-
1. Data: 2008-03-22 10:54:36
Temat: Lęk przed pracą
Od: w...@o...pl
po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną firmę.
Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z porażką.
Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem CV,
zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony. Niestety
po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę. Później
była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już zanegował
mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to samo.
Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2008-03-22 14:29:15
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "profi" <p...@h...com>
> po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
> później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną firmę.
> Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z
> porażką.
> Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
>
> I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem
> CV,
> zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony.
> Niestety
> po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę.
> Później
> była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już
> zanegował
> mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to
> samo.
>
> Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
>
> pozdrawiam
>
No to źle trafiałeś. Ja już pracuje w trzeciej firmie i nikt na nikogo nie
krzyczał (no nielicząc jednej osoby, ale to były żarty). Czy był to prezes
czy zwykły pracownik każdy był traktowany na równi.
-
3. Data: 2008-03-22 18:15:01
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:5e33.00000082.47e4e56a@newsgate.onet.pl
w...@o...pl <w...@o...pl> pisze:
> złożyłem CV, zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem
> zatrudniony. Niestety po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i
> podziękowałem za współpracę.
Na pewno do pracy?
Czy może raczej do środowiska i okoliczności jej wykonywania?
> Później była ina firma w której kierownik
> samym krzykiem na podwładnych już zanegował mój stosunek do firmy.
> Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to samo.
Całkiem możliwe i licz się z tym. Stanowiska kierownicze (żartobliwie:
"menedżerskie") nawet bardzo pośledniego szczebla są bardzo atrakcyjne dla
ludzi(?) niskiej jakości.
> Nie potrafię sobie z tym poradzić.
Dlaczego?
> Miał ktoś taki problem?
Pewnie tak.
--
Jotte
-
4. Data: 2008-03-22 18:38:53
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "bolek" <b...@n...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:fs3ib5$slb$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:5e33.00000082.47e4e56a@newsgate.onet.pl
> w...@o...pl <w...@o...pl> pisze:
>
>> złożyłem CV, zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem
>> zatrudniony. Niestety po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i
>> podziękowałem za współpracę.
> Na pewno do pracy?
> Czy może raczej do środowiska i okoliczności jej wykonywania?
>
>> Później była ina firma w której kierownik
>> samym krzykiem na podwładnych już zanegował mój stosunek do firmy.
>> Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to samo.
> Całkiem możliwe i licz się z tym. Stanowiska kierownicze (żartobliwie:
> "menedżerskie") nawet bardzo pośledniego szczebla są bardzo atrakcyjne dla
> ludzi(?) niskiej jakości.
>
>> Nie potrafię sobie z tym poradzić.
> Dlaczego?
>
>> Miał ktoś taki problem?
> Pewnie tak.
>
> --
> Jotte
Człowiek poważnie pyta.
Jeżeli nie miałeś takiego problemu, to się nie odzywaj.
Kompromitujesz się szczylu.
bolek
-
5. Data: 2008-03-22 18:49:19
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "bolek" <b...@n...pl>
Użytkownik <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5e33.00000082.47e4e56a@newsgate.onet.pl...
> po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
> później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną firmę.
> Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z
> porażką.
> Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
>
> I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem
> CV,
> zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony.
> Niestety
> po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę.
> Później
> była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już
> zanegował
> mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to
> samo.
>
> Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
>
> pozdrawiam
>
> --
Mogę Ci tylko jedno doradzić.
Jeżeli wiesz, że sobą reprezentujesz pewien poziom,
to ignoruj idiotów, którzy krzykiem nadrabiają
własny debilizm.
Po prostu rób co musisz.
Pracuję 30 lat w jednym miejscu i było to przedsiębiorstwo
państwowe,sp zo.o., s.c., i co tam jeszcze.
Idiotów trzeba przetrwać. Jeżeli /ci idioci/ zorientują się,
że robisz swoje, a ich ignorujesz, to będziesz miał szybko
święty spokój. Oni szukają sobie równych półgłówków,
żeby pokazywać jacy są mocni.
Świąteczne pozdrowienia.
bolek
-
6. Data: 2008-03-22 18:51:42
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "bolek" <b...@n...pl>
Użytkownik "bolek" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:fs3kns$iij$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:5e33.00000082.47e4e56a@newsgate.onet.pl...
>> po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
>> później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną
>> firmę.
>> Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z
>> porażką.
>> Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
>>
>> I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem
>> CV,
>> zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony.
>> Niestety
>> po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę.
>> Później
>> była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już
>> zanegował
>> mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to
>> samo.
>>
>> Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
>>
>> pozdrawiam
>>
>> --
> Mogę Ci tylko jedno doradzić.
> Jeżeli wiesz, że sobą reprezentujesz pewien poziom,
> to ignoruj idiotów, którzy krzykiem nadrabiają
> własny debilizm.
> Po prostu rób co musisz.
> Pracuję 30 lat w jednym miejscu i było to przedsiębiorstwo
> państwowe,sp zo.o., s.c., i co tam jeszcze.
> Idiotów trzeba przetrwać. Jeżeli /ci idioci/ zorientują się,
> że robisz swoje, a ich ignorujesz, to będziesz miał szybko
> święty spokój. Oni szukają sobie równych półgłówków,
> żeby pokazywać jacy są mocni.
