-
11. Data: 2003-11-05 12:24:48
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
<k...@p...onet.pl> napisał:
> Od czasu, kiedy pisze na listy dyskusyjne, twierdze, ze
> swiatowa gospodarka zbankrutuje.
> Ale poki istnieja kredyty nalezy stwierdzic, ze jesli nowo
> zaciagniete kredyty w ujeciu wartosciowym nie beda
> wieksze od wartosci starych kredytow, ktore trzeba splacic,
> to dosiegnie nas bankructwo.
To może pobawisz się w mikroekonomię i zobaczysz, co się dzieje z ludźmi
zaciągającymi coraz nowe kredyty, żeby spłacić stare. Wiara w to, że
kredyt uratuje rzeczywistość to, delikatnie mówiąc, mała wiara. Samo
domaganie się kredytów, to tylko uzasadnienie dla własnego interesu i
własnych dochodów [nomen omen też z kredytu] - gospodarka na
niesprzedanej produkcji nic nie zyskuje [zyskuje tylko z dochodów
wypłacanych z kredytu i dochodów dostawców surowców, ale traci WIĘCEJ na
niespłaconych kredytach]. Teria "kredytowa" przypomina mi uruchamianie
starego samochodu na korbę - zapali albo nie. Przykład Rosji carskiej i
Rosji współczesnej wskazuje, że gospodarka owszem zyskuje, pod
warunkiem, że kredyt jest zaciągany w podmiotach w obcych państwach i
nie zostaje spłacony. ;)
> Jesli pewna firma nie zaciagnie kredytow, to inna firma nie
> sprzeda towarow tamtej i nie bedzie miala pieniedzy na
> pokrycie kosztow dzialalnosci.
Ale to już kwestia celowości kredytu - samo zaciąganie kredytu nie jest
wyznacznikiem zyskowności interesu [spłacenia kredytu].
> A skad sie biora pieniadze na marze?
> Czy wszystkie wydatki firm wracaja do nich w postaci
> wplywow ze sprzedazy?
A niby w jaki sposób mają wrócić, jak nie w wyniku sprzedaży - jeżeli
nie wrócą, to oznacza, że jakiś inny podmiot ma kłopoty - takie
przerzucanie kosztów na innych - nie można cały czas żyć na kredyt
[chociaż USA to się udaje - swoją drogą ciekawe ile w tym zasługi
nowego, prawie monopolistycznego, rynku w Iraku].
Wiesz - u mnie na klatce wisi informacja, że blok zalega na 50 000 zł -
pomnożone przez liczbę bloków daje niezłą sumę - w efekcie ludzie tu
mieszkający mogą pracować za 800 zł brutto, a inni muszą płacić wyższy
czynsz, co w efekcie spowoduje, że też przestaną płacić - zgadnij, jak
to się skończy? ;) Na marginesie - i czynsze i ponoszenie, przez
wypłacalnych kredytobiorców, kosztów niespłaconych kredytów, przypomina
mi redystrybucję dóbr. Jakby nie patrzyć - cały czas mamy socjalizm [USA
zresztą też ;)].
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
-
12. Data: 2003-11-06 00:59:46
Temat: Odp: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik Catbert <v...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo8odl$17t$...@k...task.gda.pl...
> On 2003-11-04 13:37, k...@p...onet.pl wrote:
> > Przyczyny bezrobocia, w kolejnosci wystepowania:
> >
>
> Główną przyczyna bezrobocia jest niepowstawanie nowych miejsc pracy
> przy jednoczesnym wzroście liczby redukowanych.
> Nowe miejsca pracy nie powstaja, bo ci co twierdzą, że sprzyjają
> przedsiębiorcom łżą, jak szczenne suki. Każdy chce mieć lepiej i wielu
> by potrafiło to zrobić, gdyby nie restrykcyjne i popaprane prawo, brak
> skutecznego sądownictwa etc. Spróbuj założyć firmę, to zobaczysz.
