-
51. Data: 2002-06-25 10:47:15
Temat: Re: nie moge sie wyzalic? (bylo: uzasadnienie...)
Od: "Jarek Zgoda" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Michal Mokosa <m...@2...com.pl> napisał(a):
> Czyli dochodzimy do wniosku, ze lista 'praca.dyskusje' jest dla
> sfrustrowanych pracownikow, ktorzy moga na niej wylewac zale, wieszac psy na
> swoich szefach, albo pocieszac sie nawzajem. Natomiast nie jest dla
> pracodawcow, ktorzy probuja pokazac, ze 'druga strona' nie jest taka latwa i
> przyjemna jak sie wydaje.
> Dla nich sa psychologowie.
Drogi Panie, grupa nie jest chyba miejscem do wyżalania się. Ani przez
pracowników, ani przez pracodawców. Od wyżalania się są inne miejsca. Z nazwy
grupa jest miejscem dyskusji - czyli wymiany poglądów.
Swoją drogą, dziwią mnie żale pracowników - przecież nikt im nie każe
pracować w złych warunkach. Podpisywali umowę, w której zgodzili się na
świadczenie pracy za jakieś pieniądze. Nie ma przymusu pracy u tyrana albo za
grosze. Jeżeli nie można znaleźć pracy w zawodzie, to się trzeba
przekwalifikować, np. zostać fryzjerem. Wylewanie żalów nie zmieni sytuacji
życiowej, a na poprawienie samopoczucia o wiele lepsza jest spowiedź lub
wizyta u psychologa - co kto woli i kogo na co stać.
Z kolei w osłupienie wprawiają mnie żale pracodawców, którzy, jak p.
Piotrowski, po 20-tu latach prowadzenia biznesu jeszcze się dziwią, jakby
wczoraj się obudzili. Ich także nikt nie zmusza do zatrudniania konkretnych
pracowników, mają wybór i mogą z niego skorzystać. A jak się im nie podoba
rynek pracy w Warszawie, to niech się przeniosą np. do Słupska albo do
Elbląga, gdzie rynek jest inny. Sprawa polega na określeniu priorytetów -
albo chce się prowadzić interes w Warszawie i przyjmuje się to z
dobrodziejstwem inwentarza, albo chce się zachować zdrowie psychiczne i
przenosi się biznes w spokojniejsze rejony kraju. W ostateczności, jeżeli
bycie pracodawcą bardzo już dopieka, to można biznes zwinąć i posmakować
rozkoszy bycia pracobiorcą. Zakaz jakiś w tej dziedzinie jest? Nie ma.
Zdrówko
Jarek Zgoda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
52. Data: 2002-06-25 10:48:16
Temat: Re: nie moge sie wyzalic? (bylo: uzasadnienie...)
Od: "Jarek Zgoda" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Michal Mokosa <m...@2...com.pl> napisał(a):
> Czyli dochodzimy do wniosku, ze lista 'praca.dyskusje' jest dla
> sfrustrowanych pracownikow, ktorzy moga na niej wylewac zale, wieszac psy na
> swoich szefach, albo pocieszac sie nawzajem. Natomiast nie jest dla
> pracodawcow, ktorzy probuja pokazac, ze 'druga strona' nie jest taka latwa i
> przyjemna jak sie wydaje.
> Dla nich sa psychologowie.
Drogi Panie, grupa nie jest chyba miejscem do wyżalania się. Ani przez
pracowników, ani przez pracodawców. Od wyżalania się są inne miejsca. Z nazwy
grupa jest miejscem dyskusji - czyli wymiany poglądów.
Swoją drogą, dziwią mnie żale pracowników - przecież nikt im nie każe
pracować w złych warunkach. Podpisywali umowę, w której zgodzili się na
świadczenie pracy za jakieś pieniądze. Nie ma przymusu pracy u tyrana albo za
grosze. Jeżeli nie można znaleźć pracy w zawodzie, to się trzeba
przekwalifikować, np. zostać fryzjerem. Wylewanie żalów nie zmieni sytuacji
życiowej, a na poprawienie samopoczucia o wiele lepsza jest spowiedź lub
wizyta u psychologa - co kto woli i kogo na co stać.
