-
1. Data: 2004-02-28 09:28:30
Temat: Jak burmistrz pewnej gminy bezrobocie zlikwidowal....
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.wytnijto.pl>
Tak. W Polsce.
Artykuł z dzisiejszej Rzeczpospolitej.
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040228/p
ublicystyka/publicystyka_a_5.html
----------------------------------------------------
-------------------
[Burmistrz Zdzieszowic na Opolszczyźnie tak skutecznie współpracował z
biznesem, że zlikwidował w gminie bezrobocie]
DROGA DO NIEBA
Choć brzmi to niewiarygodnie, w liczącej 18 tys. mieszkańców opolskiej
gminie Zdzieszowice zaczyna brakować chętnych do pracy. - Jeszcze w tym
roku wyjdę na rynek i publicznie ogłoszę, że w mojej gminie bezrobocia
nie ma - zapowiada burmistrz Dieter Przewdzing.
Regionalni politycy, pytani o przyczyny sukcesu Zdzieszowic, odsyłają
właśnie do niego. Urodzony w przedostatnim roku wojny w pobliskiej
Rozwadzy Dieter Josef Przewdzing rządzi Zdzieszowicami "od zawsze". -
Zaczynałem jako sekretarz w gminie trzydzieści lat temu. Potem
awansowałem na naczelnika i tak od dwudziestu lat kieruję ratuszem -
wyjaśnia. Przewdzingowi nie przeszkodził nawet incydent z 1998 roku, gdy
w Krępnej podlegli mu strażacy odnowili i ustawili kamienny obelisk z
nazistowską symboliką. - Przyznaję, to były ciężkie chwile. Ten kamień
mógł mnie zmieść z fotela, bo sprawa wyszła w dniu wyborów. Na szczęście
dla mnie i tych strażaków okazało się, że nie było w tym jakiegoś
podtekstu, o czym zaświadczył nawet komendant policji - wspomina
Przewdzing.
Działający w środowisku mniejszości niemieckiej burmistrz podkreśla, że
dla niego kwestie narodowościowe mają drugorzędne znaczenie. - Nie ma tu
"gebelsów" ani "chadziajów". Są mieszkańcy Śląska i o nich trzeba się
martwić. Teraz najważniejsza jest nie polityka, lecz praca. Widać ludzie
podzielają mój pogląd, skoro w ostatnich wyborach przeszedłem już w
pierwszej turze - mówi.
# Gdzie ci bezrobotni?
W Zdzieszowicach pod koniec roku zarejestrowanych było 695 bezrobotnych.
To niespełna 3 proc. mieszkańców w wieku produkcyjnym. Średnie
bezrobocie w regionie to 18,7 proc., a w powiecie krapkowickim, do
którego należą Zdzieszowice -12,9 proc.
- Z bezrobociem jest u nas ciekawie. Mężczyzna, jeżeli naprawdę chce
pracować, nie ma większego problemu ze znalezieniem roboty. Chyba że to
specjalista z dużymi wymaganiami. Gorzej z kobietami, ale i tu pewne
rzeczy mogą dziwić - twierdzi burmistrz. I opowiada o zdarzeniu sprzed
kilku miesięcy: - Wynająłem salę kinową, do której razem z urzędem pracy
zaprosiłem wszystkie bezrobotne kobiety, żeby dowiedzieć się, jak im
pomóc. Z prawie pięciuset zarejestrowanych przyszło zaledwie
pięćdziesiąt. Czy tak postępują ludzie szukający pracy? - pyta.
Kolejnym doświadczeniem było werbowanie pracownic do dużej firmy z
branży motoryzacyjnej. Zaproszenia wystosowano do 180 zarejestrowanych
kobiet. - Robota spokojna, pod dachem. I pewna wypłata. Znam szefów tej
firmy i długo ich przekonywałem, żeby zatrudnili ludzi z naszej gminy.
Wydawało się, że chętnych nie zabraknie. Tymczasem zgłosiło się
osiemnaście osób. Było mi wstyd, kiedy dyrektor tej firmy zadzwonił do
mnie z prośbą o pracowników, bo brakowało mu ludzi do uruchomienia linii
- twierdzi Przewdzing.
Dla wszystkich mieszkańców Zdzieszowic wyjaśnienie jest oczywiste. - Tu
podwójne obywatelstwo nie jest niczym szczególnym. Na niemiecki pass
mężczyźni jadą do legalnej pracy w Niemczech czy Holandii, a kobiety
pilnują domu. Im się nie opłaca robić za osiemset złotych, a meldunek w
urzędzie pracy potrzebny jest do ubezpieczenia - tłumaczy sprzedawczyni
z miejscowego sklepu. Dlaczego urzędy nie skreślają z listy bezrobotnych
osób odrzucających kolejne oferty pracy? - Jakby która władza tak
zrobiła, to po najbliższych wyborach ślad by po niej nie został -
wyjaśnia inna mieszkanka miasteczka.
# Przedsiębiorcy zadowoleni
Liczą się jednak nie tylko wyjazdy za granicę. W ostatnim czasie w
gminie w kilkunastu nowych firmach powstało ponad trzysta miejsc pracy.
