-
1. Data: 2004-06-20 09:51:41
Temat: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Witam!
Po raz pierwszy pisze na ta grupe, ale przejrzalem kilka ostatnich postow i
zauwazylem tam rozniez pytania podobne do mojego. Co prawda nie wiem
jeszcze, czego (jakich odpowiedzi) moglbym sie tutaj spodziewac, lecz
niestety w mojej sytuacji nie jest mi za bardzo do smiechu...
A mianowicie w wieku 28 lat i z tylko srednim wyksztalceniem (ekonomicznym)
obudzilem sie ostatnio z reka w nocniku - a to za sprawa zwolnienia z firmy
(z powodu ich trudnej sytuacji finansowej) po kilku latach pracy. Notabene
nie byla to nawet zadna prestizowa praca, poniewaz pracowalem tam tylko jako
zwykly sprzedawca na stacji Auto-Gazu. Teraz jednak pojawia sie przede mna
kolejny problem - albo moze raczej 'wyzwanie' - polegajacy na znalezieniu
nowej, innej pracy - co w malej miejscowosci i z moim wyksztalceniem oraz
doswiadczeniem zawodowym wcale nie bedzie latwe. I szczerze mowiac nie wiem,
co moglbym znalezc, za czym sie rozgladac, czego szukac...
Na dalsza edukacje na razie mnie nie stac, poniewaz MUSZE zarabiac pieniadze
i bardzo ich w tej chwili potrzebuje. Do wiekszego miasta (Poznania) mam az
60km, co z kolei wiaze sie z kosztami (mam na mysli dojazdy).
Wyksztalcenie - co to dzisiaj jest, nawet jezykow obcych porzadnie nie znam,
troche tylko niemiecki. Jedyne moje ewentualne atuty to fakt, iz dosc latwo
nawiazuje kontakty, a w kazdej trudnej sytuacji staram sie znalezc jakies
rozwiazanie - no i jeszcze mam komputer z dostepem do internetu (choc tez
jedynie modem) - tylko czy to w obecnych czasach wystaczy, czy na cos sie
przyda...???
Nie orientuje sie za bardzo w rynku pracy i szczerze mowiac naprawde nie
wiem, co 'moglbym' robic dalej, wiec bardzo prosze o jakies sensowne
podpowiedzi.
Pozdrawiam
Darek
PS. Na wszystkie komentarze w stylu: "trzeba bylo sie uczyc", "trzeba bylo
myslec wczesniej" juz teraz odpowiadam - WIEM, lecz czasu juz nie cofne, a
zycie idzie dalej...
-
2. Data: 2004-06-20 10:36:56
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: Jerzy Dusk <vesperUSUŃMAJUSKUŁY@bci.pl>
zwykly_facet z...@t...pl pisze:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Witam!
> Po raz pierwszy pisze na ta grupe, ale przejrzalem kilka ostatnich postow i
> zauwazylem tam rozniez pytania podobne do mojego. Co prawda nie wiem
> jeszcze, czego (jakich odpowiedzi) moglbym sie tutaj spodziewac, lecz
> niestety w mojej sytuacji nie jest mi za bardzo do smiechu...
Rozumiem, bo jest trochę ludzi w podobnej sytuacji. Mogę tylko
nadmienić, że nie dobrze, tak długo pracowałeś w takiej firmie i na
stanowisku, gdzie nie zdobywałeś jakichś szerszych kwaliifikacji. Ja
poszedłem do pracy zaraz po 2-letnim studium pomaturalnym (już chciałem
zarabiać), a potem dopiero zacząłem studiować (bo było jeszcze za
darmo). Jednak na pierszą pracę udało mi się wybrać dobre biuro
projektów - nauczyłem się tam wiele nowych rzeczy, moje wykształcenie
trochę informatyczne było tylko podstawą, reszty uczyłem się w trakcie.
Ale do rzeczy - czy masz tylko liceum czy jakąś specjalność? Jak
połączysz zdolności handlowe i specjalność to co by było?
