-
1. Data: 2006-02-15 00:36:48
Temat: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>
Duża firma budowlana, dwie rozmowy odbyte. Prezes zapewnia mnie że jestem
najpoważniejszym kandydatem, ma zadzwonić do mnie z ostateczną decyzją na
drugi dzień. Na "tak" lub na "nie". Wszystkich kandydatów było raptem trzech
!!! Ale nie zadzwonił, nie kazał sekretarce wysłać smsa lub emaila. O tym że
zatrudnił kogoś dowiedziałem się z następnego ogłoszenia prasowego, bo nie
było już wymienionego mojego stanowiska wśród innych. Zlewam na to, ale
fatyga w poinformowaniu dwóch osób, że wybrano jednak kogoś innego to raptem
2 x 20 sek. rozmowy tel.
Pozdr
Kriss
-
2. Data: 2006-02-15 06:37:36
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "DooMiniK" <bachus20[WYTNIJ]@poczta.wp.pl>
Kriss zapodał(-a):
> Duża firma budowlana, dwie rozmowy odbyte. Prezes zapewnia mnie że jestem
> najpoważniejszym kandydatem, ma zadzwonić do mnie z ostateczną decyzją na
> drugi dzień. Na "tak" lub na "nie". Wszystkich kandydatów było raptem
> trzech !!! Ale nie zadzwonił, nie kazał sekretarce wysłać smsa lub
> emaila. O tym że zatrudnił kogoś dowiedziałem się z następnego
> ogłoszenia prasowego, bo nie było już wymienionego mojego stanowiska
> wśród innych. Zlewam na to, ale fatyga w poinformowaniu dwóch osób, że
> wybrano jednak kogoś innego to raptem 2 x 20 sek. rozmowy tel.
... to może się ciesz, że tak się skończyło i nie masz tej pracy - bo potem by był
problem z wypłatą, obowiązkami, etc. Takich najlepiej omijać.
--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...
-
3. Data: 2006-02-15 08:39:30
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "Darek" <b...@m...pl>
mialem podobna sytuacje w znanej firmie rekrutujacej, dali znac dopiero po
jakims czasie, bo zadzwonilem i powiedzialem, ze nie mam informacji co z
rekrutacja.
niski poziom kultury w tych firmach czasem sie wiaze z tym, ze jakis
pracownik ma to gdzies, nie koniecznie szef ... wiec, jesli chcemy cos
zmienic to reagujmy !!! Dzwoncie i z grubej rury ....
-
4. Data: 2006-02-15 20:05:54
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "Parasol" <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl>
Użytkownik "Kriss" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dstt5b$25o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Duża firma budowlana, dwie rozmowy odbyte. Prezes zapewnia mnie że jestem
> najpoważniejszym kandydatem, ma zadzwonić do mnie z ostateczną decyzją na
> drugi dzień. Na "tak" lub na "nie". Wszystkich kandydatów było raptem
> trzech
> !!! Ale nie zadzwonił, nie kazał sekretarce wysłać smsa lub emaila. O tym
> że
> zatrudnił kogoś dowiedziałem się z następnego ogłoszenia prasowego, bo nie
> było już wymienionego mojego stanowiska wśród innych. Zlewam na to, ale
> fatyga w poinformowaniu dwóch osób, że wybrano jednak kogoś innego to
> raptem
> 2 x 20 sek. rozmowy tel.
Coz. Ja tez sie spotkalem z takim podejsciem o czym mozna poczytac pare
postow nizej. Jak zawsze mawiam.... firme tworza ludzie, jej pracownicy i to
oni kreuja jej wizerunek,a czasem jedna osoba potrafi narobic niezlego
koryta.
Na Twoim miejscu wogole bym sie tym nie przejmowal. Ja mam do sprawy takie
podejscie juz, ze jesli firma ma moje dane osobowe i wie jak sie ze mna
skontaktowac, to w sytuacji gdy przechodze dany etap rekrutacji kontaktuje
sie ze mna. A jesli nie to nie dzwonie bo i tak wiem co jest grane. Nieraz
pewnie brak odpowiedzi na NIE wiaze sie z pewnymi oporami, strachem przed
reakcja kandydata, koniecznoscia tlumaczenia sie z czasem nie swoich decyzji
itp.
Carry on !
