eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDebilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 1. Data: 2003-08-16 21:22:52
    Temat: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: <k...@p...onet.pl>

    Z pl.biznes

    Użytkownik "MT" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomo?ci
    news:bh6cqo$pgm$1@news.onet.pl...
    > Witam,
    > To jest niestety debilny kraj!!!!!!!!!!!!!!!

    To jest tylko wolny rynek.
    Dlaczego? nizej.

    > Ja mam wyższe wykształcenie ekonomiczne, studia podyplomowe z
    rachunkowo?ci,
    > ukończony kurs doradców podatkowych i licencję MF na usługowe prowadzenie
    > ksi?g rachunkowych.
    > Co z tego kiedy jestem na zasiłku dla bezrobotnych??
    > Mieszkam na wsi nawet do?ć niedaleko W-wy, ale mam małe dzieci i nie mogę
    > sobie pozwolić na pracę w stolicy i przebywanie poza domem po 14 godzin (z
    > dojazdami). Chciałabym otworzyć biuro rachunkowe - ale sk?d mam wzi?ć na
    ten
    > potworny ZUS. W takiej małej miejscowo?ci nie znajdę tylu klientów żeby na
    > ten ZUS od pocz?tku zarobić!!!
    > I sk?d w naszym kraju szara strefa?? Sk?d tylu bezrobotnych??

    Gospodarka to nie jest jeden wielki wor z pieniedzmi, ktory wiecej daje niz
    dostaje.
    Kazdy oczekuje, ze cos z tego wora dla niego skapnie.
    Chcecie do tego wora mniej pieniedzy wlazyc a wiecej wyciagnac.
    Ale w tym worze jest tyle pieniedzy ile sami do niego wlozyliscie.
    Skoro wiemy, ze nasze wplywy rownaja sie maksymalnie naszym
    wydatkom, to skad w was oczekiwanie, ze z wora wyjmiecie
    wiecej niz wlozyliscie?

    Uczyli was tego na uczelniach?
    Gdyby to byla prawda, to ci co ucza sami by robili kokosy.
    Ale tak nie jest. Daja wam fikcje, model ekonomi, ktory w
    rzeczywistosci nie zachodzi.
    Ale mozna zarobic na fikcji, uczac o niej.

    Wiecie, ze wplywy z wora rownaja sie wydatkom z wora.
    Produkujecie i macie wydatki, nastepnie towary w ilosci (q)
    chcecie sprzedac po cenie wyzszej od jednostkowych
    calkowitych kosztow wytworzenia (k)

    Macie wydatki k*q
    Chcecie sprzedac z marza (m) po (k+m)*q
    Wasze oczekiwane wplywy (k+m)*q
    Czyz nie widac, ze (k+m)*q > k*q

    Sprzedacie tylko za rownowartosc k*q.
    Po cenie k+m bedzie to q sprzedane (qs)
    (k+m)*qs=k*q
    qs=(k*q)/(k+m)=[k/)k+m)]*q
    Widac, ze im wyzsza marza (m), tym nizsza
    sprzedana ilosc produkcji qs.

    Zostaja towary niesprzedane q-qs.
    A jak sie nie sprzedaja to co sie robi?
    Ogranicza sie produkcje, zmienia sie branze.
    Ale zawsze wypadnie na kogos u ktorego
    pojawia sie zapasy niesprzedanych towarow.

    Towary sie nie sprzedaja, wiec ograniczamy
    produkcje i redukujemy zatrudnienie.
    Stad sie biora BEZROBOTNI.
    Stad i ty nia jestes, dzieki temu mechanizmowi,
    sprzedazy qs, dzieki dodawaniu marzy do kosztow.

    Ale jak przezyc, gdy sprzedajemy bez marzy?
    1. A wszyscy musimy sie stac pracownikami
    2. Wszyscy jestesmy wlascicielami calej gospodarki,
    naszego wora.
    3. Produkujemy na wlasne zamowienie.
    4. Powyzsze da sie zrealizowac, gdy nasza gospodarka
    (wor) bedzie zorganizowana barterowa gospodarka.



    > Jak się pozwala ludziom wykazać się inicjatyw???
    > Może mi kto? to wytłumaczy, bo ja niestety jestem za głupia.

