Moja mama obecnie nie pracuje, była na zwolnieniu chorobowym 2 miesiące.
Nic poważnego, ale ZUS wymyślił, że skieruje mamę do sanatorium.
Przysłali następujące pismo: http://tnij.org/j0a2

Mama z wielu powodów głównie osobistych nie chce tam jechać.

1.Jaki to ważny powód można podać w ZUS-ie żeby skutecznie odmówić, żeby
się nie czepiali?
2.Mama obecnie pobiera zasiłek dla bezrobotnych, czy jeśli odmówi
wyjazdu do sanatorium to straci ten zasiłek?
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^

do góry

W dniu 2011-01-19 15:16, Tomaszek pisze:

> 1.Jaki to ważny powód można podać w ZUS-ie żeby skutecznie odmówić, żeby
> się nie czepiali?

Ech, żeby wszyscy mieli takie zmartwienia... Mój teść kilka dni temu też
dostał pismo odnośnie złożonego wniosku sanatoryjnego. Jest 80000 z
kawałkiem w kolejce oczekujących, orientacyjny czas oczekiwania na
wyjazd około 18 miesięcy. A serduszko puka, bynajmniej nie w rytmie cza-cza.
Niech mama po prostu zrezygnuje, niech napisze że czuje się świetnie
albo cokolwiek. Ktoś inny, potrzebujący, z pewnością się ucieszy.

> 2.Mama obecnie pobiera zasiłek dla bezrobotnych, czy jeśli odmówi
> wyjazdu do sanatorium to straci ten zasiłek?

Jedno z drugim raczej nic wspólnego nie ma. Na siłę w II PRL nikogo
leczyć nie będą...

--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 32916072 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl

do góry

W dniu 2011-01-19 15:35, Mich@l pisze:
> Ech, żeby wszyscy mieli takie zmartwienia...

Mama stanęła wryta jak to dostała. Nie ubiegała się o żadne sanatorium.
Oni to chyba losują, bo ja nie wiem jak to inaczej uzasadnić. Dwa
miesiące na zwolnieniu i sanatorium. Zgadzam się, że powinien to dostać
ktoś kto tego potrzebuje.

Mój teść kilka dni temu też
> dostał pismo odnośnie złożonego wniosku sanatoryjnego. Jest 80000 z
> kawałkiem w kolejce oczekujących, orientacyjny czas oczekiwania na
> wyjazd około 18 miesięcy. A serduszko puka, bynajmniej nie w rytmie
> cza-cza.

To jest popierdolony kraj:( Moja mama nie ubiegała się o sanatorium, nie
starała się o to. Głupota urzędników jak widać nie zna granic:( Dwa
miesiące z powodu bólów w kręgosłupie. Zdrowie się poprawiło,
dolegliwości zostały wyleczone, a tu taki klops.

> Niech mama po prostu zrezygnuje, niech napisze że czuje się świetnie
> albo cokolwiek. Ktoś inny, potrzebujący, z pewnością się ucieszy.

Na pewno.

>
>> 2.Mama obecnie pobiera zasiłek dla bezrobotnych, czy jeśli odmówi
>> wyjazdu do sanatorium to straci ten zasiłek?
>
> Jedno z drugim raczej nic wspólnego nie ma. Na siłę w II PRL nikogo
> leczyć nie będą...

Żyję w chorym kraju to się pytam na zapas.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^

do góry

Tomaszek wrote:

> Mama stanęła wryta jak to dostała. Nie ubiegała się o żadne
> sanatorium. Oni to chyba losują, bo ja nie wiem jak to inaczej
> uzasadnić. Dwa miesiące na zwolnieniu i sanatorium. Zgadzam się, że
> powinien to dostać ktoś kto tego potrzebuje.
>
Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.


--
pozdrawiam
schogun531

do góry

W dniu 2011-01-19 20:19, roman janson pisze:
> Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
> to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
> Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.

Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie da tego naprawdę potrzebującym?!?
Jaki mają w tym interes, żeby marnować pieniądze?
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^

do góry

W dniu 2011-01-19 20:39, Tomaszek pisze:
> W dniu 2011-01-19 20:19, roman janson pisze:
>> Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
>> to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
>> Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.
>
> Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie da tego naprawdę potrzebującym?!?
> Jaki mają w tym interes, żeby marnować pieniądze?

