-
1. Data: 2006-03-28 07:50:07
Temat: Imprezy firmowe
Od: "Tomek" <p...@p...onet.pl>
Cześć
Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z tego
nie zrobię.
Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ? Takie przy piwie. Jakie
tematy poruszacie, sposoby na rozkręcenie może jakieś itd itp.
Pozdrawiam
Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2006-03-28 08:07:29
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: czarny <m...@f...art.lp>
Tomek napisał(a):
> Cześć
>
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z tego
> nie zrobię.
a te imprezy to nie przypadkiem organizowane "na siłę"?
--
czarny
.:: www.czarnobiale.pl ::.
.:: Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro ::.
-
3. Data: 2006-03-28 08:31:48
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: g...@p...onet.pl
> Cześć
>
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z
tego
> nie zrobię.
>
> Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ? Takie przy piwie. Jakie
> tematy poruszacie, sposoby na rozkręcenie może jakieś itd itp.
>
a moze zmien formule? paintball? wycieczka w Tatry? chippendales?
Niekoniecznie dokladnie w/w, ale ten kierunek.
--
pozdrawiam,
glos
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2006-03-28 08:57:46
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Tomek napisał(a):
> Cześć
>
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z tego
> nie zrobię.
>
> Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ? Takie przy piwie. Jakie
> tematy poruszacie, sposoby na rozkręcenie może jakieś itd itp.
Klient nasz pan. Jeżeli ma ochotę polecieć balonem - poleci balonem.
Przy okazji można w to wpleść ciekawe gry szkoleniowe (np. warsztat
przyszłości R. Jungka) itd.
Piszesz - "u nas w korporacji". Może to stereotypowe myślenie, ale
pewnie jakimś sporym budżetem dysponujesz. Zastanów się, jakie cele
chcesz osiągnąć dzięki imprezie i w tą stronę idź. Przy piwie jest się
trudno integrować, jeśli wczoraj było się w pracy i prócz tego nie ma
się żadnych wrażeń, które można by przy piwku obgadać. Więc najpierw
zabawy, nazwijmy je - zadaniowe, potem wspólne piwko na wyciszenie
emocji i wspólne pośmianie się.
Ja, z moich imprez, najbardziej zapamiętałem kulig w okolicach Nowego
Sącza. Temperatura -15 stopni. Mały ciągnik o dwóch skrętnych osiach a
za nim doczepione 15 małych (!) sanek. Na każdych sankach dwie osoby.
Juz na pół godziny przed kuligiem wraz z koleżanką upatrzyliśmy sobie
ostatnie sanki. Wiadomo - najbardziej latają na zakrętach, więc i zabawa
najbardziej ekstremalna. Zabawa była przednia... tak do szóstego
wypadnięcia z sanek, przy którym spadliśmy z takiej maleńkiej skarpy -
ot, ledwo dwa metry lotu koszącego i lądowanie w zaspie. Potem już było
mniej fajnie, aż do ogniska (w lesie, więc nie wiało), herbatki z
prądem, kiełbach etc. Potem powrót szczytem wzniesienia. -15 stopni,
zero osłony przed wiatrem. Śnieg zalegał tak na 30 cm. Sanki były
wysokie na 20. Kiedy poczułem, że nabrałem w nogawki śniegu aż do kolan,
stwierdziłem (podobnie jak połowa grupy), że dalszą część kuligu przejdę
pieszo. Potem spacer w ciemnościach na makabrycznie obolalych nogach i
prawdziwy strach - czy uda mi się dotrzeć do ośrodka. Jedna koleżanka po
drodze dostała klasycznego ataku paniki. Z wszystkimi bajerami -
hiperwentylacją, poczuciem duszności w klatce piersiowej, histerią etc.
Normalnie usiąść potrafiłem już na trzeci dzień. Siniaki zeszły po
miesiącu. Żeby odreagować, wódkę ściągaliśmy taryfą aż z Nowego Sącza.
Kulig jednym słowem - ekstremalny. Ale do dziś w grupie wspominamy go
jako coś wspaniałego - wspólne przeżycie, które dla niektorych o mało co
nie skończyło się poważnymi obrażeniami :) Żadne piwko by tego nie dało.