Co dla Ciebie - może sprzedaż funduszy emerytalnych, ubezpieczenia? A do
potrzebne są umiejętności w zawieraniu i utrzymaniu kontaktów. Również
jest trochę ofert pracy w działach obsługi klienta - ale uważać trzeba,
by nie było to roznosicielstwo. Możesz się tym wykazać, skoro są to
Twoje atuty.
Jerzy
-
3. Data: 2004-06-20 19:02:58
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Użytkownik "Jerzy Dusk" <vesperUSUŃMAJUSKUŁY@bci.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1b3f873566e7357d989763@news.tpi.pl...
> Rozumiem, bo jest trochę ludzi w podobnej sytuacji. Mogę tylko >
nadmienić, że nie dobrze, tak długo pracowałeś w takiej firmie i na
> stanowisku, gdzie nie zdobywałeś jakichś szerszych kwaliifikacji.
To to ja niestety wiem, ale teraz musze cos z tym zrobic - nie takie mam
ambicje zyciowe i chcialbym w tym swoim zyciu osiagnac cos wiecej, niz tylko
praca u prywaciarza i za marne grosze....
> Ale do rzeczy - czy masz tylko liceum czy jakąś specjalność?
Tylko liceum ekonomiczne - no tak, o jakiejs tam specjalnosci, ale niestety
bez doswiadczenia. W kazdym badz razie takiego udokumentowanego, a i z
praktyka tez tak sobie... To jest jednak dosc, hm...powazny kierunek -
"ekonomika i organizacja przedsiebiorstw", a do tego raczej potrzeba kogos z
jednak WYZSZYM wyksztalceniem, lub chociaz wlasnie z PRAKTYKA...
> Jak
> połączysz zdolności handlowe i specjalność to co by było?
Mogloby cos byc, ale... Jakos mnie to wszystko na razie nie nastraja zbyt
optymistycznie. Moglbym rzucic sie na szeroka wode i, przynajmniej
teoretycznie, zaryzykowac dojazdy lub (nieco kosztowne) mieszkanie w duzym
miescie, lecz gwarancji zadnych nie mam.
> Co dla Ciebie - może sprzedaż funduszy emerytalnych, ubezpieczenia? A do
> potrzebne są umiejętności w zawieraniu i utrzymaniu kontaktów.
Predzej bym juz myslal o czyms przy uzyciu komputera, albo internetu - choc
i tutaj mozna roznie trafic...
> Możesz się tym wykazać, skoro są to
> Twoje atuty.
Gdyby tak sie zastanowic, kilka "atutow" by sie znalazlo - zwlaszcza tych
'praktycznych', jak chcby umiejetnosc nawiazywania i podtrzymywania
kontaktow, amatorskie zainteresowanie tematyka psychologii, komputerem, i
inne takie. To jest jednak raczej dosyc powierzchowna wiedza i na nic to
chyba zda sie ewentualnemu pracodawcy. Brak doswiadczenia, brak
specjalnosci - oj nie wiem, nie wiem...
Na razie probuje czegos szukac, choc na razie jeszcze nie wiem za bardzo
czego i gdzie. Od lipca bede bez pracy, a zasilek jakos mi sie nie
usmiecha... Jednego jestem pewien - nie chce do konca zycia pracowac w
jakiejs malej miescince, a jusci jeszcze fizycznie i za stawke glodowa...
Stad tez wlasnie te moje pytania i ten post tutaj - w glebi ducha chyba
licze, ze ktos cos mi podpowie lub tez wskaze chociaz jakies konkretna
droge, ktora moglbym obrac. Aczkolwiek przy dzisiejszym bezrobociu i obecnej
'liczbie' poszukujacych pracy, byc moze jest to tylko 'pobozne zyczenie'...
Pozdrawiam
Darek
-
4. Data: 2004-06-20 19:10:15
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: Slawek <s...@a...net>
On Sun, 20 Jun 2004 21:02:58 +0200
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote:
> Jednego jestem pewien - nie chce do konca zycia pracowac w
> jakiejs malej miescince, a jusci jeszcze fizycznie i za stawke
> glodowa...