> Drugi czynnik: Brak kapitału wynika z tego, że okradano ludzi przez lata
> - dzisiaj nadal żywe są pomysły o akcyzie od wszystkiego, co się da i
> 50% dochodowego.
> Pzdr; Catbert, EHRM
>
Witam.
Przyczyną bezrobocia jest celowe działanie pOLITYKÓW i
kAPITALIZMU.
A celem ich jest przejęcie wszystkiego co przedstawia jakąkolwiek
wartość{co im się w większości udało}.
Potrzebny jest jeszcze odpowiednio wysoki podatek kastralny,
i większości społeczeństwa trafi pod most.
Jeśli przyjmiemy że 10-20% społeczeństwa jest w stanie zaspokoić
najważniejsze potrzeby, to ma drugorzędne znaczenia co będzie
robiła reszta, ważne aby miała pieniądze{makulaturę}lub inne kwity
na te potrzeby.
Narzędziami pomocnymi w tym wspaniałym procederze jest
wspaniałe prawo i jeszcze wspanialsza ekonomia, którą co nie
którzy traktują jak nakaz Boży odwracając co jest dla kogo, ludzie
dla nauki czy nauka dla ludzi. Jeśli prawo tworzy bezprawie a
ekonomia nie pozwala ludziom zaspakaja najważniejsze
potrzeby życiowe jak wyżywienie, ciepło, i dach nad głową,
to po co nam ta nauka.
Jeśli prawo bardziej broni przestępcę niż poszkodowanego
{przykłady proszę:przestępcy nie wolno ani pokazywać ani
podawać jego danych, ofiary tak, spróbuj co zrobić złodziejowi
we własnym domu to albo cię wsadzą albo będziesz płacił
mu rentę, spróbuj co zrobić pracodawcy albo go obrzucić
epitetami z miejsca cię wsadzą, ale on może zagłodzić twoją
rodzinę i co mu zrobisz???}
Ekonomia ......która nie pozwala ludziom pracować bo,
to się nie opłaca z przyczyn ekonomicznych.
górnikowi kopać węgiel {czy wiecie jakie są kolejki pod
kopalniami za węglem??}, murarzowi postawić sobie dom,
chłopu trzymać dla siebie krowy czy tucznika i siać morgę
poletka, bo z przyczyn ekonomicznych to się nie opłaca.
Milion dzieci głoduje { za TVP} a tysiące ha leży odłogiem.
Oni a może i my mamy paść na kolana i prosić o jałmużnę.
Prawie 100 lat temu wywalczono sobie 8 godzinny dzień
pracy i Ci co pracowali żyli wcale nieźle a Wy co??
Harujecie po 26 godzin na dobę i jesteście na każde
wezwanie pracodawcy za ile ???Dzieci was poznają ??
czy może mówią "mama Pan przyszedł".
Lekarz, nauczyciel za 1000-1200zł a jakiś idiota który
ledwie potrafi się podpisać i dlatego nie zna ani prawa
ani ekonomi tyle zarabia dziennie a może nawet na godzinę.
Znam bardzo proste rozwiązanie, wystarczy prosty zapis
w Konstytucji, nie prawo do pracy tylko państwo gwarantuje
prace.
Niestety ludzie którzy to powinni wiedzieć i uważający się
za inteligentnych to albo nauka im mózgi zlasowała
albo po prostu czerpią z tego korzyści
Pozdrawiam
Józek
Ps.Panie Klusy nie potrzebne są żadne preliminarze.
wystarczyłoby aby Rząd umiejętnie wykorzystał prawdziwy
kapitał jakim jest CZŁOWIEK a nie makulatura bo czym
że są pieniądze nawet w złocie.
-
13. Data: 2003-11-06 17:39:45
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
Użytkownik Catbert <v...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo8odl$17t$...@k...task.gda.pl...