-
5. Data: 2006-02-18 10:43:55
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "raz" <homologiczny(nospam)@gazeta.pl>
jak ide na rozmowe do firmy bacznie obserwuje gdzie maja siedzibe, jak
wyglada ich biuro. juz kilka razy wyszedlem dziekujac sekretarce i mowiac,
ze chyba nie znajdziemy wspolnego jezyka - zatyka ich na miejscu... ale co
moze mi zaproponowac firma, ktora pracuje na monochromatycznych monitorach z
klawiatura, ktora od starosci jest brazowa...
-
6. Data: 2006-02-18 14:48:00
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: " leszek" <s...@g...pl>
Kriss <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Duża firma budowlana, dwie rozmowy odbyte. Prezes zapewnia mnie że jestem
> najpoważniejszym kandydatem, ma zadzwonić do mnie z ostateczną decyzją na
> drugi dzień. Na "tak" lub na "nie". Wszystkich kandydatów było raptem trzech
> !!! Ale nie zadzwonił, nie kazał sekretarce wysłać smsa lub emaila. O tym że
> zatrudnił kogoś dowiedziałem się z następnego ogłoszenia prasowego, bo nie
> było już wymienionego mojego stanowiska wśród innych. Zlewam na to, ale
> fatyga w poinformowaniu dwóch osób, że wybrano jednak kogoś innego to raptem
> 2 x 20 sek. rozmowy tel.
>
Jest to niestety częsta praktyka, nie tylko w firmach ale także w agencjach
rekrutacyjnych. Zobowiązują się, potem nie oddzwaniaja, a jak ty dzwonisz, to
coś kręcą, i znowu obiecują. Po takich, pozornie drobiazgach, da się zauważyć,
jak daleko nam do światowych standardów. Ciekawe, że dotyczy to firm czy nawet
agencji rekrutacyjnych, które na swoich stronach internetowycj pieją o sobie z
zachwytu jakie to sa nowoczesne i profesjonalne. Jednak, jak widać, łatwiej
zrobic stronę internetową niż wdrożyc w swojej firmie profesjonalne standardy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2006-02-18 15:46:55
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>
> jak ide na rozmowe do firmy bacznie obserwuje gdzie maja siedzibe, jak
> wyglada ich biuro. juz kilka razy wyszedlem dziekujac sekretarce i mowiac,
> ze chyba nie znajdziemy wspolnego jezyka - zatyka ich na miejscu...
:-) Dobre...
ale co
> moze mi zaproponowac firma, ktora pracuje na monochromatycznych monitorach
z
> klawiatura, ktora od starosci jest brazowa...
Ja akurat byłem w firmie budowlanej przez duże "B" więc wszystko było
ślicznitkie i nowiutkie itp.
Pozdr
Kriss
-
8. Data: 2006-02-18 15:54:52
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>
...Jednak, jak widać, łatwiej
> zrobic stronę internetową niż wdrożyc w swojej firmie profesjonalne
standardy.
Profesjonalizm jest dopóki się nie zdecydujesz na kupno, pózniej to już
wszyscy wiedzą...
pozdr
Kris
-
9. Data: 2006-02-20 08:37:03
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
raz napisał(a):
> jak ide na rozmowe do firmy bacznie obserwuje gdzie maja siedzibe, jak
> wyglada ich biuro. juz kilka razy wyszedlem dziekujac sekretarce i mowiac,
> ze chyba nie znajdziemy wspolnego jezyka - zatyka ich na miejscu... ale co
> moze mi zaproponowac firma, ktora pracuje na monochromatycznych monitorach z
> klawiatura, ktora od starosci jest brazowa...
>
Ja zawsze sprawdzałem toalety :) Piękna, wypasiona sala konferencyjna a
obok zapyziale pardon - sracze. Dużo mówi o firmie i traktowaniu
pracowników.
pozdr.
m.
-
10. Data: 2006-02-20 10:55:03
Temat: Re: Lekceważenie kandydatów - moje doświadczenie
Od: b...@b...pl
Maciek Sobczyk wrote:
> Ja zawsze sprawdzałem toalety :) Piękna, wypasiona sala konferencyjna a
> obok zapyziale pardon - sracze. Dużo mówi o firmie i traktowaniu
> pracowników.
Nihil novi sub sole...
O tym to nawet Scott Adams się rozpisywał.