Chyba, że w miejscowej sztachetotece.
pozdr.
m.
-
5. Data: 2006-03-28 12:27:33
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: "Tryton" <s...@...nie.pl>
> Cześć
>
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą
> jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej
> z tego
> nie zrobię.
>
> Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ? Takie przy piwie.
> Jakie
> tematy poruszacie, sposoby na rozkręcenie może jakieś itd itp.
>
> Pozdrawiam
>
Bo to jest kwestia ludzi nie imprezy.
Ja wiem...moze zabierz ich na parade rownosci ?
Piotr
-
6. Data: 2006-03-28 14:31:02
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: "Parasol" <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl>
Użytkownik "Tryton" <s...@...nie.pl> napisał w wiadomości
news:bf494$44292bb9$3eb32bfd$1646@news.chello.pl...
>>
>
> Bo to jest kwestia ludzi nie imprezy.
> Ja wiem...moze zabierz ich na parade rownosci ?
>
:))))))))
-
7. Data: 2006-03-28 15:08:14
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: u...@g...pl
Tomek napisał(a):
> Cześć
>
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z tego
> nie zrobię.
A może najpierw się popytaj wśrod kolegów czy chcą takich imprez.
Ja wiem że teraz są w modzie imprezy integracyjne i wypada na nie
chodzić, a każda "dobra" firma takie imprezy musi robić. Może się
nie znam na "zarządzaniu zasobami ludzkimi", ale takie imprezy powinny
być raczej inwencją "oddolną". Jeżeli organizujesz to jako szef lub
HR, to już większośc traktuje to jako dobrowolny spęd i wszyscy
podchodzą do tego sceptycznie. Nie wiem jaka panuje u was atmosfera w
pracy, a to tez ma znaczenie na takich imprezach. Jak w pracy nie jest
dobrze, to nikt nie będzie sie dobrze bawił.
Ja w zasadzie nie boiorę udziału w takich imprezach, ale to raczej
inne powody.
Pozdrawiam
-
8. Data: 2006-03-28 16:58:07
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Tomek w news:7228.0000009f.4428eaaf@newsgate.onet.pl napisał(a):
>
> Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ?
> Takie przy piwie. Jakie tematy poruszacie, sposoby
> na rozkręcenie może jakieś itd itp.
Jeśli odpowiem na powyższe niewiele Ci to pomoże.
<NAJWAŻNIEJSZE> Jeżeli jest to impreza obowiązkowa to marnie widzę szansę
rozkecenia tejże. Samo przymuszenie powoduje, że ludzie się zacinają.
</NAJWAŻNIEJSZE>
Jeżeli są osoby chętne ważnym jest jakie są ich oczekiwania. Nie ma tutaj
nawet znaczenia wiek, płeć itp. Znam młodych wapniaków, którzy lubią bierny
wypoczynek, znam aktywnych "staruszków". Ważnym jest czas imprezy.
Kilkudniowa daje więcej możliwości - można przygotować zestaw "dla każdego
coś miłego". W przypadku jednodniowej imprezy również jest to możliwe, ale
trudniejsze w realizacji. No i jedna osoba, a najlepiej kilka, które mają
talent do rozkręcania imprez :-)
pozdrawiam
Greg
-
9. Data: 2006-04-02 00:43:05
Temat: Re: Imprezy firmowe
Od: michał sałaban <i...@m...com>
On Tue, 28 Mar 2006 09:50:07 +0200, Tomek wrote:
> Organizuje imprezy firmowe u nas w korporacji, ale ostatnio wychodzą jakieś
> niemrawe. Ludzie się nudzą. Kręgle nie wystarczają itd. Orgii sexualnej z tego
> nie zrobię.
>
> Powiedzcie proszę... jak u was wyglądają imprezki ? Takie przy piwie. Jakie
> tematy poruszacie, sposoby na rozkręcenie może jakieś itd itp.
może strzelanka w paintballa na rozbudzenie emocji? :)
--
michał sałaban -=- michal (at) salaban.info -=- jid: e...@j...org