-
1. Data: 2005-08-06 21:04:45
Temat: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: Olek <o...@k...pl>
Witajcie!
Chcialbym zapytac o to, co zrobilibyscie na miejscu faceta, ktory jest w
nastepujacej sytuacji:
Dawno temu pracowal w firmie X, jako specjalista IT. Byl dobry. Na tyle,
ze zostal dostrzezony przez Waznego z firmy Y, wspolpracujacej z X i
zaproponowano mu przejscie. Facet w rozmowach z Waznym okreslil swoje
oczekiwania finansowe na kwote R. Wazny potwierdzal, ze tyle dostanie. Gdy
Facet dostal do reki umowe, okazalo sie ze nie jest to R, lecz 80% z R.
Facet sie zgodzil, gdyz nie chcialo mu sie i tak
pracowac dla X, zastrzegajac w rozmowie przed podpisaniem umowy, iz
chcialby obiecane R po trzech miesiacach proby (bo Wazny chcial go
najpierw wyprobowac - wiecie, taki trick, zeby moc w razie czego scieme
walic i wywalic). MIjaja te 3 miesiace i tak sie sklada, ze Facet wyjezdza
na drugi koniec Polski - sluzbowo. Wazny unika Faceta. W koncu dochodzi do
spotkania Faceta z Waznym i BArdzo Waznym, na ktorym Wazny mowi Bardzo
Waznemu, ze wszystko jest OK, ze Facet dostal umowe itd. Facet sprawdza w
kadrach, okazuje sie ze dopiero po spotkaniu Wazny informuje kadry, zeby
przedluzyc umowe Facetowi. Ale bez podwyzki oczywiscie. Facet sie irytuje
i mowi Waznemu, ze to nieladnie rznac glupa na trzezwo w bialy dzien.
Wazny mimo to rznie. Facet wyjezdza na jeszcze inny koniec Polski i
zastanawia sie, co zrobic.
Sorry za ten przydlugi tekst, ale to jest rzeczywista sytuacja. Co
zrobilibyscie na miejsu Faceta?
Dziekuje za dyskusje.
O.
-
2. Data: 2005-08-06 22:06:40
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: PZ <p...@m...com>
Olek napisał(a):
> Witajcie!
> Co zrobilibyscie na miejsu Faceta?
Mialbym nadzieje, ze w nowej pracy N za pol roku by takich marnych
trikow nie stosowali.
> Dziekuje za dyskusje.
> O.
PZ
-
3. Data: 2005-08-07 07:01:05
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: "Parasol" <p...@p...wycinasz.onet.pl>
A co tu zrobic ?? Z fiutami nie wygra.
Uzaleznienie firmy od siebie i sprawienie by Wazny bal sie odejscia takiego
pracownika.
-
4. Data: 2005-08-07 08:23:17
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Olek [Sat, 06 Aug 2005 23:04:45 +0200]:
> Co zrobilibyscie na miejsu Faceta?
Wyciagnelabym notesik z napisem "oplaty za lekcje zycia". Zrobila
punkt 'nie umawiac sie na gebe' i w kolumnie "suma" wpisala Nx80%R
gdzie N -- czas pracy dla firmy.
Kira
-
5. Data: 2005-08-07 10:20:30
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: Olek <o...@k...pl>
Dnia Sun, 07 Aug 2005 09:01:05 +0200, Parasol napisał(a):
> A co tu zrobic ?? Z fiutami nie wygra.
>
> Uzaleznienie firmy od siebie i sprawienie by Wazny bal sie odejscia takiego
> pracownika.
Hej,
Firma jest od poczatku zalezna od pracy Faceta. Bo zna od podszewki
systemy, na jakich oni pracuja oraz specyfike jednego z kluczowych
klientow. Ciekaw jestem jak oceniacie zachowanie Waznego - czlowieka,
ktory najwyrazniej uwaza Faceta za idiote, a przynajmniej nieudolnego
naiwniaka. Czy Waszym zdaniem w sytuacji Faceta warto przejmowac sie w
jakimkolwiek stopniu nim i firma X, dla ktorej niedlugo Facet stanie sie
wazny (ale nie Wazny ;-)) z powodu ruszajacych nowych projektow, czy po
prostu z zimna krwia wykorzystac nadarzajaca sie okazje do opuszczenia
firmy X?
O.
-
6. Data: 2005-08-07 10:30:36
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: PZ <p...@m...com>
Parasol napisał(a):
> A co tu zrobic ?? Z fiutami nie wygra.
