-
31. Data: 2005-04-14 09:08:13
Temat: Re: A po co?
Od: "bca" <p...@o...pl>
>
> > 5.Zostaje te 10%. Pracując w kilku firmach wielokrotnie słyszałam, że nowo
> > przyjęty kandydat nie miał wielu kwalifikacji, którymi się chwalił w czasie
> > rozmowy rekrutacyjnej, lub które były umieszczone w CV. Ale nigdy się nie
> > spotkałam, żeby z powodu tych kłamstw kogoś nie przyjęli.
> >
>> Przecież w ten sposób pracodawcy działąją na własną szkodę.
> Przyjmują gościa który będzie cały czas ściemniał (no może po roku czy
> dwóch w końcu przestanie - ale to zależy).
NIe działają na swoją szkodę, bo
1. zwykle ten, który podejmuje decyzję o przyjęciu nie ma bezpośredniego zysku
z działalności firmy .
2. Człowiek, który przeprowadzał rekrutację uwierzył na słowo. Prawda wychodzi
przy podpisywaniu dokumentów. Czy człowiek przeprowadzający rekrutację przyzna
się swojemu szefowi, że źle wybrał, bo kandydat przyjęty kłamał? Że źle
przeprowadził rekrutację? Że powinien był wybrać innego? NIE. Bo przyznał by
się do własnegoi błędu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
32. Data: 2005-04-14 10:56:42
Temat: Re: Dlaczego nie mowią "dlaczego nie dostało się pracy??"
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik "Shady" <s...@p...nospam.fm> napisał w wiadomości
news:8kc7e.2634$0z2.1894@news.chello.at...
> To nasze najlepsze zdjecie to było jak to nazwaliśmy "Buszująca w zbożu" -
> cały kadr zajęty przez jakiś owies czy inne ze zbóż i gdzieś w środku
> biegnąca roześmiana kandydatka do pracy..
> Szkoda komentować.. Ale przynajmniej firma ma kupe zabawy przy
przeglądaniu
> takich podań ;)
To taki amerykański styl :) Pewnie zdjęcie miało sugerować, że kandydatka to
osoba niezwykle dynamiczna i połyka ścieżkę kariery jak Korzeniowski bieżnię
:)
Ja ze śmiesznych pamiętam jeszcze wojaka w pozie regulaminowej z karabinem
na stojaku obok :)
-
33. Data: 2005-04-14 10:58:26
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: " Eddie" <s...@g...pl>
Shady <s...@p...nospam.fm> napisał(a):
> Szkoda komentować.. Ale przynajmniej firma ma kupe zabawy przy
przeglądaniu
> takich podań ;)
A co to za firma w której dział HR upublicznia aplikacje kandydatów do
pracy, jeśli można wiedzieć?
Eddie
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
34. Data: 2005-04-14 11:45:35
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik " Eddie" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3lici$p6i$1@inews.gazeta.pl...
> Shady <s...@p...nospam.fm> napisał(a):
>
>
> > Szkoda komentować.. Ale przynajmniej firma ma kupe zabawy przy
> przeglądaniu
> > takich podań ;)
>
> A co to za firma w której dział HR upublicznia aplikacje kandydatów do
> pracy, jeśli można wiedzieć?
Co masz dokładnie na myśli pisząc że upublicznia?
pozdrawiam
m.
-
35. Data: 2005-04-14 11:49:41
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: " " <s...@g...pl>
Maciej Sobczyk <m...@o...pl> napisał(a):
> Co masz dokładnie na myśli pisząc że upublicznia?
>
> pozdrawiam
Cyt. "Ale przynajmniej firma ma kupe zabawy przy przeglądaniu
takich podań ;) "
Zrozumiałem, być może niewłasciwie, że słowo firma oznacza ogół pracowników.
Na podstawie tego wyciągnąłem wniosek, że zdjęcie to, czy też zdjęcia
widziały osoby równiez spoza działu HR.
Moim zdaiem jest to niewłaściwe bez względu na zawartość przesłanych
dokumentów.
Jeśli moje wnioski są niewłasciwe, to serdecznie autora tego postu
przepraszam.
Eddie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2005-04-14 12:19:16
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3llcl$ao8$1@inews.gazeta.pl...
> Maciej Sobczyk <m...@o...pl> napisał(a):
>
> > Co masz dokładnie na myśli pisząc że upublicznia?
> >
> > pozdrawiam
>
> Cyt. "Ale przynajmniej firma ma kupe zabawy przy przeglądaniu
> takich podań ;) "
> Zrozumiałem, być może niewłasciwie, że słowo firma oznacza ogół
pracowników.
Ja nie wiem, bo nie jestem autorem, ale znam podobny przypadek, co opisałem
w news:d3jap5$bmj$1@inews.gazeta.pl, cytuję:
"Znam firmę, jedna z sieci AGD RTV, w której jedna cała ściana w dziale
sprzedaży jest wytapetowana niekonwencjonalnymi zdjęciami kandydatów - np.
postać ubrana w strój myśliwski w pozie "zabiłem byka" itd."
Taka ściana znajduje się w pokojach blisko spokrewnionych z zarządem, więc
mam wrażenie (ale nie wiem na 100%) że zbyt wielu pracowników się tam nie
kręci.
> Na podstawie tego wyciągnąłem wniosek, że zdjęcie to, czy też zdjęcia
> widziały osoby równiez spoza działu HR.