    Nie jestes. To tylko glupot ucza.

    Pozdrawiam
    Klus
    > Pozdrawiam
    > Monika
    >










  • 2. Data: 2003-08-17 08:10:57
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "Dieter" <t...@p...onet.pl>

    Problem w tym kolego, ze wplacasz do tego wora, a on jest dziurawy i gowno
    pozniej z niego dostajesz.

    Pojecia nie masz obronco Leszka


    Dieter



  • 3. Data: 2003-08-17 09:37:42
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>

    Klus, i ty się dziwisz, że ja ci już nawet na pse nie odpowiadam. Cały czas
    prawisz te swoje komunały o pieniądzu, cały czas powatarzasz te same błędy.


    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would the woodchuck chuck?



  • 4. Data: 2003-08-17 17:56:36
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhndbf$lgo$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Problem w tym kolego, ze wplacasz do tego wora, a on jest dziurawy i gowno
    > pozniej z niego dostajesz.
    >
    > Pojecia nie masz obronco Leszka

    Kto nie ma to sie przekonajmy, podobnie sie odniosl Robert co do roli
    panstwa
    na pl.biznes
    O tym ponizej
    ----------------
    Użytkownik "Robert Górski" <r...@a...net> napisał w wiadomości
    news:3F3F3AD1.9030406@astercity.net...
    > Użytkownik k...@p...onet.pl napisał:
    > > Kazdy oczekuje, ze cos z tego wora dla niego skapnie.
    > > Chcecie do tego wora mniej pieniedzy wlazyc a wiecej wyciagnac.
    > > Ale w tym worze jest tyle pieniedzy ile sami do niego wlozyliscie.
    >
    > Do "wora" wpadają jeszcze inwestycje zagraniczne, wpływy z eksportu,
    > może będzie dofinansowanie z Unii... Tego sami nie wkładamy, prawda?

    Robercie czy chcesz powiedziec, ze do Polski przybywa wiecej
    dewiz niz wyplywa?

    Ale nie o tym pisalem.
    Robercie! rownania dotycza calosci gospodarki, jaka jest swiatowa
    gospodarka, ale rowniez mozna rownanie podzielic na tyle czesci ile
    jest panstw i wowczas to co wpadnie do Polski to wypadnie z
    innego wora z innego kraju.

    (k+m)*qs=k*q
    qs=(k*q)/(k+m)=[k/)k+m)]*q


    > W Polsce może być lepiej jak gospodarka ruszy. Gospodarka ruszy
    > jak nie będzie się ludziom przeszkadzało działać, czyli
    > przeprowadzi reformę finansów, zredukuje do niezbędnego
    > minimum redystrybucję pieniędzy przez Państwo (ograniczy budżetówkę),
    > zlikwiduje głupoty typu koncesje, zezwolenia, ograniczy biurokrację
    > i zmniejszy podatki, poprawi działanie sądownictwa, itd, każdy wie.

    (k+m)*qs=k*q
    qs=(k*q)/(k+m)=[k/(k+m)]*q

    Robercie nie zauwazyles, ze w tych ronaniach nie ma podatkow,
    one dotycza czystego rynku, bez jakiejkolwiek interwencji panstwa,
    tym rownaniom nikt nie przeszkadza, panstwo nie ingeruje.
    A mimo to i tak gospodarka sprzedaje mniej niz produkuje,
    firmy globalnie nadal nie osiagaja pienieznego zysku.
    I to mimo zupelnei czystego rynku, nie ma biurokracji,
    zezwolen, brak budzetowki.
    Problem gospodarki lezy w niej samej, w jej mechanizmie
    wolnego rynku (konkurencji), ktory w walce konkurencyjnej
    zmniejszyl zyski do zera.