Masz zone, dzieci na utrzymaniu ? Nie ? To szukaj pracy w najblizszym
duzym miescie, a jesli znajdziesz to wynajmij tam kawalerke i sie
przeprowadz. Na zycie powinno wystarczyc dla jednej osoby, a z czasem
znajdziesz cos lepszego lub dostaniesz awans, czego Ci zycze oczywiscie.
--
pozdr. Slawek
GG: 1262167
GSM: (0)601-398-348
-
5. Data: 2004-06-20 20:13:22
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Uzytkownik "Slawek" <s...@a...net> napisal w wiadomosci
news:20040620211015.14492cd4@sk_desk...
> Masz zone, dzieci na utrzymaniu ? Nie ? To szukaj pracy w najblizszym
> duzym miescie, a jesli znajdziesz to wynajmij tam kawalerke i sie
> przeprowadz. Na zycie powinno wystarczyc dla jednej osoby, a z czasem
> znajdziesz cos lepszego lub dostaniesz awans, czego Ci zycze oczywiscie.
Zony i dzieci nie mam, ale mam inne wydatki i co nieco do splacenia -
popelnilem kiedys w zyciu blad i tak wyszlo. Tak wiec nie satysfakcjonuje
mnie takie rzycanie sie z "motyka na slonce"... Owszem, myslalem i o takim
rozwiazaniu, ale majac mieszkanie wlasnosciowe na miejscu, nie byloby to
chyba zbyt rozsadne.
Coz mi wiec pozostaje - zyc, jak wiekszosc normalnych ludzi, czyli z dnia na
dzien, robiac to, co tutaj moge obecnie robic...? To znaczy nic, co
zapewniloby mi jakas tam 'przyszlosc'. Ewentualnie jakies zlecenia przy
uzyciu komputera...
Dobra, dzieki - Wy i tak nie rozwiazecie za mnie tego problemu, pomimo nawet
jak najlepszych checi.
Pozdrawiam
Darek
-
6. Data: 2004-06-20 20:42:02
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: Kasek <k...@f...onet.pl>
On Sun, 20 Jun 2004 11:51:41 +0200, "zwykly_facet"
<z...@t...pl> wrote:
>Witam!
[ciach]
jedynie cos otworzyc. Moze kawiarenka internetowa
lub sklep. Ludzie z srednim, ktorym ciezko zalapac sie
na prace najemna - w to wchodza i jakos ciagna.
-
7. Data: 2004-06-20 21:14:24
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "Marek A. Czepil" <n...@p...mejla>
zwykly_facet napisał(a), że:
> Zony i dzieci nie mam, ale mam inne wydatki i co nieco do splacenia -
> popelnilem kiedys w zyciu blad i tak wyszlo. Tak wiec nie
> satysfakcjonuje mnie takie rzycanie sie z "motyka na slonce"...
Nie musisz porywać się z motyką - masz TYLKO 60 km do Poznania - wykorzystaj
ten atut i przelicz sobie, co się lepiej opłaca - dojazdy, czy wynajmowanie.
> Owszem, myslalem i o takim rozwiazaniu, ale majac mieszkanie
> wlasnosciowe na miejscu, nie byloby to chyba zbyt rozsadne.
Patrz wyżej.
> Coz mi wiec pozostaje - zyc, jak wiekszosc normalnych ludzi, czyli z
> dnia na dzien, robiac to, co tutaj moge obecnie robic...? To znaczy
> nic, co zapewniloby mi jakas tam 'przyszlosc'. Ewentualnie jakies
> zlecenia przy uzyciu komputera...
Co masz na myśli pisząc "zlecenia przy uzyciu komputera"?
To bardzo szerokie pojęcie. Jeśli znajdziesz niszę w swojej specjalności
(skoro wymieniasz pracę z komputerem, to uważam, ze jest to coś wiecej, niż
obsługa GG)i tym się tym zająć?
