Witajcie, potrzebuję pomocy w ocenie CV w postaci aplikacji
multimedialnej oraz samego pomysłu prezentowania CV w postaci
prezentacji. Jednak jestem
ciekaw oceny nie tylko poszukujących nowego zatrudnienia ale i
specjalistów HR, obecnych rekrutujących,
specjalistów ds. prezentacji i szerszego odbiorcy
Prezentacja znajduje się pod adresem beckett.w.interia.pl
i została wykonana aplikacją Prezi.
Po uwagach moich znajomych stworzyłem również papierową wersję,
która odwołuje się do prezentacji:
beckett.w.interia.pl/jacekkotowski_cv.pdf
1. Czy sama prezentacja jest OK? Czy ma jakieś niedomagania, ktore
rzucają się w oczy zarówno specjalistom ds HR jak i ogolnie,
odbiorcom prezentacji.
2. jak ją dołączać i informować o niej rekruterów?

(W druga stronę, może ktoś kto poszukuje pomocy w zakresie
wyróżnienia się, podsuwam pomysł, stworzenia na własną
stronkę prezentacji online.)

Z góry dziękuję za wszelkie uwagi, zarówno ogólne co do stosowania
aplikacji multimedialnych jak i szczegółowe dotyczące tej konkretnej.

Pozdrawiam serdecznie.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Órzytkownik "Jacek Kotowski" napisał:
> 1. Czy sama prezentacja jest OK? Czy ma jakieś niedomagania, ktore
> rzucają się w oczy zarówno specjalistom ds HR jak i ogolnie,
> odbiorcom prezentacji.

nawet nie oglądałęm, bo to kompletnie znaczenia nie ma, dlaczego ... czytaj
niżej


> 2. jak ją dołączać i informować o niej rekruterów?

u nas pracodawcy a zwłaszcza firmy rekrutujące to patentowane głąby, dlatego
cokolwiek niestandardowego sprawia im nimiłosierne problemy, wiec daruj
sobie te prezentacje, nawet jak by byłe nie wiem jak dobra to mało jaki HR
będzie w stanie ją obejrzeć, nawet jak mu instrukcję krok po kroku
napiszesz, takie realia,
więc z przykrością muszę ostudzić pańskie zapenty tfurcze, to nie ma sensu,
CV wtłącznie w formie tekstowej (*.txy, *.pdf) a z samego cv usoń wszelkie
zbędne informacje typu: dane osobowe i zainteresowania bo nigdy nie wiadomo
kto będzie czytał twoje cv, otwieraj notatnik i przepisuj, powodzenia!:O)

do góry

Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
wiadomości news:hcmuf2$5a8$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Órzytkownik "Jacek Kotowski" napisał:
>> 1. Czy sama prezentacja jest OK? Czy ma jakieś niedomagania, ktore
>> rzucają się w oczy zarówno specjalistom ds HR jak i ogolnie,
>> odbiorcom prezentacji.
> nawet nie oglądałęm, bo to kompletnie znaczenia nie ma, dlaczego ...
> czytaj niżej
>> 2. jak ją dołączać i informować o niej rekruterów?
> u nas pracodawcy a zwłaszcza firmy rekrutujące to patentowane głąby,
> dlatego cokolwiek niestandardowego sprawia im nimiłosierne problemy,
> wiec daruj sobie te prezentacje, nawet jak by byłe nie wiem jak dobra
> to mało jaki HR będzie w stanie ją obejrzeć, nawet jak mu instrukcję
> krok po kroku napiszesz, takie realia,
> więc z przykrością muszę ostudzić pańskie zapenty tfurcze, to nie ma
> sensu, CV wtłącznie w formie tekstowej (*.txy, *.pdf) a z samego cv
> usoń wszelkie zbędne informacje typu: dane osobowe i zainteresowania
> bo
> nigdy nie wiadomo kto będzie czytał twoje cv, otwieraj notatnik i
> przepisuj, powodzenia!:O)

Dokładnie tak. :-)
Dodam, że nawet gdyby głąbek z HR-u miał wiedzę i możliwości techniczne,
ku temu, aby taką elegancką prezentację obejrzeć, to i tak nie będzie mu
się chciało marnować na to czas.
Skoro on ma do przejrzenia i odsiania kilkadziesiąt, w porywach kilkaset
ofert.
Wg jego widzimisię Twoja oferta na pewno zostanie odrzucona, bo w
sposób, choćby i pozytywny - odbiega od standardu.

Generalnie - im mniej nadmiarowych informacji, bodźców wizualnych i
dźwiękowych, tym lepiej.

j.

do góry

Mon, 2 Nov 2009 12:55:18 +0000 (UTC), Jacek Kotowski napisał(a):

> Z góry dziękuję za wszelkie uwagi, zarówno ogólne co do stosowania
> aplikacji multimedialnych jak i szczegółowe dotyczące tej konkretnej.

Wyobraź sobie, że chcesz dajmy zamówić obiad w restauracji. I że
restaurator podszedł do tematu kreatywnie i zamiast klasycznego menu z
listą dań i składem zaserwował Ci setkę prezentacji każdego dania.
Myślę, że po pierwszych 3-4 będziesz miał dość i zapragniesz czym prędzej
menu klasycznego.