Z kolei w osłupienie wprawiają mnie żale pracodawców, którzy, jak p.
Piotrowski, po 20-tu latach prowadzenia biznesu jeszcze się dziwią, jakby
wczoraj się obudzili. Ich także nikt nie zmusza do zatrudniania konkretnych
pracowników, mają wybór i mogą z niego skorzystać. A jak się im nie podoba
rynek pracy w Warszawie, to niech się przeniosą np. do Słupska albo do
Elbląga, gdzie rynek jest inny. Sprawa polega na określeniu priorytetów -
albo chce się prowadzić interes w Warszawie i przyjmuje się to z
dobrodziejstwem inwentarza, albo chce się zachować zdrowie psychiczne i
przenosi się biznes w spokojniejsze rejony kraju. W ostateczności, jeżeli
bycie pracodawcą bardzo już dopieka, to można biznes zwinąć i posmakować
rozkoszy bycia pracobiorcą. Zakaz jakiś w tej dziedzinie jest? Nie ma.
Zdrówko
Jarek Zgoda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
53. Data: 2002-06-25 12:20:44
Temat: Odp: Odp: Odp: Uzasadnienie na życzenie - wściekły pracodawca
Od: "glos" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik www.bankcv.of.pl <w...@N...poczta.gazeta.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:af5fih$2qm$...@n...gazeta.pl...
> Witam,
> nie wiem czy masz coś wspólnego z P. Sedlakiem czy nie. Myślę że raczej
tak -
> skoro jak sam piszesz - kontakty z nim utrzymywałeś. Więc - skoro
reklamujesz
> jego - ja zareklamowałem siebie. I tyle.
czy skoro jezdze czasem PKP, to mam cos wspolnego z ta firma?
> Coby jeszcze zaspokoić Twoją ciekawość - nie wiem po co o to pytasz, ale
baza
> danych naszych kandydatów jest oczywiście zarejestrowana u Głównego
> Inspektora Ochrony Danych Osobowych (stosowne dokumenty są do wglądu).
> Nie bardzo rozumiem treść drugiej części pytania? Jak to sobie
wyobrażasz -
> że niby zapodałem adresy i telefony ludzi bez ich pisemnej zgody? Chyba
> wiesz, że za to grozi 2 lata?
dlatego wlasnie pytalem.
> I kończąc - jakość usług świadczonych przez tzw. "Łowców Głów" -
drastycznie
> spadła (przynajmniej w Krakowie). Tak drastycznie - że pracodawca ma takie
> same szanse na sukces korzystając odpłatnie z ich usług - jak korzystając
> bezpłatnie ze strony http://www.bankcv.of.pl - która - zauważ - jednak
różni
> się nieco od "tablicy ogłoszeniowej" - przede wszystkim tym - że
znajdziesz
> tu PEŁNE cv (często ze zdjątkami) potencjalnych kandydatów.
> Pozdrawiam i życzę mądrych wyborów
powtarzam - jest typowa tablica ogloszeniowa. Doradca HR nie poprzestaje na
zbieraniu CV, ale przeprowadza aktywnie proces rekrutacji w imieniu
klienta -> wstepna selekcja, interview, testy, itp. I na tym polega roznica.
--
pozdrawiam,
glos
-
54. Data: 2002-06-25 12:52:45
Temat: Re: Uzasadnienie na życzenie - wściekły pracodawca
Od: "KaeL" <K...@...pl_nospam>
Witam,
Rekomendacja to jest najlepsza rzecz pod słońcem! Twierdzę tak jako
pracownik.
Wyobrażacie sobie, jak trudno znaleźć kogoś poprzez rekomendację gdy się źle
prowadzi firmę? Aktualni pracownicy to widzą i wcale nie chcą rekomendować -
bo są przecież odpowiedzialni. Nie wiem czy honorowo, nie wiem przed kim,
ale trochę odpowiedzialności powinni czuć.
To znakomity mechanizm auto-regulacji.
Pozdr, KaeL
"glos" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:af4q03$ks1$1@news.onet.pl...