> On 2003-11-04 13:37, k...@p...onet.pl wrote:
> > Przyczyny bezrobocia, w kolejnosci wystepowania:
> >
> > 1. Zwolnienie pracownika przez zatrudniajacego,
>
> To tautologia - jest oczywiste, że zatrudnienie kogoś nie jest przyczyną
> jego bezrobocia.
Zeby byc dokladnym nalezy wymienic i to.
Analogicznie, gdy Kowalskiemu pozyczysz samochod i go ukradna,
to nie odzyskujesz samochodu, bo
1 Kowlaski go nie oddaje,
2 a nie oddaje bo ukradli...
> > 2. Zatrudnaijacy zwalnia, poniewaz nie ma czym placic (pieniedzy),
>
> Nieprawda, np. Grupa Żywiec ma zyski, inwestuje w Warce - a zamknęła
> Browar w Gdańsku i sprzedała (po zwolnieniach) w Braniewie.
>
> Spółka T. (SA), kredyty: 1,5 mld USD tyleż aktywa, tyleż majatek
> własciciela; fabryka zamknięta. Na chłopski rozum fabryka kupiona na
> kredyt, a co zarobione w kieszeni - pracownicy mogą sie już pieprzyć, bo
> stali sie tylko kosztem.
A wystepowanie osob bez pracy jest czyms lokalnym?
Nie.
Jest charakterystyczne dla obszaru calej Polski i nie tylko.
Podany przyklad GZ nie jest finansowa przyczyna, to jest
taka strategia firmy.
> > 2a. Zatrudniajacy nie ma pieniedzy, bo nie bierze kredytow.
> Pieniadze nie biorą sie tylko z kredytów - mogą np. z giełdy, z zysku etc.
Sa dwa pierwotne zrodla:
- z wplywow ze sprzedazy,
- kredytow (inaczej ze srodkow obcych).
Skad ma pieniadze, ten co kupuje akcje?
Skad pochodza pieniadze, ktore zasilaja zysk?
Ja widze, ze siegasz wstecz tylko o jeden krok.
Przeciez ktos kupujac w danej firmie, skads musi miec
te pieniadze
> > 3. Zatrudniajacy nie ma pieniedzy, poniewaz ma za male wplywy
> > ze sprzedazy,
>
> Wielu firmom idzie do góry, a ponadto, to raczej było tak, że najpierw
> zaczęto zwalniać, a potem spadł popyt, a nie zwalniano, bo nie było popytu.
Wiec firmy sa same winne? Same zwolnily przez co obnizylu wlasne
wydatki co jest tozsame z wlasnymi wplywami.
"Wielu firmom idzie do gory", to nie znaczy, ze wszystkim/
> > 4. Ma male wplywy, poniewaz wartosc wydatkow w calej gospodarce jest
> > mniejsza od wartosci oferty sprzedazy wszystkich firm,
>
> No, tu to już Lenin się kłania - kryzys nadprodukcji. Kiepski argument w
> kraju nienasyconym dobrami i skłonności do postawienia sie za wszelką cenę.
To nie jest kryzys nadprodukcji, nadprodukcja jest wtedy,
gdy ludzie nie sa w stanie fizycznie skonsumowac.
A to jest mechanizm taki.
Wszystkie firmy placa pracownikom i wlascicielom surowcow
np 100 mld zl w ramach wydatkow w czasie produkcji.
Pozniej te same wszystkie firmy chca uzyskac wplywy ze
sprzedazy np 105 mld zl.
To ja sie pytam skad sie wezma te dodatkowe 5 mld zl?
Jak sie nie wezma to nastepuje spadek sprzedazy fizycznej ilosci
wyprodukowanych dobr.
Powstaje zludzenie, ze jest nadprodukcja.
> > 5. Wartosc oferty sprzedazy jest wieksza od wydatkow w calej gospodarce,
> > gdyz marza zawarta w cenach, odpowiada za tak znaczaca wartosc oferty
> > sprzedazy.
