-
1. Data: 2003-05-31 19:46:44
Temat: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: "-=Przemek=-" <c...@d...alter.pl>
Tak z ciekawości - doktoranci wiadomo - grosze, natomiast ile zarabiają
średnio doktorzy oraz jeszcze wyżsi stopniem naukowcy na polskich uczelniach
(głównie interesują mnie politechniki)?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-05-31 21:19:32
Temat: Re: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: "BPX" <e...@g...pl>
Użytkownik "-=Przemek=-" <c...@d...alter.pl> napisał w wiadomości
news:bbb0rf$5k$1@inews.gazeta.pl...
> Tak z ciekawości - doktoranci wiadomo - grosze, natomiast ile zarabiają
> średnio doktorzy oraz jeszcze wyżsi stopniem naukowcy na polskich
uczelniach
> (głównie interesują mnie politechniki)?
podstawy to nie wiem jak na politech ale pewnie max1500zł dla doktora a
reszta to zależy od pomysłów :), umów - zleceń, jezeli jesteś samodzielnym
pracownikiem naukowym (po habilitacji) to dochodzą zapewne jakieś premie,
granty, promotorstwo, wysługa lat okolicznościowe rzeczy- publikacje i
pewnie mnóstwo innych jeżeli twoja wiedza ma zastosowanie i można ją kupić
(np projekty, opiniodawstwo itp), aż tak się na tym nie znam więc pewnie
mnie ktoś poprawi ale jedno jest
pewne nie poda ci nikt konkretnej kwoty (chyba że będzie to podstawa, ale to
mało miarodajne) wszystko jest tu raczej elastyczne
pozdro
-
3. Data: 2003-06-01 12:52:31
Temat: Re: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: Maciej Koziński <m...@n...patrz-do-stopki.pl>
-=Przemek=- wrote:
> Tak z ciekawości - doktoranci wiadomo - grosze, natomiast ile zarabiają
> średnio doktorzy oraz jeszcze wyżsi stopniem naukowcy na polskich uczelniach
> (głównie interesują mnie politechniki)?
To zależy. Uczelnie stosują tzw. siatkę płac - zaszeregowują pracownika
do określonej kategorii, w której określone są dolna i górna granica
płacy zasadniczej. Polityka jest różna. Młode uczelnie (także
państwowe), chcące pozyskać kadrę, potrafią szarpnąć się na górną
granicę. Tam, gdzie polityka jest krótkowzroczna, raczej oszczędza się
na płacach, dlatego należy spodziewać się dolnej granicy (w przypadku
adiunkta z tytułem doktora - ok 1500 PLN).
Generalnie dobrze wiedzie się na uczelniach samodzielnym pracownikom
naukowym - od habilitowanego wzwyż. Często ciągną oni kilka etatów na
kilku różnych uczelniach zarabiając na macierzystej 3000 i więcej przy
kosztach uzyskania przychodu 50%. By jednak do tego dojść, potrzeba
kilkunastu lat ciężkiej pracy, przebijania się łokciami w obarczonym
specyficznymi przypadłościami środowisku, za małe pieniądze (często
obsługa administracyjna uczelni ma lepsze płace i warunki pracy).
Generalnie sukces zalezy od tego, na jak życiowego i wartościowego
zwierzchnika/promotora się trafi.
--
Maciej Koziński
http://strony.wp.pl/wp/maciej_kozinski/
-
4. Data: 2003-06-02 21:39:55
Temat: Re: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: "Tomek" <t...@h...com>
W jednej z uczelni na studiach podyplomowych nawt mgr wyciaga 100zl/h co za
dwa dni nauki daje mu 1000zł
Użytkownik "Maciej Koziński"
<m...@n...patrz-do-stopki.pl> napisał w wiadomości
news:bbcsuk$gtr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> -=Przemek=- wrote:
> > Tak z ciekawości - doktoranci wiadomo - grosze, natomiast ile zarabiają
> > średnio doktorzy oraz jeszcze wyżsi stopniem naukowcy na polskich
uczelniach
> > (głównie interesują mnie politechniki)?
>
> To zależy. Uczelnie stosują tzw. siatkę płac - zaszeregowują pracownika
> do określonej kategorii, w której określone są dolna i górna granica
> płacy zasadniczej. Polityka jest różna. Młode uczelnie (także
> państwowe), chcące pozyskać kadrę, potrafią szarpnąć się na górną
> granicę. Tam, gdzie polityka jest krótkowzroczna, raczej oszczędza się
> na płacach, dlatego należy spodziewać się dolnej granicy (w przypadku
> adiunkta z tytułem doktora - ok 1500 PLN).
> Generalnie dobrze wiedzie się na uczelniach samodzielnym pracownikom
> naukowym - od habilitowanego wzwyż. Często ciągną oni kilka etatów na
> kilku różnych uczelniach zarabiając na macierzystej 3000 i więcej przy
> kosztach uzyskania przychodu 50%. By jednak do tego dojść, potrzeba
> kilkunastu lat ciężkiej pracy, przebijania się łokciami w obarczonym
> specyficznymi przypadłościami środowisku, za małe pieniądze (często
> obsługa administracyjna uczelni ma lepsze płace i warunki pracy).