> - pracownika poszukaj i zatrudniaj wg prywatnych rekomendacji - rzadko zaw
> odzi (z mojej praktyki). Np. popros obecnych pracownikow o
zarekomendowanie
> kilku osob, dajac im do zrozumienia, ze beda honorowo odpowiedzialni za "n
> owych".
-
55. Data: 2002-06-25 14:15:20
Temat: Re: nie moge sie wyzalic? (bylo: uzasadnienie...)
Od: Michal Mokosa <m...@2...com.pl>
> Drogi Panie, grupa nie jest chyba miejscem do wyalania si´. Ani przez
> pracowników, ani przez pracodawców. Od wyalania si´ s? inne miejsca. Z nazwy
> grupa jest miejscem dyskusji - czyli wymiany pogl?dów.
Oczywiscie, zgadzam sie. Ale tu wchodzimy w dywagacje nt co jest a co nie
jest dyskusja. IMO jezeli ktos pisze 'mam szefa zlodzieja, bo malo mi placi'
to tak naprawde wyraza swoja opinie o tym czlowieku. I jezeli pracodawca
pisze 'nie moge znalezc pracownika - winien jest trudny rynek lokalny', to
rowniez wyraza tylko swoja opinie. I na temat tych opinii mozemy dyskutowac.
Natomiast nie sadze, zeby mozna je zbywac porada 'idz pan do psychologa'.
> Swoj? drog?, dziwi? mnie ale pracowników - przecie nikt im nie kae
> pracowaç w z 1/2 ych warunkach.
Tez sie dziwie.
> A jak si´ im nie podoba
> rynek pracy w Warszawie, to niech si´ przenios? np. do S 1/2 upska albo do
> Elbl?ga, gdzie rynek jest inny.
Albo nie wiesz o czym piszesz, albo... nie wiesz o czym piszesz. Dlatego
zaklada sie dzialalnosc w jakims miescie, ze tam wlasnie jest rynek na
produkt (usluge). Wiec rada 'przenies firme do miasta X' jest co najmniej
nie przemyslana.
> W ostateczno?ci, jeeli
> bycie pracodawc? bardzo ju dopieka, to mona biznes zwin?ç i posmakowaç
> rozkoszy bycia pracobiorc?. Zakaz jaki? w tej dziedzinie jest? Nie ma.
>
I zapewniam Cie, ze bardzo wielu 'biznesmenow' tak robi. Nagminne jest to
np w reklamie, gdzie po trudnym roku 2001 wiekszosc grafikow szukajacych
pracy to ludzie, ktorzy pracowali na wlasna reke, ale pokonal ich chwilowy
kryzys na rynku.
pzdr
MM
-
56. Data: 2002-06-25 14:47:30
Temat: Re: nie moge sie wyzalic? (bylo: uzasadnienie...)
Od: "Jarek Zgoda" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Michal Mokosa <m...@2...com.pl> napisał(a):
> > A jak si´ im nie podoba
> > rynek pracy w Warszawie, to niech si´ przeniosŕ np. do S˝upska albo do
> > Elblŕga, gdzie rynek jest inny.
>
> Albo nie wiesz o czym piszesz, albo... nie wiesz o czym piszesz. Dlatego
> zaklada sie dzialalnosc w jakims miescie, ze tam wlasnie jest rynek na
> produkt (usluge). Wiec rada 'przenies firme do miasta X' jest co najmniej
> nie przemyslana.
Jak najbardziej przemyślana, a wynika z mojego (może chorego) pojęcia
biznesu. Albo zakłada się biznes, żeby robić pieniądze, albo z jakichś
dziwnych przesłanek typu prestiż czy dobre samopoczucie. Na tym polegało
przedstawienie tej alternatywy - albo jestem twardy jak Roman Bratny i robię
kasę, albo się użalam nad stresami, jakich dostarcza mi bycie pracodawcą.
Jeżeli dla p. Piotrowskiego ważniejsze jest dobre samopoczucie i czyste
sumienie, niż pieniądze, to nie powinien zwracać uwagi na zdemoralizowany
rynek pracy w Warszawie, lecz od razu przenieść się na kresy. Może wiele nie
sprzeda, ale życie będzie mu płynęło jak spokojna rzeka.
Zdrówko
Jarek Zgoda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/