>
> W mojej branży marże spadły ze 150% do 10-20% w przeciągu 6-7 lat. To
> alibi to chyba nie do mnie.
A jak podlicze kilka mln firm z marza po 10%, to wyjdzie, ze wartosc
oferty sprzedazy jest wyzsza o 10% od wartosci wydatkow tych firm.
> Inne: ostatnio Ford zakazał dealerom oferowania zbytnich upustów, by
> niuńkom nie spadł standard salonów. Zakazał - więc były.
A niech i byly takie, ze marza siegala 3%, to jest o 3% za duzo.
Ale przy zerowej marzy wpadamy w druga slepa uliczke, firmy
nie maja zysku (cash flow), wiec wlasciciele nie maja srodkow
na wlasna konsumpcje. Rozpoczyna sie wyscig, kto szybciej obnizy
wydatki ten osiagnie zysk (cash flow), ale ten z konca peletonu
zaraz upada. W miare czasu peleton maleje.
Gospodarka ma coraz mniej firm, przybywa osob bez pracy.
Na mete moze dotrzec tylko jedna firma.
W jakim kierunku plynie okret polskiej gospodraki.?
> > Ostatecznie.
> > Finansowa przyczyna istnienia osob bez pracy jest:
> > - zbyt mala wartosc zaciaganych kredytow lub ich nie branie.
> > - wystepowanie marzy
>
> Główną przyczyna bezrobocia jest niepowstawanie nowych miejsc pracy
> przy jednoczesnym wzroście liczby redukowanych.
Zgoda
> Nowe miejsca pracy nie powstaja, bo ci co twierdzą, że sprzyjają
> przedsiębiorcom łżą, jak szczenne suki. Każdy chce mieć lepiej i wielu
> by potrafiło to zrobić, gdyby nie restrykcyjne i popaprane prawo, brak
> skutecznego sądownictwa etc. Spróbuj założyć firmę, to zobaczysz.
Brak zgody
Co mozna zrobic aby poprawic los firm, jesli wszystkie firmy wydaly
np 100 mld zl a oferuja sprzedaz za 105 mld zl.?
CO???
> Drugi czynnik: Brak kapitału wynika z tego, że okradano ludzi przez lata
> - dzisiaj nadal żywe są pomysły o akcyzie od wszystkiego, co się da i
> 50% dochodowego.
Co rozumiesz pod pojeciem kapital?
Ja to, ze kapital jest blizej niesprecyzowana mieszanina
surowcow i zmagazynowanej pracy.
Leze sobie i nie pracuje, obok lezy stos drzew.
Praca nie zostaje zmagazynowana.
Ale gdy zaczne ten stos drzew obrabiac, tj. postawie
drewniana obore, drewniana hale, to moja
praca zostala zmagazynowana.
W tym przypadku dwa srodki produkcji
(praca czlowieka i surowiec-drewno) wytworzyly dobra,
ktore moga sluzyc do dalszej produkcji dobr.
W tym rozumieniu kapitalu Polakom nie brakuje,
mamy surowce, mamy ludzi bez pracy.
Moze ci chodzi, ze brak nam pieniedzy?
Po co akcyza i podatki w formie pienieznej,
dlaczego nie odprowadzac (jak juz sie uprzecie co do
istnienia podatkow) w towarze?
> Żaden bank nie da kredytu na piękne oczy - musisz mieć
> jakieś aktywa - a jakie możesz mieć, jak wszystko podpierdala fiskus?
