Użytkownik "Sławek" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ba582o$3uq$1@inews.gazeta.pl...
> Witaj
> Powysyłałem na "ciemno" do kilkudziesieciu firm transportowych do
Poznania, nie wiedzac
> czy szukaja pracownikow, ale na razie bez odezwu. .

Pod Poznaniem w Gluchowie jest sortownia Servisco (obecny DHL Express). To
duza firma i stabilna. Probowales tam?

Pozdrawiam
Kaja

do góry

y...@p...onet.pl wrote:

> W ostateczności mogą się sprzedawać za gotówke.

Czy kolega wymyślił to w nagłym przypływie intelektu?
A tak w ogóle to najlepiej mają złodzieje - wszelakiej maści: ci w
rękawiczkach i ci bez...

NP: Dimmu Borgir - "Enthrone darkness triumphant"

--
My eyes are shut I cannot see
though clear is thy despair
I drift away - far away
from places of which you seek
(C) Burzum - "Key to the gate"

do góry

Sławek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Jestem tegorocznym absolwemntem Politechniki Poznańskie. Szukam pracay od
> paru miechow i NIC!!!!!Czy w Poznaniu na prawde nie ma pracy dla
> absoplwenta????

Absolwenci mają trudno. Szczególnie bez żadnej praktyki. Wiem po
sobie. "Szukałem pracy" podobnie do ciebie - *wysyłając* aplikacje do
pracodawców w ciemno. Trwało to rok. Powiedziałem dosyć. Ruszyłem tyłek i
zacząłem zanosić je osobiście. W pierwszym dniu byłem w 3 miejscach: w banku,
w kancelarii podatkowej i w niemieckiej firmie produkcyjnej. Szukałem pracy
jakiejkolwiek. Największą nadzieję uzyskałem w kancelarii bo najdłużej ze mna
rozmawiali i powiedzieli że zadzwonią za tydzień. Minął tydzień i nic, minął
drugi i nic. Poszedłem znowu. Spodobało im się to. Chodziłem przez tydzień za
friko i dostałem robotę. W dwa miesiące później zadzwonili z banku. Dzisiaj
żałuję, że odmówiłem.
Ale mam wniosek na przyszłość: lepiej pójść samemu. Lepsze to niz same
papiery.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Czyli zamiast wysyłać oferty do firm, lepiej chodzić do nich osobiście???
Kurcze,. To jest takie upokażające :((((, czuję się wówczas, jakbym błagał na
kolanach ludzi o pracę. CO ZA CZASY!!!!!!!! Nic tylko się pociąć.

Jeszcze myślący normalnie Sławek pozdrawia wszytkich.



daryusz <d...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Sławek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Jestem tegorocznym absolwemntem Politechniki Poznańskie. Szukam pracay od
> > paru miechow i NIC!!!!!Czy w Poznaniu na prawde nie ma pracy dla
> > absoplwenta????
>
> Absolwenci mają trudno. Szczególnie bez żadnej praktyki. Wiem po
> sobie. "Szukałem pracy" podobnie do ciebie - *wysyłając* aplikacje do
> pracodawców w ciemno. Trwało to rok. Powiedziałem dosyć. Ruszyłem tyłek i
> zacząłem zanosić je osobiście. W pierwszym dniu byłem w 3 miejscach: w
banku,
> w kancelarii podatkowej i w niemieckiej firmie produkcyjnej. Szukałem pracy
> jakiejkolwiek. Największą nadzieję uzyskałem w kancelarii bo najdłużej ze
mna
> rozmawiali i powiedzieli że zadzwonią za tydzień. Minął tydzień i nic,
minął
> drugi i nic. Poszedłem znowu. Spodobało im się to. Chodziłem przez tydzień
za
> friko i dostałem robotę. W dwa miesiące później zadzwonili z banku. Dzisiaj
> żałuję, że odmówiłem.
> Ale mam wniosek na przyszłość: lepiej pójść samemu. Lepsze to niz same
> papiery.
>
> Pozdrawiam i życzę powodzenia.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

napisał:

> Czyli zamiast wysyłać oferty do firm, lepiej chodzić do nich osobiście???
> Kurcze,. To jest takie upokażające :((((, czuję się wówczas, jakbym błagał na
> kolanach ludzi o pracę. CO ZA CZASY!!!!!!!! Nic tylko się pociąć.
>
> Jeszcze myślący normalnie Sławek pozdrawia wszytkich.

Szczerze mówiąc - gdybym był pracodawcą [nie bezrobotnym ;)], to bym
Ciebie nigdy nie przyjął - poprzednik napisał wyraźnie o zanoszeniu
aplikacji a nie o błaganiu. Z takim podejściem jesteś osobą bardzo
konfliktową w każdym miejscu pracy, bo będziesz siedział jak trusia i
miał pretensje do wszystkich, że nie latają wokół Ciebie [i dlatego
"Nienawidzę" absolwentów ;)]. No chyba, że zostaniesz Prezesem. :)

Flyer

do góry

Probowales tam?
Bez sensu takie rady moim zdaniem
Myslisz Kaju, ze akurat tam bedzie to jedyne wolne miejsce dla niego ?
Proponuje Ci Slawku znajomosci...to moim skromnym zdaniem jedyny sposob
na prace.