> Moim zdaiem jest to niewłaściwe bez względu na zawartość przesłanych
> dokumentów.
> Jeśli moje wnioski są niewłasciwe, to serdecznie autora tego postu
> przepraszam.
Owszem - masz rację. Nie bardzo to kulturalne i etyczne. Z drugiej strony
wiem, że naprawdę - wyobraźnia kandydatów nie zna granic, więc czasem trudno
zachować powagę, np. widząc opaloną klatę kandydata w plenerze nadmorskim
zamiast sztampowego zdjęcia jak do dowodu.
Co mogę dodać - u mnie w pracy nie praktykuje się upubliczniania zdjęć.
Całą sprawę reguluje GIODO i bardzo rygorystyczne zasady przechowywania
danych osobowych.
pozdrawiam
m.
-
37. Data: 2005-04-14 12:29:00
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: " Eddie" <s...@g...pl>
Maciej Sobczyk <m...@o...pl> napisał(a):
> "Znam firmę, jedna z sieci AGD RTV, w której jedna cała ściana w dziale
> sprzedaży jest wytapetowana niekonwencjonalnymi zdjęciami kandydatów - np.
> postać ubrana w strój myśliwski w pozie "zabiłem byka" itd."
>
> Taka ściana znajduje się w pokojach blisko spokrewnionych z zarządem, więc
> mam wrażenie (ale nie wiem na 100%) że zbyt wielu pracowników się tam nie
> kręci.
[...]
> Owszem - masz rację. Nie bardzo to kulturalne i etyczne. Z drugiej strony
> wiem, że naprawdę - wyobraźnia kandydatów nie zna granic, więc czasem
trudno
> zachować powagę, np. widząc opaloną klatę kandydata w plenerze nadmorskim
> zamiast sztampowego zdjęcia jak do dowodu.
Wiesz, nawet jesli ew. kandydat do pracy, formą swojej aplikacji udowadnia
swoją indolecję umysłową, nie sądzę, żeby upoważniało to kogokolwiek do
upubliczniania przesłanych danych.
Wiesz, zauważ, że większość zdjęć (nieopatrzonych danymi postaci nań
przedstawionej) pozwala na jednoznaczne ustalenie osoby na nich utrwalonej.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2005-04-14 12:51:25
Temat: A propos przechowywania dokumentów
Od: " Eddie" <s...@N...gazeta.pl>
Znam kilka warszawskich spółek, w których działy HR urzędują na open
spejsie, a dokumenty kadrowe, w tym aplikacje kandydatów spędzają 24
godz/dobę na biurku, a czasem, na stosach na podłodze pod biurkami.
I jak zwykle w takich sytuacjach prawo swoje, żeycie swoje.
Eddie
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
39. Data: 2005-04-14 12:51:48
Temat: Re: Dlaczego nie mowią
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik " Eddie" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3lnmc$lel$1@inews.gazeta.pl...
> Maciej Sobczyk <m...@o...pl> napisał(a):
>
> > "Znam firmę, jedna z sieci AGD RTV, w której jedna cała ściana w dziale
> > sprzedaży jest wytapetowana niekonwencjonalnymi zdjęciami kandydatów -
np.
> > postać ubrana w strój myśliwski w pozie "zabiłem byka" itd."
> >
> > Taka ściana znajduje się w pokojach blisko spokrewnionych z zarządem,
więc
> > mam wrażenie (ale nie wiem na 100%) że zbyt wielu pracowników się tam
nie
> > kręci.
>
> [...]
>
> > Owszem - masz rację. Nie bardzo to kulturalne i etyczne. Z drugiej
strony
> > wiem, że naprawdę - wyobraźnia kandydatów nie zna granic, więc czasem
> trudno
> > zachować powagę, np. widząc opaloną klatę kandydata w plenerze
nadmorskim
> > zamiast sztampowego zdjęcia jak do dowodu.
>
> Wiesz, nawet jesli ew. kandydat do pracy, formą swojej aplikacji udowadnia
> swoją indolecję umysłową, nie sądzę, żeby upoważniało to kogokolwiek do
> upubliczniania przesłanych danych.
> Wiesz, zauważ, że większość zdjęć (nieopatrzonych danymi postaci nań
> przedstawionej) pozwala na jednoznaczne ustalenie osoby na nich
utrwalonej.
Ale ja się z Tobą zgadzam :) Całą sprawę reguluje GIODO i rygory, jakie
stawia względem przechowywania danych osobowych.
Np. dane papierowe zamknięte na klucz, dane elektroniczne odcięte od
potencjalnych niepowołanych takimi a takimi zabezpieczeniami, do tego różne
że je tak nazwę poziomy dyskretności danych (imie, nazwisko ... wyznanie ...
preferencje seksualne ...) etc.
pozdrawiam
m.
-
40. Data: 2005-04-14 13:11:52
Temat: Re: A propos przechowywania dokumentów
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik " Eddie" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d3lp0d$rtv$1@inews.gazeta.pl...
> Znam kilka warszawskich spółek, w których działy HR urzędują na open
> spejsie, a dokumenty kadrowe, w tym aplikacje kandydatów spędzają 24
> godz/dobę na biurku, a czasem, na stosach na podłodze pod biurkami.
> I jak zwykle w takich sytuacjach prawo swoje, żeycie swoje.
aż wpada kontrola GIODO, a wtedy
UAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Życie pisze lepsze scenariusze niż Hitchock