Zeby miec aktywa trzeba miec zrodlo finansowania:
- wplywy ze sprzedazy,
- srodki obce (np kredyty)
Jesli bedziemy sie opierac na samych wplywach ze sprzedazy, to
w obiegu pozostanie taka sama ilosc pieniadza i aktywa nie przyrosna
(poza sztucznym-w stylu gieldowym-przykladzie)
A jak chcemy uzyskac kredyt na aktywa to trzeba juz miec
aktywa, ale aktywa bedziemy miec, gdy wezmiemy kredyt, ale
kredytu nie wzielismy, bo nie mamy aktywow, a aktywow
nie mamy bo nie wzielismy kredytu.
Bledne kolo!
Napisz ile maksymalnie fiskus ma brac!
A ja odpisze, ze o tyle ile mniej firmy wydadza na podatki,
to o tyle mniejsze beda mialy wplywy ze sprzedazy.
Wowczas wszystkie firmy zwieksza swoje wplywy ze
sprzedazy, gdyz zwieksza swoje wydatki.
Ale czy tego obecnie firmy nie moga robic?
Klus
> Pzdr; Catbert, EHRM
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2003-11-06 17:40:30
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
Użytkownik leszek <s...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bo8mpl$2fg$...@i...gazeta.pl...
> <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Przyczyny bezrobocia, w kolejnosci wystepowania:
> >
> > 1. Zwolnienie pracownika przez zatrudniajacego,
> > 2. Zatrudnaijacy zwalnia, poniewaz nie ma czym placic (pieniedzy),
> > 2a. Zatrudniajacy nie ma pieniedzy, bo nie bierze kredytow.
> > 3. Zatrudniajacy nie ma pieniedzy, poniewaz ma za male wplywy
> > ze sprzedazy,
> > 4. Ma male wplywy, poniewaz wartosc wydatkow w calej gospodarce jest
> > mniejsza od wartosci oferty sprzedazy wszystkich firm,
> > 5. Wartosc oferty sprzedazy jest wieksza od wydatkow w calej gospodarce,
> > gdyz marza zawarta w cenach, odpowiada za tak znaczaca wartosc oferty
> > sprzedazy.
> >
> > Ostatecznie.
> > Finansowa przyczyna istnienia osob bez pracy jest:
> > - zbyt mala wartosc zaciaganych kredytow lub ich nie branie.
> > - wystepowanie marzy
> >
>
> Kolego, coś chyba totalnie zakręciłeś.
>
> Intencją zatrudniającego (jeśli jest to firma komercyjna) nie jest
> zatrudnianie, ale maksymalizacja swojego zysku. Pracodawca to nie taki
> facet, który bardzo by chciał dac pracę, ale go nie stać, tylko to taki
> chciwy kapitalista, który chce wycisnąć z pracowników jak najwięcej i dać im
> jak najmniej.
A gdzie jest napisane, ze intencja zatrudniajacego ma byc zatrudnianie?
Jest wskazane, ze przyczyna bezrobocia lezy w sferze samych firm.
W jakim kierunku moze zmierzac gospodarka, w ktorej
chciwy kapitalista bedzie wyciskal pracownikow.
Gdzie taka gospodarka dryfuje?
Czy w kierunku nieustannie powiekszajacego sie bezrobocia?
> Z drugiej strony, jeśli osiąga zysk, to ten zysk na ogół ponownie inwestuje
> tworząc tym samym nowe miejsca pracy. Więc taki chciwy kapitalista to
> czasami jest całkiem pozyteczny.
A moze przedstawisz dane, ktore potwierdzaja taka teze!
Ile przybylo miejsc pracy od 1 I 2003 do chwili obecnej?
Prosze rozdzielic liczbe miejsc pracy w sferze przedsiebiorstw i
w sferze publicznej.
Jesli firmy zatrudniajace powyzej 50 osob osiagaja zysk, to czy
automatycznie zwiekszaja zatrudnienie?
Ja postawie teze, ze jest osiagany zysk (cash flow), gdyz zmniejszono
koszty zatrudnienia (w tym wielkosci zatrudnienia)
Klus
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2003-11-07 10:49:43
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
>
> > Ostatecznie.