>
> Świąteczne pozdrowienia.
>
> bolek
Oczywiście pod warunkiem, że sama praca Ci odpowiada.
-
7. Data: 2008-03-22 19:07:00
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5e33.00000082.47e4e56a@newsgate.onet.pl...
> po skończeniuszkoły pracowałem przez kilka miesięcy u jednego pracodawcy,
> później los rzucił mnie na głęboką wodą i zacząłem prowadzić własną firmę.
> Przez ponad sześć lat prowadziłem firmę raz z sukcesem innym razem z
> porażką.
> Teraz jestem zmuszony zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.
>
> I tu pojawia się problem ponieważ znalazłem dla siebie ofertę, złożyłem
> CV,
> zostałęm zaproszony na rozmowę a po kilku dniach zostałem zatrudniony.
> Niestety
> po 2 dniach zniechęciłm się do tej pracy i podziękowałem za współpracę.
> Później
> była ina firma w której kierownik samym krzykiem na podwładnych już
> zanegował
> mój stosunek do firmy. Teraz obawiam się że w kolejnej firmie będzie to
> samo.
>
> Nie potrafię sobie z tym poradzić. Miał ktoś taki problem?
>
> pozdrawiam
Mysle ze to czesty problem osob ktore prowadzily dzialalnosc a potem pracuja
na etat
ja mam podobnie
prowadzilem dzialalnosc mala bo mala jednoosobowa i w sumie nadal ja
prowadze tak "dorywczo" ale postanowilem znalesc prace na etat
no i pojawil sie problem.
prowadzac dzialnosc jestes niezalezny nawet jesli to mala dzialalnosc jestes
sam dla siebie okretem, sterem itp nie musisz sie nikogo sluchac i jak ci
sie nie chce nic robic a przynajmniej dla mnie jest to bardzo wazne i w
zasadzie nie do zastapienia niczym innym
niestety pracujac dla kogos nigdy tak nie bedzie zawsze sie znajdzie ktos
wyzej od ciebie kto cie zje*** lub w najlepszym wypadku ktos kto bedzie mial
do ciebie jakies pretensje itp. Oczywiscie jeden wyrazi to w delikatny
sposob inny w bardziej dosadny jednak dla kogos kto nie jest przyzwyczajony
do wysluchiwania takich jak inni sie wpieprzaja w twoja robote choc nie
zawsze maja racje albo sie znaja nie jest to mile
mysle ze tego nie da sie uniknac
dlatego ja mimo ze pracuje w tej chwili na etacie to po prostu ograniczam
kontakt z osoba nademna do niezbednego minimum mimo ze nie jest ona taka zla
ale czasem znajdzie sie cos o co sie czepia
robie swoje i juz
nie jest to pewnie idealne rozwiazanie no ale obecnie jest jak jest mam
nadzieje ze sie to zmieni
generalnie duzo zalezy od twojego charakteru
ja jestem ciezki przypadek
nienawidze jak ktos "po mnie jezdzi" i "wiesza psy" nienawidze jak ktos mi
sie wpieprza w prace i burzy moj zalozony plana
dlatego tez ograniczam kontakty z osoba nademna ale moze to i dobrze bo
zdazylo mi sie juz parakrotnie ze jak nie unikalem kontaktow to moja praca
nie trwala zbyt dlugo po prostu jak ktos mnie bardzo wku*** to zawsze powiem
co mysle czasem w dosc dosadny sposob nawet jesli to jest prezes a nie
kazdemu sie to podoba
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2008-03-22 19:21:45
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: Tomek <t...@v...pl>
bolek pisze:
> Człowiek poważnie pyta.
> Jeżeli nie miałeś takiego problemu, to się nie odzywaj.
> Kompromitujesz się szczylu.
A ty to co? Nie kompromitujesz się.
-
9. Data: 2008-03-22 20:04:58
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Tomek pisze:
> A ty to co? Nie kompromitujesz się.
On sam pewnie jest takim kierowniczyną i Jotte mu namieszał w
samoocenie. A, że takie ludki umieją odreagowywać w jeden sposób...
-
10. Data: 2008-03-22 20:34:05
Temat: Re: Lęk przed pracą
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:47E5666A.3090702@interia.pl Juzek Kocimientka
<k...@i...pl> pisze:
>> A ty to co? Nie kompromitujesz się.
> On sam pewnie jest takim kierowniczyną i Jotte mu namieszał w samoocenie.
> A, że takie ludki umieją odreagowywać w jeden sposób...
Może, ale on jest nieistotny.
Pełniłem funkcję kierowniczą sporo lat. Dzięki swoim podwładnym, którzy byli
wystarczająco odważni, żeby powiedzieć mi co robię źle nie jebło mi do
czaszki, a mogło.
Jestem im za to dozgonnie wdzięczny, bo kiedy przyszedł czas, że mogłem stać
się szmatą wiedziałem co powinienem zrobić aby pozostać człowiekiem.
Innym moim byłym "kolegom po stanowisku" to szęście nie dopisało.
Wiem, o czym piszę.
--
Jotte