- Jak już mam człowieka, który może dać moim robotę, to go z rąk nie
wypuszczę - tłumaczy burmistrz. Potwierdza to jeden z większych
krajowych producentów materiałów stolarskich Stanisław Mikos. Burmistrz
ściągnął go do Zdzieszowic z woj. śląskiego. - Nawet nie myślałem, żeby
tu robić interes, ale burmistrz tak mnie omotał, tak mnie męczył, że w
końcu uległem. Z formalnościami nie było problemu, bo pracodawcom w
ratuszu nieba przychylą. Kupiłem budynki byłego PGR, wyremontowałem i
rozpocząłem produkcję. Początkowo żałowałem, bo trudno tu o pracowników.
Ale po trzech latach myślę o powiększeniu zakładu - zapewnia.
Właściciela fabryczki materiałów budowlanych Jana Friedricha Przewdzing
namówił do powrotu z trwającej 28 lat emigracji. - Ten chłop potrafił
tak ustawić urząd, że sprawy niemożliwe w innych instytucjach u niego
załatwia się od ręki. Jak było trudno, odpuszczał firmom wszystkie
możliwe podatki, byle tylko nie zwalniały ludzi - wspomina biznesmen.
W Zdzieszowicach swoje miejsce znaleźli też trzej młodzi właściciele
zakładu specjalizującego się w produkcji urządzeń dla fabryk branży
budowlanej. Wcześniej próbowali w sąsiedniej gminie, ale odprawiono ich
z kwitkiem. - Wystarczyło przejechać parę kilometrów i trafiliśmy jakby
do innego świata. Nie dość, że wskazano lokalizację, zwolniono z
podatku, to jeszcze burmistrz jeździł z nami po wszelkich instytucjach,
byle tylko nie robiono nam wstrętów. Potem nawet przywoził nam
potencjalnych kontrahentów z zagranicy. Ot tak, żebyśmy mieli robotę -
wspomina Wacław Szczerba z firmy Wakro (urządzenia dla przemysłu
materiałów budowlanych). Burmistrz dobrze zainwestował swój czas. Spółka
zatrudnia kilkadziesiąt osób, a jej właściciele już myślą o powiększeniu
produkcji. - Mamy tylko problem z pracownikami. Niektórych speców
musieliśmy ściągać aż z Opola - tłumaczy Szczerba.
Choć już dzisiaj Przewdzing nie musi martwić się bezrobociem w gminie,
nadal szuka możliwości tworzenia nowych miejsc pracy. Nie bez udziału
burmistrza Friedrichowi udało się namówić niemiecki koncern Kreislera do
zainwestowania w jego fabrykę. Dzięki temu za kilka miesięcy w gminie
przybędzie kilkadziesiąt miejsc pracy.
# Wzór dla Kanadyjczyków
Swoje możliwości Przewdzing i jego ekipa ujawnili przy okazji budowy
elektrowni wodnych. W projekt zaangażowane były władze Kanady, a
burmistrz potraktował inwestycje jako priorytet. Przez osiem miesięcy
udało się zdobyć wszelkie zezwolenia i dokumentację; zwykle przy tego
typu budowach trwa to do dwóch lat. Tempo prac i zaangażowanie samorządu
zrobiło wrażenie na Kanadyjczykach. Zaprosili burmistrza do siebie, żeby
podzielił się doświadczeniami ze współpracy samorządu z biznesem. Jest
tylko jeden problem: Przewdzing nie kryje obawy przed podróżami
lotniczymi. - Jakoś nikt nie potrafił mnie przekonać, że to w pełni
bezpieczne - tłumaczy.
Burmistrz wiąże teraz nadzieje z ofertą dużego producenta sprzętu
oświetleniowego z Włoch, który chce kupić od gminy ostatnią wolną
parcelę. - Na razie wielkiego problemu nie ma, ale ja chcę, żeby w
przyszłości ludzie stąd nie musieli jeździć za robotą do Niemiec czy
Holandii. W końcu tu jest ich mała ojczyzna. Stworzenie im warunków do
życia to taka moja droga do nieba - podkreśla Przewdzing.
----------------------------------------------------
-------------------
I co Wy na to?
Wnioski konkretne:
Lokalna władza wybierana bezpośrednio
+ ułatwienia dla firm
+ zdrowy rozsądek
= bezrobocie 3%
Nawet w erze Millera, Pola i Szalonych Urzędów Skarbowych można coś
takiego zrobić.
Pozdrowienia,
Robert
-
2. Data: 2004-02-28 11:21:40
Temat: Re: Jak burmistrz pewnej gminy bezrobocie zlikwidowal....
Od: "M.Tankard" <t...@g...pl>
Sat, 28 Feb 2004 10:28:30 +0100, na pl.praca.dyskusje, Robert Drozd
napisał(a):
> Wnioski konkretne:
>
> Lokalna władza wybierana bezpośrednio
> + ułatwienia dla firm
> + zdrowy rozsądek
> = bezrobocie 3%
Nie umniejszając zasług pana Dietera trzeba pamiętać o masowych wyjazdach
zarobkowych mieszkańców do Vaterlandu i Holandii , o tego typu pracach
większość naszych rodaków może sobie tylko pomarzyć.
To nic złego, ale powtórzenie tego scenariusza w innych warunkach może być
niemożliwe - nie znaczy to że w jakikolwiek sposób krytykuję to co robi
bohater tego artykułu - miał szanse i potrafił je dobrze wykorzystać i
chwała mu za to.
--
Michał