> Dobra, dzieki - Wy i tak nie rozwiazecie za mnie tego problemu,
> pomimo nawet jak najlepszych checi.
Rozwiązać musisz sam - my możemy Ci wskazac mozliwe kierunki.
--
--
Pozdrawiam
Marek A. Czepil
-
8. Data: 2004-06-20 21:55:39
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "gromax" <g...@g...pl>
> Dobra, dzieki - Wy i tak nie rozwiazecie za mnie tego problemu, pomimo
nawet
> jak najlepszych checi.
tu masz jak najbardziej rację.
Ale, podpowiem ci tak jak sam zwykle staram się rozumować. Pomijając branżę,
bo tu ci na pewno nie pomogę (sam musisz znaleźć właściwe dla siebie
zajęcie).
Pracy należy szukać tam, gdzie jest praca. To chyba oczywiste. Na miejscu,
jak piszesz masz problem, bo jest bardzo mało miejsc pracy. Oczywiście nie
musisz porzucać tego miejsca i szukac w swoim rejonie, ale sam wiesz jakie
masz prawdopodobieństwo . Czyli albo własny interes, albo emigracja za
chlebem. Jeżeli jest dla ciebie duzym problemem pieniądz na własny
biznes/nie masz pomysłu co robić to musisz się z tego miejsca ruszyć. Do
Poznania masz 60 km, czyli pksem pewnie ze 100-150 zł na bilet miesięczny.
plus czas przejazdu. Czyli warto poświęcić tak niewiele w obliczu "nie mania
nic". Robota sama nie przyjdzie, trzeba się za nią ruszyć.A jak dojedziesz
na miejsce? jak wysiądziesz na dworcu, kierunek kiosk i kupno gazety z
ofertami pracy. Kierunek urzędy zatrudnienia. Kierunek agencje pośrednictwa
pracy. Kierunek potencjalny pracodawca. I chcieć pracować, rozmawiać z
pracodawcami po partnersku, w końcu masz do zaoferowania pracodawcy coś, co
jest mu potrzebne - swój czas, który możesz mu poświęcić. I głowa do góry,
być pewnym siebie, wiedzieć czego się chce. Zawsze lekko można
pokoloryzować, w końcu i druga strona też ci będzie mówić o fantastycznych
warunkach pracy u niego.
tyle ogólnie, mam nadzieję że ci się przyda
>
> Pozdrawiam
> Darek
gromax
>
>
-
9. Data: 2004-06-21 05:12:58
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "Piotr Chmielewski" <k...@t...pl>
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cb4r1t$hvd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> mnie takie rzycanie sie z "motyka na slonce"... Owszem, myslalem i o takim
> rozwiazaniu, ale majac mieszkanie wlasnosciowe na miejscu, nie byloby to
> chyba zbyt rozsadne.
Jak zdecydujesz sie wyjechac do Poznania to zawsze mozesz
wynajac komus to swoje mieszkanie i juz czesc kosztow
zycia w miescie sie zwroci...
Bucz
-
10. Data: 2004-06-21 05:26:11
Temat: Re: I co ja znajde z "takimi" kwalifikacjami...???
Od: "andrzej" <b...@o...pl>
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cb4mtv$49d$1@nemesis.news.tpi.pl...
- nie takie mam ambicje zyciowe i chcialbym w tym swoim zyciu osiagnac cos
wiecej,
Oczywiście. Szczególnie siedzenie latami na etacie sprzedawcy w auto-gazie,
i bez odrobiny refleksji co bedziesz robił jak się ta świetna fucha urwie,
pokazuje jak bardzo coś więcej chcesz osiągnąć.
> niz tylko praca u prywaciarza i za marne grosze....
Z takim podejsciem do kogos, kto był 100 razy od ciebie ambitniejszy to ty
daleko nie zajdziesz.
Uważam, że bardzo dobrze pokażesz swoją ambicje jak założysz swoją
działalność i zatrudnisz kogoś za większe pieniądze, niż ten "prywaciarz".
Cała wieś cie będzie chcwalić!
andrzej