>
> Uzaleznienie firmy od siebie i sprawienie by Wazny bal sie odejscia takiego
> pracownika.
>
>
Ech, marzycliel, nie ma ludzi niezastapionych (w dlugim czasie, a w
krotkim to jest problem mniejszej wagi.)
PZ
-
7. Data: 2005-08-07 10:34:07
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: "Bozena" <b...@s...pw.edu.pl>
"Olek" wrote in message news:pan.2005.08.07.10.20.28.78751@komputer.pl...
|
| Hej,
| Firma jest od poczatku zalezna od pracy Faceta. Bo zna od podszewki
| systemy, na jakich oni pracuja oraz specyfike jednego z kluczowych
| klientow. Ciekaw jestem jak oceniacie zachowanie Waznego - czlowieka,
| ktory najwyrazniej uwaza Faceta za idiote, a przynajmniej nieudolnego
| naiwniaka. Czy Waszym zdaniem w sytuacji Faceta warto przejmowac sie w
| jakimkolwiek stopniu nim i firma X, dla ktorej niedlugo Facet stanie sie
| wazny (ale nie Wazny ;-)) z powodu ruszajacych nowych projektow, czy po
| prostu z zimna krwia wykorzystac nadarzajaca sie okazje do opuszczenia
| firmy X?
Toż przecież tym mowa.... Niech uzależni firmę od siebie czyli niech
rozpoczyna te wszystkie projekty i niech tylko on wie, o co w tym wszystkim
chodzi... gdy się rozkręcą na dobre, niech idzie po podwyżkę i to nie taką
rzędu 100 zł ;) Wtedy można pogrozic, że ma się inne _lepsze_ propozycję na
rynku...
Inna sprawa... skoro firma tak się zachowała, to może lepiej w takiej
sytuacji uderyć w szkolenia... skoro nie chcą wyplacić kasy w gotówce, to
niech wypłacą w szkoleniach... w końcu korzyści są ewidentne dla
wszystkich - on sie na uczy i bedzie umial, a firma bedzie miala pracownika
z wieksza wiedza... wtedy to dopiero bedzie cennym pracownikiem... tylko
trzeba uwarzac, zeby nie chcieli jakiegos papiera, ze np. odpracuje w firmie
iles tam...
Aczkolwiek zanim zrobi cokolwiek niech sie zastanowi, czy aby napewno firma
i warunki w firmie mu sie az tak nie podobaja i chce odejsc ot tak sobie...
jednym słowem niech się prześpi z decyzjami, ponieważ jak na razie widzę, że
tego Faceta krew zalewa i najchętniej to by poszedł i strzelił co po
niektórym kilka razy po pysku... ;)
Bożenka :-)
słoneczna miodzio dziewczyna
-
8. Data: 2005-08-07 12:46:36
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> > Co zrobilibyscie na miejsu Faceta?
>
> Wyciagnelabym notesik z napisem "oplaty za lekcje zycia". Zrobila
> punkt 'nie umawiac sie na gebe' i w kolumnie "suma" wpisala Nx80%R
> gdzie N -- czas pracy dla firmy.
Chyba pierwszy raz się z Tobą zgadzam, z tym tylko , że cena nauki będzie
wynosić:
Nx0,2xR (przecież nie zapłacicili mu 20% , a 80% zapłacili).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2005-08-07 12:56:00
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: "Parasol" <p...@p...wycinasz.onet.pl>
To ja jeszcze dopowiem ze coz... uzaleznilem od siebie pewna firme w ktorej
nie pracuje juz rok. Tydzien temu mieli awarie, wydzwaniali za mna
kilkanascie razy, nie chcialo mi sie odbierac komory, w koncu zaczeli
dzwonic do firmy, powiedzialem ze mnie nie ma. Komore wylaczylem, a
wieczorem odebralem smsa od nich ze potrzebuja haslo na jeden z ich serwerow
ktory znam ............... TYLKO JA :) Wiec im podalem, nawet
podziekowali. Grzeczne pieski. Badz co badz caly dzien nie mogli pracowac.
Taka jest cena nieregularnych wyplat w przeszlosci ;-)
-
10. Data: 2005-08-07 13:16:50
Temat: Re: Co zrobilibyscie na miejscu tego pana?(dlugie, z zycia wziete)
Od: "jaQbek" <j...@p...onet.pl>
> wieczorem odebralem smsa od nich ze potrzebuja haslo na jeden z ich
> serwerow ktory znam ............... TYLKO JA :)
Ich serwer! Nie powinienneś byl przypadkiem przekazać im tych danych w
momencie, gdy odchodziłes ?