    Robercie przedstawiam rownania z ingerencja panstwa w gospodarke.
    t - wplywy instytucji publicznych z roznych form podatkow i oplat.
    t - ta sama wartos wplywow jest rowniez wydawana
    m - to marza nakladana przez przedsiebiorstwa na wyprodukowane
    towary

    Mamy teraz rownania dotyczace calej gospodarki (pomine kwestie
    zaciagania dlugow przez sfere publiczna, bo przeciez tego chyba chca
    firmy, aby nie wystapil krach finansow publicznych)

    Wplywy =(k+m+t)*qs
    Wydatki = (k+t)*q
    Przyrownuje stronami
    (k+m+t)*qs= (k+t)*q
    qs= (k+t)*q/(k+m+t)

    qs=[(k+t)/(k+m+t)]*q

    Znowu widac, ze czesc produkcji nie zostala sprzedana.
    Nadal tez nie ma zyskow, czyli wyjmowania wiecej niz
    sie wlozylo do wora.
    Globalne wplywy=globalnym wydatkom
    (k+m+t)*qs= (k+t)*q

    Sytuacja sie pogorszyla, gdyz poprzednim razem,
    wszystkie firmy zsumowane razem nie osiagaly pieneiznych zyskow,
    konsumowali pracownicy i te firmy, ktore osiagnely pieniezny zysk kosztem
    firm, ktore osiagnely pieniezna strate.
    Gdy dochodzi sektor publiczny, dochodzi kolejny element, ktory konsumuje.

    Teraz konsumuja:
    - pracownicy firm,
    - sektor publiczny,
    - firmy ktore osiagnely pieniezny zysk kosztem firm majacych pieneizna
    strate.

    Jak widac, istnienie sektora publicznego zmniejsza konsumpcje pracownikow
    firm i rentownych firm, ale nawet zlikwidowanie sektora publicznego nie
    poprawi sytuacji ekonomicznej firm.
    Nadal ich wplywy beda rowne ich wydatkom.
    A ilosc sprzedana bedzie rowna
    qs=[k/(k+m)]*q

    Nie ludzmy sie, ze ograniczanie wplywu sfery panstwa cos da dla gospodarki.
    To nic nie da.

    > Nie doczekamy się tego, dopóki nie będzie jednomandatowych
    > okręgów wyborczych, który to system skończy z republiką kolesiów.

    Wprowadzenie jednomandatowych okregow wyborczych, choc
    sluszna idea, nic nie zmieni, nadal gospodarka nie da zarobic firmom,
    nadal tyle mozna wyjac z wora gospodarki ile do niego wloza firmy.

    Problemem tego, ze nie macie (firmy, DG) odpowiedniej rentownosci jest to,
    ze taki jest wolny konkurencyjny rynek, rynek z wielotransakcyjnym
    pieniadzem.

    Poznajcie to co wam sie tak bardzo nie podoba, a walczycie nie z tym
    co tak naprawde odpowiada za brak rentownosci.

    Brak podatkow i tak nie poprawi rentownosci.
    Taka jest rzeczywistosc drogi Robercie i Dieter

    pozdr,
    Klus
    > pozdr,
    > RG
    >









    > Dieter
    >
    >



  • 5. Data: 2003-08-17 19:49:17
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl> napisał w wiadomości
    news:bhnifu$84d$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Klus, i ty się dziwisz, że ja ci już nawet na pse nie odpowiadam. Cały
    czas
    > prawisz te swoje komunały o pieniądzu, cały czas powatarzasz te same
    błędy.

    Gdzie jest blad?

    Dotyczy calej gospodarki:
    k - jednostkowy cakowity koszt produkcji towarow,
    m - marza nakladana na powyzsze produkty,
    t - wplywy i wydatki panstwa
    q- wolumen produkcji,
    qs - wolumen sprzedanej produkcji

    Wplywy =(k+m+t)*qs
    Wydatki = (k+t)*q
    Przyrownuje stronami
    (k+m+t)*qs= (k+t)*q
    qs= (k+t)*q/(k+m+t)

    qs=[(k+t)/(k+m+t)]*q

    Teraz likwidujemy wszelkie platnosci dla panstwa.
    Wplywy =(k+m)*qs
    Wydatki = k*q
    qs=[k/(k+m)]*q

    Rentownosc ZERO w obu przypadkach i spadek produkcji q-qs,
    powoduje obnizanie kosztow (wydatkow) k*q, spada k i q,
    Jak k to i wynagrodzenia i redukcje zatrudnienia.

    Gdzie jest blad?