> > Finansowa przyczyna istnienia osob bez pracy jest:
> > - zbyt mala wartosc zaciaganych kredytow lub ich nie branie.
> > - wystepowanie marzy
>
> Jak rozumiem proponujesz, by marżę obniżyć do 0% i zaciągać kredyty, by
> płacić pracownikom za wytwarzanie czegoś, co sprzedawane będzie bez zysku?
To co ja proponuje, to nazywa sie wysoce zorganizowana barterowa gospodarka.
Opis zalozen mozna przeczytac np tu
http://niusy.onet.pl/niusy.html?
t=artykul&group=pl.soc.edukacja&aid=26775122&q=wzbg
Obnizenei marzy i zaciaganie kredytow nic nie da, bo kiedys nastapi granica
mozliwosci szybkosci obracania pieniedzmi i mozliwoscia obsluzenia zadluzenia.
Klus
> Pzdr: Catbert, EHRM,
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2003-11-07 11:28:43
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
> <k...@p...onet.pl> napisał:
>
> > Od czasu, kiedy pisze na listy dyskusyjne, twierdze, ze
> > swiatowa gospodarka zbankrutuje.
> > Ale poki istnieja kredyty nalezy stwierdzic, ze jesli nowo
> > zaciagniete kredyty w ujeciu wartosciowym nie beda
> > wieksze od wartosci starych kredytow, ktore trzeba splacic,
> > to dosiegnie nas bankructwo.
>
> To może pobawisz się w mikroekonomię i zobaczysz, co się dzieje z ludźmi
> zaciągającymi coraz nowe kredyty, żeby spłacić stare. Wiara w to, że
> kredyt uratuje rzeczywistość to, delikatnie mówiąc, mała wiara. Samo
> domaganie się kredytów, to tylko uzasadnienie dla własnego interesu i
> własnych dochodów [nomen omen też z kredytu] - gospodarka na
> niesprzedanej produkcji nic nie zyskuje [zyskuje tylko z dochodów
> wypłacanych z kredytu i dochodów dostawców surowców, ale traci WIĘCEJ na
> niespłaconych kredytach]. Teria "kredytowa" przypomina mi uruchamianie
> starego samochodu na korbę - zapali albo nie. Przykład Rosji carskiej i
> Rosji współczesnej wskazuje, że gospodarka owszem zyskuje, pod
> warunkiem, że kredyt jest zaciągany w podmiotach w obcych państwach i
> nie zostaje spłacony. ;)
Doskonale znam te bolaczki dotyczace kredytow.
Mozesz przykladowo przeczytac to co napisalem:
http://groups.google.pl/groups?
q=klus144+group:pl.soc.polityka.*+group:pl.soc.polit
yka.*&hl=pl&lr=&ie=UTF-
8&inlang=pl&group=pl.soc.polityka.*&scoring=d&selm=3
bf8.0000141d.3edf0b22%
40newsgate.onet.pl&rnum=6
http://groups.google.pl/groups?
q=klus144+group:pl.sci.ekonomiczne*&hl=pl&lr=&ie=UTF
-
8&inlang=pl&scoring=d&as_drrb=b&as_mind=30&as_minm=6
&as_miny=2002&as_maxd=9&as_m
axm=7&as_maxy=2002&selm=718b.000075f7.3d23f6c2%40new
sgate.onet.pl&rnum=6
> > Jesli pewna firma nie zaciagnie kredytow, to inna firma nie
> > sprzeda towarow tamtej i nie bedzie miala pieniedzy na
> > pokrycie kosztow dzialalnosci.
>
> Ale to już kwestia celowości kredytu - samo zaciąganie kredytu nie jest
> wyznacznikiem zyskowności interesu [spłacenia kredytu].
>
> > A skad sie biora pieniadze na marze?
> > Czy wszystkie wydatki firm wracaja do nich w postaci
> > wplywow ze sprzedazy?