To jest zapobieganie dalszemu rozwojowi problemu. Taniej jest doleczyć
pacjenta niż za dwa lata płacić mu rentę. Jeżeli stan się kiedyś
rozwinie to zus będzie miał podstawę do nieprzyznania renty, bo pacjent
odmówił leczenia. Bieżących konsekwencji bym się nie spodziewał, raczej
długoterminowe tylko.

--
Michał Marek Gryko czasem zwany Odkurzaczem.

do góry

Użytkownik "Tomaszek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ih7ekj$h7m$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-19 20:19, roman janson pisze:
>> Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
>> to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
>> Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.
>
> Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie da tego naprawdę potrzebującym?!? Jaki
> mają w tym interes, żeby marnować pieniądze?
> --

To nie tak!

NFZ kieruje do sanatorium osoby na ich dobrowolny wniosek (druk wypełniony
przez lekarza zazwyczaj POZ), w celu poprawy stanu zdrowia.

ZUS kieruje do sanatorium osoby starające sie o rente lub jej przedłużenie.
Skutkiem odmowy wyjazdu do sanatorium lub poddania sie tam zabiegom
leczniczym jest odmowa przyznania renty (tylko takie są konsekwencje).
Zazwyczaj tego typu skierowanie ZUS wystawia w przypadku podejrzenia
fałszowania dokumentacji medycznej przez osobe starającą się o rente, lub
gdy stan zdrowia tej osoby powinien się poprawiać, a z dokumentacji
medycznej wynika pogorszenie (przykład: osoba piła alkohol przez 3 kolejne
dni a potem robiła próby wątrobowe, wiadomo że wypadną nieprawidłowo).
Pomysłowość ludzi aby otrzymać (utrzymać) rente nie zna granic. Zauważcie że
nie dotyczy to emerytur, lecz tylko rent.

pozdr

do góry

odk wrote:

> To jest zapobieganie dalszemu rozwojowi problemu. Taniej jest
> doleczyć pacjenta niż za dwa lata płacić mu rentę. Jeżeli stan się
> kiedyś rozwinie to zus będzie miał podstawę do nieprzyznania renty,
> bo pacjent odmówił leczenia. Bieżących konsekwencji bym się nie
> spodziewał, raczej długoterminowe tylko.

Otóż to, o to chodziło, będą kłaść większy nacisk na takie działania.

--
pozdrawiam
Schogun531

do góry

W dniu 2011-01-20 10:23, Emeryt pisze:
> Użytkownik "Tomaszek"<t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ih7ekj$h7m$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-01-19 20:19, roman janson pisze:
>>> Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
>>> to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
>>> Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.
>>
>> Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie da tego naprawdę potrzebującym?!? Jaki
>> mają w tym interes, żeby marnować pieniądze?
>> --
>
> To nie tak!
>
> NFZ kieruje do sanatorium osoby na ich dobrowolny wniosek (druk wypełniony
> przez lekarza zazwyczaj POZ), w celu poprawy stanu zdrowia.
>
> ZUS kieruje do sanatorium osoby starające sie o rente lub jej przedłużenie.
> Skutkiem odmowy wyjazdu do sanatorium lub poddania sie tam zabiegom
> leczniczym jest odmowa przyznania renty (tylko takie są konsekwencje).
> Zazwyczaj tego typu skierowanie ZUS wystawia w przypadku podejrzenia
> fałszowania dokumentacji medycznej przez osobe starającą się o rente, lub
> gdy stan zdrowia tej osoby powinien się poprawiać, a z dokumentacji
> medycznej wynika pogorszenie (przykład: osoba piła alkohol przez 3 kolejne
> dni a potem robiła próby wątrobowe, wiadomo że wypadną nieprawidłowo).
> Pomysłowość ludzi aby otrzymać (utrzymać) rente nie zna granic. Zauważcie że
> nie dotyczy to emerytur, lecz tylko rent.