    Klus
    > ++ Michał Gancarski ++




  • 6. Data: 2003-08-17 21:08:38
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhon2c$rmc$11@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Rentownosc ZERO w obu przypadkach i spadek produkcji q-qs,
    > powoduje obnizanie kosztow (wydatkow) k*q, spada k i q,
    > Jak k to i wynagrodzenia i redukcje zatrudnienia.
    >
    > Gdzie jest blad?

    A jakbys uwzglednil jeszcze czas?????
    Zmniejszenie platnosci na panstwo powoduje ze w danej jednostce czasu
    wytworca/sprzedawca dysponuje wiekszym kapitalem na swoja dzialalnosc? W
    miesiacu sprzeda dwa razy tyle, poniewaz moze dwa razy wiecej przeznaczyc na
    swoja dzialalnosc..kupic wiecej surowcow, zatrudnic wiecej ludzi, zakupic
    efektywniejsza technologie na ktora inaczej musialby brac drogi kredyt?

    --
    pzdr. Krzysztof

    ## Szczecin - popracowalbym juz sobie gdzies:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

    > Klus
    > > ++ Michał Gancarski ++
    >
    >
    >



  • 7. Data: 2003-08-17 21:43:45
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "tomek" <o...@o...com>

    > To jest tylko wolny rynek.
    > Dlaczego? nizej.


    Ciach...

    super, i wiem ze Twoje rownania dzialaja, ALE w niemczech, i wiem to z
    autopsji....

    Problem w tym, ze jeszcze sie ta generacja nie urodzila
    ktora tak "czysto" => matematycznie bedzie na rynku operowala w polsce....

    no coz w Twoich rownaniach brakuje nie tego co inni zauwazyli (wor ma
    dziury) bo nie widza swoich wad:

    1. wszystko da sie zalatwic tylko przez znajomosci i rodzine, fachowosc ma
    male znaczenie
    2. dojscia z przeszlosci sa wiecej warte niz idee na przyszlosc
    3. jak dam lapowke to cos osiagne => sam dostane lapowke
    4. nie chce zeby moje dzieci cos zarobily, ja musze teraz jak najwiecej MIEC
    wiec strategia i przyszlosc
    mojej rodziny/firmy jest mi obojetna
    5. panstwo i podatki ma gdzies bo oni i tak kradna... oczywiscie, wiec sie
    dziw ze ci panstwo w ten
    sam sposob odpowie => ktos musi zaczac podatki placic, nie da sie w
    nieskonczonosc panstwa okradac
    6. ukrasc/na lewo/na czarno/wykolowac => te pojecia sa wiecej w
    spoleczenstwie warte od
    "zwyklego" dorabiania sie.....


    moze przesadzam z tej mojej niemieckiej perspektywy,
    tak co prawda bywam czasami w pl-u ale tam nie ZYJE wiec jest to na pewno
    opinia subjektywna....

    A Twoje rownania
    wszystkie wydrukowalem i posprawdzam czy da sie je jeszcze polepszczyc.
    Serdeczne dzieki,
    bo takie posty jak Twoje daja nadzieje ze bedzie mial kto tej nowej
    generacji
    wytlumaczyc jak sie zarabia a nie "dostaje" pieniadze :-)

    Tomek, Hamburg




  • 8. Data: 2003-08-17 21:50:32
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "tomek" <o...@o...com> napisał w wiadomości
    news:bhosu3$1nkvt$1@ID-45806.news.uni-berlin.de...
    > > To jest tylko wolny rynek.
    > > Dlaczego? nizej.
    >
    >
    > Ciach...
    >
    > super, i wiem ze Twoje rownania dzialaja, ALE w niemczech, i wiem to z
    > autopsji....