> Generalnie sukces zalezy od tego, na jak życiowego i wartościowego
> zwierzchnika/promotora się trafi.
>
>
> --
> Maciej Koziński
> http://strony.wp.pl/wp/maciej_kozinski/
>
-
5. Data: 2003-06-03 10:46:01
Temat: Re: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: Maciej Koziński <m...@n...patrz-do-stopki.pl>
Tomek wrote:
> W jednej z uczelni na studiach podyplomowych nawt mgr wyciaga 100zl/h co za
> dwa dni nauki daje mu 1000zł
Też znam takich, ale to są wyjątki - na zasadzie "a w jednej firmie
jeden facet bez studiów to zarabia 5000 miesięcznie". jeden w jednej, a
reszta? Wyjątkowe sytuacje też się trafiają, ale regułą jest co innego.
Raczej regułą staje się, że likwidowane są filie, a zainteresowani pracą
w nich pracownicy dowiadują się z dnia na dzień, że z planowanych na
cały rok zajęć (i dochodów) nici. Znam też przypadki, gdzie uczelnia
państwowa zwyczajnie nie zapłaciła wykładowcy za dodatkowe zajęcia.
M.
--
Maciej Koziński
http://strony.wp.pl/wp/maciej_kozinski/
-
6. Data: 2003-06-03 13:56:48
Temat: Re: Ile zarabiają naukowcy na uczelni?
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
Użytkownik "-=Przemek=-" <c...@d...alter.pl> napisał w wiadomości
news:bbb0rf$5k$1@inews.gazeta.pl...
> Tak z ciekawości - doktoranci wiadomo - grosze, natomiast ile zarabiają
> średnio doktorzy oraz jeszcze wyżsi stopniem naukowcy na polskich
uczelniach
> (głównie interesują mnie politechniki)?
Wynagrodzenie zasadnicze to mniej więcej (brutto):
asystent - 1100 -1500
adiunkt - 1600 - 2000
samodzielny (dr hab, doc.) - 2000 - 3000
prof - 2500 - 3500
Do tago mogą jeszcze dodatki funkcyjne (dziekan, kierownik instytutu,
zakładu, pracowni...), ale to sa zwykle sprawy groszowe.
Macej Kozinski wspominał o 50% kosztach uzyskania przychodu, ale to dotyczny
tylko częsci dochodu, ustalenej na podstawie oświadczenia ile czasu dana
osoba pracuje twórczo (u naukowo-technicznego może to bycbodajże max 40 %
czasu u samodzielneogo prac.nauk max 80%).
POwaznym żródłem dochodu są za to dodatkowe godziny i "podopieczni" -
licencjaci i magisranci. Na uczelniach istnieje pojęcie "godziny
przeliczeniowej". Pensum np adiunkta to ~250 takich godzin, a za każdą
następną dostaje dodatkowe pieniadze. Promowanie licencjatu czy magisterki
to kilkadziesiąt godzin przeliczeniowych, tak, że kilku podopiecznych może
wyrobic pełne pensum albo - jeżeli nie rezygnujesz z prowadzeia zajęć -
istotnie zwiększyć dochody. Dlatego dość powszechna praktyka wśród
samodzielnych jest branie dużej liczby licencjuszy i magistrantów, a
nastepnie zwalenie ich na barki doktorantów - Ci formalnie nie mogą promować
pracy, ale nie bardzo moga odmowić promotorowi więc pracują na jego kasę.
BPX wspominał o innych żródłach - ekspertyzy, granty, publikajce itp.
Niestety za publkacje w liczacych sie czasopismach naukowych nie dostaje sie
honorariów. Dorobić można na książkach i tekstach popularno -naukowych.
Kiedyś podobno całkiem niezłe pieniądze (4 - 5 tyus ekstra na rok) mozna
było wyciągnąć z grantów ale od kilku lat KBN (teraz MNiI) lubi przyznając
srodki obcinac honoraria. Za to całkiem nieźle- zwłaszcza na uczelniach
technicznych - mozna uzyskac z ekspertyz i tzw "grantów zamiwianych". Ale do
tego trzeba mieć kontakty. Wbrew powszechnej opini nie zawsze idzie to w
parze z robieniem naukowych tytułow. Wprawdzie podpis profesora czy docenta
wygląda na ekspertyzie bardzo poważnie, ale z drugiaj strony tacy ludzie
bywają wąskimi specjalistami lub po prostu nie umieją pisąć ekspertyz -
zamiast rzeczowychodpowiedzi na konkretne pytania inwestor dostaje elaborat,
który pełen naukowych niuansów ale pozbawiony jakichkolwiek konkluzji.
Na razie muszę konczyć
Pozdrawiam
Paweł