>
> A niby w jaki sposób mają wrócić, jak nie w wyniku sprzedaży - jeżeli
> nie wrócą, to oznacza, że jakiś inny podmiot ma kłopoty - takie
> przerzucanie kosztów na innych - nie można cały czas żyć na kredyt
> [chociaż USA to się udaje - swoją drogą ciekawe ile w tym zasługi
> nowego, prawie monopolistycznego, rynku w Iraku].
Jeszcze sie udaje, 34 bln USD dlugu USA.
Dopoki znajduja sie tacy co zaciagaja kredyty i sa w stanie je obsluzyc z
kredytow innych to jeszcze to troche potrwa, np do 2023/25
> Wiesz - u mnie na klatce wisi informacja, że blok zalega na 50 000 zł -
> pomnożone przez liczbę bloków daje niezłą sumę - w efekcie ludzie tu
> mieszkający mogą pracować za 800 zł brutto, a inni muszą płacić wyższy
> czynsz, co w efekcie spowoduje, że też przestaną płacić - zgadnij, jak
> to się skończy? ;) Na marginesie - i czynsze i ponoszenie, przez
> wypłacalnych kredytobiorców, kosztów niespłaconych kredytów, przypomina
> mi redystrybucję dóbr. Jakby nie patrzyć - cały czas mamy socjalizm [USA
> zresztą też ;)].
A mialoby nie byc redystrybucji?
Obecny stan jest niewlasciwy, jeszcze ktos wpadnie na pomysl, ze kto nie splaci
kredytow, bedzie je odrabial do konca zycia.
Potrzeba zmienic/ przestawic gospodarke z fiannsowej na zorganizowany barter.
Klus
> Flyer
> --
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2003-11-07 11:38:16
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
>
> > Dla firm majacych straty nawet zerowy podatek nie jest ratunkiem.
>
> Jest, bo człowiek w odróżnieniu od np. psa przewiduje. Pies nie
> przewiduje, czy będzie miał co jeść za rok.
>
> Teraz mam stratę, ale jak się postaram, to będe miał zysk.
> Po co mam mieć zysk, kiedy i tak mi go zabiorą.
> Może lepiej zakombinować i zrobić jeszcze większa stratę i zamienic ją
> na "prywatne aktywa"?
Nie da sie oszukac cash flow calej gospodarki, zawsze wydatki sa rowne wplywom.
Ale bywa, ze gospodarka osiaga rentownosc, bo wplywy w cash flow sa finansowane
z kredytow.
> > Jesli ci przeszkadzaja podatki, to powiedz przy jakiej ich wyskosci
> > bedzie wszystko w porzadku?
>
> 15-25%
Masz cash flow wszystkich firm w gospodarce(bez kredytow i oszczedzania) dla
jednego cyklu transakcyjnego:
Niepodatkowe wplywy+podatkowe wplywy = niepodatkowe wydatki+podatkowe wydatki
Niepodatkowe wplywy[30-20]+podatkowe wplywy[70-80%] =
niepodatkowe wydatki[30-20]+podatkowe wydatki[70-80%]
Chcesz to zamienic na
Niepodatkowe wplywy[85-75]+podatkowe wplywy[15-25%] =
niepodatkowe wydatki[85-75]+podatkowe wydatki[15-25%]
Nadal brak rentownosci w calej gospodarce!
A obnizka podatkow miala ja stworzyc.
> Teraz są na poziomie 70-80%.
> Dla bardzo bogatych i tak nie ma to znaczenia, bo nie oni je płacą.
> Efektywnie duże firmy płacą na poziomie 5%.
Przedstawilem dowod w postaci rownania, ktore obala twoja teze, ze obnizka
podatkow do 15-25 % zwiekszy rentownosc wszystkich firm.
Co ty na to?
Klus
> Pzdr: Catbert
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2003-11-07 11:40:59
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: k...@p...onet.pl
> naprawde nie zauwazyles tego przymruzonego oczka???