Dwie sprawy
1.Moja mama nie starała się o rentę
2.Moja mama nie starała się o sanatorium

Już po sprawie. Został wykonany telefon do ZUSu, pani powiedziała,
oczywiście nie ma problemu, proszę wysłać pismo z rezygnacją listem
poleconym, miejsce zostanie przyznane komuś innemu.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^

do góry

Użytkownik "Emeryt" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ih8utv$5l0$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Tomaszek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ih7ekj$h7m$1@news.onet.pl...
>>W dniu 2011-01-19 20:19, roman janson pisze:
>>> Niedawno czytałem w gazecie, że ZUS takie coś zaczyna robić. Niby, że
>>> to się opłaci, bo ludzie będą zdrowsi.
>>> Na temat "przymusu" nie pamiętam, czy coś było napisane.
>>
>> Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie da tego naprawdę potrzebującym?!? Jaki
>> mają w tym interes, żeby marnować pieniądze?
>> --
>
> To nie tak!
>
> NFZ kieruje do sanatorium osoby na ich dobrowolny wniosek (druk wypełniony
> przez lekarza zazwyczaj POZ), w celu poprawy stanu zdrowia.
>
> ZUS kieruje do sanatorium osoby starające sie o rente lub jej
> przedłużenie. Skutkiem odmowy wyjazdu do sanatorium lub poddania sie tam
> zabiegom leczniczym jest odmowa przyznania renty (tylko takie są
> konsekwencje). Zazwyczaj tego typu skierowanie ZUS wystawia w przypadku
> podejrzenia fałszowania dokumentacji medycznej przez osobe starającą się o
> rente, lub gdy stan zdrowia tej osoby powinien się poprawiać, a z
> dokumentacji medycznej wynika pogorszenie (przykład: osoba piła alkohol
> przez 3 kolejne dni a potem robiła próby wątrobowe, wiadomo że wypadną
> nieprawidłowo). Pomysłowość ludzi aby otrzymać (utrzymać) rente nie zna
> granic. Zauważcie że nie dotyczy to emerytur, lecz tylko rent.
>
> pozdr
>
TA.
Kobieta z trwałym uszkodzeniem kręgosłupa szyjnego.Na rencie wiele lat i
otrzymała nakaz stwaienia się w "wyleczalni"...Tak nazywają renciści miejsca
gdzie ZUS ich wysyła po to aby tam orzekli, że są zdrowi i aby ZUS przed
sądem miał podstawę się bronić.Taki ośrodek "cudownie ozdrowionych" niezłą
kasę bierze z ZUS za "rechabilitacje " która w cudownuy sposób ozdrawia
nawet ludzi z trwałym uszkodzeniem kręgosłupa... Kobiecie odmówiono renty i
od kilku lat próbuje dochodzić swoich praw . Kilka lat jest bez pracy , pod
stała opieką lekarzy i wciąż walczy i odwołuje się od decyzji ZUS podpartą
oświadczeniem takiego ośrodka, ze ją cudownie wyleczyli z trwałego
uszkodzenia kręgosłupa...Jest bez środków do życia na utrzymaniu rodziny,
wciąż pod opieką lekarzy i "na prochach" które musi przyjmować prawie na
kilogramy...
A co do ZUS i orzeczników, i specjalistów "uzdrawiaczy" ...Sam miałem ochotę
wpierd*lić takiemu pseudo-lekarzowi na usługach ZUS-u. Ta kobieta opisała mi
jedną z wizyt...Mimo trwłego zrośnięcia kręgów kręgosłupa [dokumentacja to
opisuje] on chciał pokazać,że kobieta oszukuje i ..[!] szarpnął jej
gwałtownie głowę w skręcie..Spowodował uraz po którym kobieta nie mogła
zejśc z kozetki... Prawie wyczołgała się od niego bo bała się że wkurzy się
jeśli ona szumu narobi.. Potem siedziała bardzo długo w poczekalni płacząc
bo nie mogła wrócić do domu...Zblokowało jej nogi...Kategorycznie nie
chciała aby powiadomić policję, zawieść na medycynę sądową lub coś w tym
stylu, bo tłumaczyła ,że zadrzeć z ZUSem to śmierć cywilna rencisty...
I tak została "cudownie ozdrowiona" ze zrośniętymi kręgami kręgosłupa
szyjnego...I wciąz z blokadą nóg co jakiś czas...
No, ale jeśli ma siły przeżyć te prochy które lekarze jej przepisują latami
i jeśli ma siły na wizyty u konowałów co kilka dni, i na kilkuletnie
odwoływanie się od decyzji ZUS,- to widocznie i do pracy się nadaje..

Palik

do góry