    Wiemy już na pewno, że w recesji znalazły się Niemcy i Włochy. Wartość
    produktu krajowego najprawdopodobniej spadła też we Francji. Najgorszy
    kryzys od ponad 20 lat przeżywa Holandia.
    Federalne biuro statystyczne Niemiec podało, że w II kwartale roku PKB
    spadło o 0,1 proc. w stosunku do poprzednich trzech miesięcy i o 0,6 proc. w
    skali roku. Rząd nadal prognozuje, że w całym 2003 roku gospodarka osiągnie
    0,75 proc. wzrost, ale w to nie wierzą już nawet ministrowie gabinetu
    Gerharda Schroedera. Tymczasem największa gospodarka Europy ciągnie za sobą
    w dół całą Unię i nadzieje na szybką poprawę są niewielkie. Przyznaje to
    nawet minister gospodarki Wolfgang Clement.
    http://tinyurl.com/kaw9

    --
    pzdr. Krzysztof

    ## Szczecin - popracowalbym juz sobie gdzies:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$



    > Tomek, Hamburg
    >
    >
    >



  • 9. Data: 2003-08-17 22:44:24
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>


    Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bhon2c$rmc$11@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl> napisał w wiadomości
    > news:bhnifu$84d$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > Klus, i ty się dziwisz, że ja ci już nawet na pse nie odpowiadam. Cały
    > czas
    > > prawisz te swoje komunały o pieniądzu, cały czas powatarzasz te same
    > błędy.
    >
    > Gdzie jest blad?

    Błąd jest w całym twoim rozumowaniu, robisz go od zawsze. W skali całej
    gospodarki zawsze wpływy=wydatkom, to oczywsite, tylko że to nie ma
    znaczenia. Jest wiele podmiotów, a pieniądz przenosi się tam, gdzie będzie
    efektywny w produkcji porządanych dóbr. To, że ktoś traci, nie ma znaczenia,
    pada firma, powstaje nowa i już. Nieefektywni sprzedają poniżej kosztów i
    padają, pieniądz idzie tam, gdzie można zarobić. Gdy już nie można, pieniądz
    ucieka i znów przepływa tam, gdzie się zarabia. Pieniądz jest jak krew,
    dostarcza tlenu tam, gdzie potrzeba go najwięcej (na wolnym rynku,
    oczywiście). Ty ciągle nie jesteś w stanie tego pojąć, uczepiłeś się swojego
    modelu z jednym kapitalistą i jego pracownikami (nie widząc, że w takiej
    gospodarce pieniądz nie ma racji bytu) i wałkujesz, wałkujesz, wałkujesz.
    Tylko po co ja to piszę, ty znowu zaczniesz ze swoimi M, M0, Mx, znowu, do
    znudzenia, zaczniesz powtarzać ewidentne błędy.

    Tak na marginesie, to u nas wolny rynek nie istnieje.

    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would the woodchuck chuck?



  • 10. Data: 2003-08-18 05:43:40
    Temat: Re: Debilny kraj? Czy moze ja jestem glupia? pyta sie Monika
    Od: r...@r...pl


    (cut - dlugie i wygladajace bardzo madrze wzorki)
    mam tylko trzy pytania:
    1)
    jak to sie stalo, ze zycie ludzi dosc istotnie sie zmienilo od czasow,
    gdy bylo 10000 homo sapiensow na swiecie i to zajmujacych sie glownie
    dlubaniem w ziemi w poszukiwaniu korzonkow albo rzucajacych kamieniami
    w niebo, bo czasem po takiej operacji spadalo jakies mieso... ?
    Chyba nie chcesz powiedziec ze ciagle obracamy w gospodarce globalnej
    tym samym zasobem pieniadza (jakkolwiek rozumianym) i ze te drobne ilosci
    HomoSapiensow byly tak kosmicznie bogate, ze po rozlozeniu na kilka miliardow
    ludzi niektorzy wciaz maja calkiem pokazne majatki?

    2)
    Jak to sie stalo, ze nie tak dawno niektore panstwa sie kosmicznie wzbogacily?
    Obnizajac poziom bogactwa Afryki, Azji? To tam kiedys bylo *az tak* super?

    3)
    A nawet gdyby to wszystko bylo OK to nasowa mi sie jeden wniosek:
    - w bogatych panstwach recesja sie powieksza.
    - czyli w biednych logicznym by bylo - rosnie bogactwo.
    - po pierwsze: nie widze.
    - po drugie: to szansa dla nas, w koncu biedakow ;-).

    pozdrawiam

    romekk

    --
    Serwery wirtualne - http://www.komrel.net - fachowa samoobsluga!

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1