W ktorym miejscu jest???
Klus
> -----------
> Andrzej Wąsik
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2003-11-07 16:04:33
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: Catbert <v...@w...pl>
> To co ja proponuje, to nazywa sie wysoce zorganizowana barterowa gospodarka.
> Opis zalozen mozna przeczytac np tu
(...)
> Obnizenei marzy i zaciaganie kredytow nic nie da, bo kiedys nastapi granica
> mozliwosci szybkosci obracania pieniedzmi i mozliwoscia obsluzenia zadluzenia.
Cytuję, co miałem przeczytać:
"Propozycja WZBG
(wysoce zorganizowana barterowa gospodarka) o cechach:
- pieniadzem sa bony towarowe,
- srodki produkcji naleza do spoleczenstwa,
- produkcja na zamowienie ( wszyscy skladaja poczatkowo preliminarze
hierarchii zapotrzebowania, a przy ubieganiu sie o prace podania o
prace z wyszczegolnieniem zapotrzebowania na konkretne towary),
- obowiazek zapewnienia kazdemu chcacemu pracy, (...)"
Muszę Ciebie zmartwić: to co proponujesz jest dokładnym opisem PRL.
To już było i się sp... .
Jeżeli nawet wprowadziłbyś taki system, to szybko, jak Lenin będziesz
musiał wprowadzić NEP, a potem likwidować "szumowiny" owego NEPu.
Ja zajmuję się importem urzadzeń pomiarowych - każdy może je u mnnie
zamówić i otrzymać, o ile zobowiąże sie do tego, że zapłaci.
Za komuny automatyk jechał do Warszawy, do centrali handlu zagranicznego
(np. Stawki 2, jak ktoś lubi filmy z Borewiczem), by coś załatwić,
występował o przydział dewiz (w kraju nie było pieniądza, tylko "bony
towarowe") i czekał pół roku. Ministerstwo albo się zgadzało na zakup,
albo nie.
Dzisiaj z powodu tak prowadzonej gospodarki jestem zobowiązany do
zwrócenia bankom i rzondowi około kilkudziesięciu tysięcy dolarów -
także za tych, co sami tego zrobić nie mogą, lub nie chcą.
Podobno nie należy poruszać w dyskusji niczyich cech osobistych -
dlatego nie wypowiem się na Twój temat - lecz Twoich poglądów - nie są
one nowe, są zatęchłe.
Pomyśl o tym, że wystarczy świat poprawić trochę, a będzie dużo lepiej -
a nie przewrócić go do góry nogami.
Wielu teoretyków uważa, że grzechem głównym wspólczesnego myślenia jest
pogląd, że można świat urządzić odgórnie, za innych i że świat taki
będzie dobry.
Nie dziwiłbym się zbytnio, gdybyś był niemieckim lewakiem - synem
bogatego przemysłowca - to by jeszcze uszło. Jako obywatelowi
Rzeczypospolitej po prostu nie wypada.
Pzdr: Catbert, EHRM
-
20. Data: 2003-11-07 16:22:11
Temat: Re: Finansowe przyczyny bezrobocia
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Tue, 4 Nov 2003 13:37:31 +0100, <k...@p...onet.pl>
zakodował:
>- zbyt mala wartosc zaciaganych kredytow lub ich nie branie.
>- wystepowanie marzy
Chcesz powiedzieć, że gdyby było zaciąganych dużo kredytów (ze stawką
równą oprocentowaniu depozytów - czyli banki byłyby w plecy o koszty
prowadzenia działalności i nietrafione kredyty) i nie byłoby marży
(czyli firmy byłyby w plecy o koszty prowadzenia działalności) to nie
byłoby bezrobocia?
Muszę Cię zmartwić - wtedy wszystkie banki i wszystkie firmy by
splajtowały i bezrobocie wyniosłoby okrągłe 100%.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded