżeli szukają dodatkowych ludzi do projektu, to zależy im na czasie
    --> wolą ludzi mogących podejść od razu do pracy;

    - praktycznie brak było u nich długookresowego systemu motywacji
    finansowej, zapewne związane to było z okresowością działania firmy;

    Więc, jeżeli trafiłeś na podobny przypadek, to zapewne ludzie w firmie
    zapraszali każdego, nie czytając nawet jego CV - w normalnym trybie
    podziękowali by Ci już na etapie przysłania CV.

    Głowa do góry - dzisiaj widziałem, jak w kolejnym hipermarkecie wisiało
    ogłoszenie o poszukiwaniu ludzi --> może coś się wreszcie ruszyło. ;)

    Flyer


  • 58. Data: 2003-06-17 02:44:17
    Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Witiia" <K...@o...pl> writes:

    > > przeginasz. Ty przyszedles jako towar do przypodobania sie,
    > > on byl _po prostu_ w pracy i byl ubrany zgodnie z obowiazujaca tam
    > > ,,moda''.
    >
    > A wydawało mi się, że to działa w obie strony: ja się muszę przypodobać
    > firmię, ale i firma mnie.

    wydawalo ci sie. tzn. firma moze sie chciec przypodobac komus, kto w
    ofertach przebierac moze i jest na tyle cenionym specjalista, ze to
    praca biega za nim a nie on za praca.
    i to chyba (sadzac z posta) nie twoj przypadek.


    > > chcialbys tu czytac wyznania rekrutatntow jak to przesluchiwali
    > > 500 osob z tego bylo moze 10 ,,meskich usciskow'', a reszta
    > > to jakies pedryle albo panienki z okienka co nie potrafia po ludzku
    > > reki podac? [sorry dla wszystkich: homo-, z okienka, majacych niepewny
    > > uscisk z przyczyn dowolnych]
    >
    > to dlaczego sami pracodawcy tak bacznie zwracają uwagę na uścisk dłoni?

    po to, zeby potem nie byc oskarzonym o to, ze chcieli komus zmiazdzyc
    reke.
    poza tym dobre wychowanie nakazuje uscisnac tylko koniec dloni w miare
    lekko i niezadlugo.
    potrzachanie cudza reka jak lopata to chyba jakas lokalna moda.

    > > > 4. podczas rozmowy, ani razu prowadz?cy nie popatrzy? mi w oczy, ca?y
    > czas
    > > > chowa? wzrok do swoich notatek
    > > przeginasz^3
    >
    > W każdym poradniku jest napisane, aby patrzeć rozmówcy prosto w oczy. Ale
    > jak ja mam patrzeć skoro on mi ich nie pokazuje? A poza tym, jeśli do kogoś
    > mówię, a ta osoba nie patrzy na mnie (i nawet nie notuje nic) to po prostu
    > czuję się jakbym mówił do ściany

    i pewnie o to chodzilo - sprawdzenie, jak sie zachowasz w momencie,
    kiedy ktos sprawia wrazenie, ze cie nie slucha.

    starales sie o prace testera, a w tej robocie to musisz miec niezle
    nerwy i podejscie - bo tester znajduje sie miedzy mlotem i kowadlem (z
    jednej strony uzytkownicy i support a z drugiej developerzy) i ze
    wszystkimi trzeba umiec wspolpracowac bezbolesnie, umiec sie dogadac i
    co najwazniejsze - dopiac swego.
    to, jak cie ten facet potraktowal to male piwko w porownaniu z tym,
    jak zwykle testerow traktuja developerzy.


    > > zalatwili Cie normalnie i cos mi sie zdaje, ze jednak milo.
    >
    > Czy miło, to bym jednak polemizował.

    tzn. kulturalna odmowa juz nie wystarcza? dywanik, kawke i telefonik
    na zyczenie by sie chcialo, czy co?



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 59. Data: 2003-06-17 02:48:56
    Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Witiia" <K...@o...pl> writes:


    > pracowałem w wielu miejscach i nie nosiło się tam krawatów, ale brudne
    > ciuchy.
    > A chodziło mi o to, że wszędzie trąbi się jak ma zachowywać się starający o
    > pracę, a dlaczego pracodawcy tych zasad nie przestrzegają?

    ty naprawde nie wiesz, czy to pytanie retoryczne mialo byc?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 60. Data: 2003-06-17 02:56:47
    Temat: Re: co jest ze mn? nie tak!? [long]
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Witiia" <K...@o...pl> writes:

    [..]

    > Boniu!!! Czemu się tak mnie uczepiłeś? Poprosiłem o jakąś radę odnośnie
    > moich ostatnich niepowodzeń. Dodatkowo napisałem, że nie spodobał mi się
    > sposób prowadzenia rekrutacji, a byłem na wielu rozmowach i mam do czego
    > porównywać.
    > A Ty od razu zaatakowałeś moją osobę, a nie problem. Myślę, że wiele osób

    no i nie dalo ci to nic do myslenia? zreszta, pare juz osob ci
    napisalo, gdzie problem lezy: w tobie.

    > starających się dostać pracę jest traktowanych w ten sposób. Tzn. pracodawca
    > tylko sam wymaga dobrej prezentacji kandydata, a sam nie stara się jak
    > najlepiej wypaść przed pracownikiem. Przecież pracodawca także musi zachęcić
    > pracownika, aby po rozmowie w siedzibie firmy dalej był nią zainteresowany.
    > Jeśli rozniesie się pogłoska, że w danej firmie było się traktowanym "z
    > góry" to na pewno mniej osób będzie się starało o pracę w tej firmie, co
    > jest chyba niekorzystne dla niej samej, bo ma mniejszy wybór kandydatów. Bo

    ty chlopie zejdz na ziemie.
    taka firma jak microsoft jest powszechnie znana (a przynajmniej jej
    headquaters w redmond) z tego, jak gownianie u nich wygladaja
    interview.

    i co? dalej tlumy wala drzwiami i oknami do nich.
    podobnie do industrial light & magic - mimo, ze rowniez gownianie
    traktuja programistow na iterview i mimo, ze placa znacznie mniej, niz
    firmy z doliny krzemowej.

    a wiesz czemu tak jest? pomysl, drogi watsonie a potem nie zadawaj juz
    takich pytan, bo to zal az sie robi.

    > co z tego, że jakaś osoba się firmie spodoba, jeśli firma się kandydatowi
    > nie spodoba? Wtedy potencjalnie najlepsza osoba nie zostanie pracownikiem ->
    > muszą wziąć kogoś "gorszego", co może przełożyć się na mniejsze zyski.

    "potencjalnie najlepsze osoby" w danej branzy sa doskonale wszystkim
    znane i to za nimi biegaja pracodawcy, a nie na odwrot.
    to ich sie przekonuje i im oferuje.

    ty do takich nie nalezysz najwyrazniej, skoro skarzysz sie na klopoty
    w znalezieniu pracy.



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1