Użytkownik Kaja <k...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@g...inttis.com...
>
> Użytkownik "Sławek" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ba582o$3uq$1@inews.gazeta.pl...
> > Witaj
> > Powysyłałem na "ciemno" do kilkudziesieciu firm transportowych do
> Poznania, nie wiedzac
> > czy szukaja pracownikow, ale na razie bez odezwu. .
>
> Pod Poznaniem w Gluchowie jest sortownia Servisco (obecny DHL Express). To
> duza firma i stabilna. Probowales tam?
>
> Pozdrawiam
> Kaja
>
>

do góry

Pasezy tez maja calkiem niezle.
A jak ktos jest paserem i dobrym handlowcem, to nawet lepiej niz zlodziej
wychodzi:)

Użytkownik Gibson (x86) or compatible <m...@g...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:17052003.2525612D
@darkthrone.is.for.all.the.evil.in.man...
> y...@p...onet.pl wrote:
>
> > W ostateczności mogą się sprzedawać za gotówke.
>
> Czy kolega wymyślił to w nagłym przypływie intelektu?
> A tak w ogóle to najlepiej mają złodzieje - wszelakiej maści: ci w
> rękawiczkach i ci bez...
>
> NP: Dimmu Borgir - "Enthrone darkness triumphant"
>
> --
> My eyes are shut I cannot see
> though clear is thy despair
> I drift away - far away
> from places of which you seek
> (C) Burzum - "Key to the gate"

do góry

Jestem pelen podziwu.

Użytkownik daryusz <d...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ba63hp$rts$...@i...gazeta.pl...
> Sławek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Jestem tegorocznym absolwemntem Politechniki Poznańskie. Szukam pracay
od
> > paru miechow i NIC!!!!!Czy w Poznaniu na prawde nie ma pracy dla
> > absoplwenta????
>
> Absolwenci mają trudno. Szczególnie bez żadnej praktyki. Wiem po
> sobie. "Szukałem pracy" podobnie do ciebie - *wysyłając* aplikacje do
> pracodawców w ciemno. Trwało to rok. Powiedziałem dosyć. Ruszyłem tyłek i
> zacząłem zanosić je osobiście. W pierwszym dniu byłem w 3 miejscach: w
banku,
> w kancelarii podatkowej i w niemieckiej firmie produkcyjnej. Szukałem
pracy
> jakiejkolwiek. Największą nadzieję uzyskałem w kancelarii bo najdłużej ze
mna
> rozmawiali i powiedzieli że zadzwonią za tydzień. Minął tydzień i nic,
minął
> drugi i nic. Poszedłem znowu. Spodobało im się to. Chodziłem przez tydzień
za
> friko i dostałem robotę. W dwa miesiące później zadzwonili z banku.
Dzisiaj
> żałuję, że odmówiłem.
> Ale mam wniosek na przyszłość: lepiej pójść samemu. Lepsze to niz same
> papiery.
>
> Pozdrawiam i życzę powodzenia.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

No chyba ze taki dobry jestes, ze praca sama do Ciebie przychodzi :)

Użytkownik <s...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:babk8h$gal$...@i...gazeta.pl...
> Czyli zamiast wysyłać oferty do firm, lepiej chodzić do nich osobiście???
> Kurcze,. To jest takie upokażające :((((, czuję się wówczas, jakbym błagał
na
> kolanach ludzi o pracę. CO ZA CZASY!!!!!!!! Nic tylko się pociąć.
>
> Jeszcze myślący normalnie Sławek pozdrawia wszytkich.
>
>
>
> daryusz <d...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Sławek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> >
> > > Jestem tegorocznym absolwemntem Politechniki Poznańskie. Szukam pracay
od
> > > paru miechow i NIC!!!!!Czy w Poznaniu na prawde nie ma pracy dla
> > > absoplwenta????
> >
> > Absolwenci mają trudno. Szczególnie bez żadnej praktyki. Wiem po
> > sobie. "Szukałem pracy" podobnie do ciebie - *wysyłając* aplikacje do
> > pracodawców w ciemno. Trwało to rok. Powiedziałem dosyć. Ruszyłem tyłek
i
> > zacząłem zanosić je osobiście. W pierwszym dniu byłem w 3 miejscach: w
> banku,
> > w kancelarii podatkowej i w niemieckiej firmie produkcyjnej. Szukałem
pracy
> > jakiejkolwiek. Największą nadzieję uzyskałem w kancelarii bo najdłużej
ze
> mna
> > rozmawiali i powiedzieli że zadzwonią za tydzień. Minął tydzień i nic,
> minął
> > drugi i nic. Poszedłem znowu. Spodobało im się to. Chodziłem przez
tydzień
> za
> > friko i dostałem robotę. W dwa miesiące później zadzwonili z banku.
Dzisiaj
> > żałuję, że odmówiłem.
> > Ale mam wniosek na przyszłość: lepiej pójść samemu. Lepsze to niz same
> > papiery.
> >
> > Pozdrawiam i życzę powodzenia.
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Andrzej Olszewski" <a...@d...pl> napisał w
wiadomości news:bacv9e$fbb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Probowales tam?
> Bez sensu takie rady moim zdaniem
> Myslisz Kaju, ze akurat tam bedzie to jedyne wolne miejsce dla niego ?
> Proponuje Ci Slawku znajomosci...to moim skromnym zdaniem jedyny sposob
> na prace.

A wiesz jaka polityke rekrutacyjna prowadzi Servisco? Pewnie nie. Ja wiem,
ze zaczyna sie w tej branzy sezon i duza grupe osob beda musieli przyjac na
zlecenia. Wiem, wiem to tylko zlecenie, ale firma ta prowadzi wewnetrzne
rekrutacje na terenie nie tylko Polski ale tez calego swiata. Moze wiec
jednak warto?
Wkurza mnie jak slysze, ze mozna znalesc prace TYLKO i wylacznie dzieki
znajomym. Jakos tak sie sklada, ze nigdy nikt mi pracy nie zalatwial i
zawsze sama sobie radzilam. Moze jednak istnieje taka mozliwosc?

Pozdrawiam
Kaja

do góry