Tak samo działa to w rekrutacji. Pracodawca otrzymuje często dziesiątki, a
nawet setki ofert, one są na początku przeglądane raczej pobieżnie, wg
podstawowych kryteriów. Nie bez powodu standardowe CV powinno mieścić się
na jednej kartce A4! Prezentacja, jak świetna by nie była, odpadnie często
w przedbiegach, bo mało komu będzie się chciało poświęcić na jej obejrzenie
dodatkowy czas.

Jeśli jesteś twórcą w jakimś rozumieniu i chcesz się czymś pochwalić możesz
zrobić portfolio np. w postaci prezentacji i zlinkować je w CV - wtedy na
dalszym etapie rekrutacji ktoś pewnie do niego zajrzy.


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

Kapsel pisze:
> Mon, 2 Nov 2009 12:55:18 +0000 (UTC), Jacek Kotowski napisał(a):
>
>> Z góry dziękuję za wszelkie uwagi, zarówno ogólne co do stosowania
>> aplikacji multimedialnych jak i szczegółowe dotyczące tej konkretnej.
>
> Wyobraź sobie, że chcesz dajmy zamówić obiad w restauracji. I że
> restaurator podszedł do tematu kreatywnie i zamiast klasycznego menu z
> listą dań i składem zaserwował Ci setkę prezentacji każdego dania.
> Myślę, że po pierwszych 3-4 będziesz miał dość i zapragniesz czym prędzej
> menu klasycznego.
>
> Tak samo działa to w rekrutacji. Pracodawca otrzymuje często dziesiątki, a
> nawet setki ofert, one są na początku przeglądane raczej pobieżnie, wg
> podstawowych kryteriów. Nie bez powodu standardowe CV powinno mieścić się
> na jednej kartce A4! Prezentacja, jak świetna by nie była, odpadnie często
> w przedbiegach, bo mało komu będzie się chciało poświęcić na jej obejrzenie
> dodatkowy czas.
>
> Jeśli jesteś twórcą w jakimś rozumieniu i chcesz się czymś pochwalić możesz
> zrobić portfolio np. w postaci prezentacji i zlinkować je w CV - wtedy na
> dalszym etapie rekrutacji ktoś pewnie do niego zajrzy.


Zapewne są wyjątki od tej słusznej reguły - do dziś pamiętam, że
pewnej agencji reklamowej spodobał się list motywacyjny napisany i
nawleczony na kasetę magnetofonową.

--
Liwiusz

do góry

Mon, 2 Nov 2009 16:17:04 +0100, Papa Smerf napisał(a):

> (...) a z samego cv usoń wszelkie
> zbędne informacje typu: dane osobowe i zainteresowania bo nigdy nie wiadomo
> kto będzie czytał twoje cv

Pozwolę się nie zgodzić - sam byłem dotąd na paru rozmowach o pracę,
zwyczajowo zamieszczałem info o zainteresowaniach (jedna linijka tekstu na
końcu dokumentu) i w większości przypadków rekruterzy odnosili się do tego
punktu.
Bodaj z 2x został wykorzystany na "przełamanie lodów" - raz rozmawiałem od
razu z "wiceszefem" jednej większej spółki i widać było, że trochę mu rola
rekrutera nie leży i zaczął od zainteresowań, ja temat ładnie rozwinąłem,
okazało się że mamy coś wspólnego i rozmowa od razu stała się luźniejsza ;)

O ile więc w zainteresowaniach nie pisze się sztampy w stylu "książki,
muzyka, film", to IMHO ta część CV nie powinna mieć negatywnego wpływu na
ocenę kandydata, a często będzie wręcz pozytywnie odbierana i dyskutowana.

--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

Dnia Mon, 2 Nov 2009 12:55:18 +0000 (UTC), Jacek Kotowski napisał(a):

> Z góry dziękuję za wszelkie uwagi, zarówno ogólne co do stosowania
> aplikacji multimedialnych jak i szczegółowe dotyczące tej konkretnej.

Jest bardzo skuteczna - masz 100% pewności, że skutecznie zostanie
odrzucona.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

do góry

Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:1xtkixcllvcc3.dlg@kapselek.net...
> O ile więc w zainteresowaniach nie pisze się sztampy w stylu "książki,
> muzyka, film", to IMHO ta część CV nie powinna mieć negatywnego wpływu
> na
> ocenę kandydata, a często będzie wręcz pozytywnie odbierana i
> dyskutowana.

Tym już nie można się interesować, teraz żeby być na czasie to
koniecznie trzeba wpisać:
XIX wieczna poezja birmańska, kolekcjonowanie motyli madagaskarskich czy
muzyka Inków

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:hcnk8a$alh$1@news.onet.pl...
> Zapewne są wyjątki od tej słusznej reguły - do dziś pamiętam, że
> pewnej agencji reklamowej spodobał się list motywacyjny napisany i
> nawleczony na kasetę magnetofonową.

Napisany czy nagrany? bo jakoś trudno to sobie wyobrazić

do góry

Zagiel pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:hcnk8a$alh$1@news.onet.pl...
>> Zapewne są wyjątki od tej słusznej reguły - do dziś pamiętam, że
>> pewnej agencji reklamowej spodobał się list motywacyjny napisany i
>> nawleczony na kasetę magnetofonową.
>
> Napisany czy nagrany? bo jakoś trudno to sobie wyobrazić


Napisany.

--
Liwiusz

do góry