eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeugoda z pracodawcą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2004-12-10 18:31:19
    Temat: ugoda z pracodawcą
    Od: "rene" <r...@w...pl>


    13 października złożyłam pozew do sądu przeciw byłemu pracodawcy o zaległe
    pieniądze (ostatnia pensja, odprawa i nadgodziny). W dniu dzisiejszym
    dostałam od niego pismo z prośbą o kontakt w celu omówienia polubownego
    rozwiązania problemu wynagrodzenia. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

    Zastanawiam się czy:

    1.. Jeśli nie zareaguję to on to wykorzysta przeciwko mnie w sądzie?

    2.. Na spotkanie powinnam udać się w towarzystwie adwokata, jako świadka?
    Miałam już taki przypadek, że na spotkaniu byłam ja, ten szef i kadrowa i
    zostałam zaszantażowana

    3.. On ma prawo nie zgodzić się na rozmowę ze mną w towarzystwie osoby
    trzeciej?

    4.. Jeśli zaproponuje korzystne warunki, które będę mogła przyjąć mogę
    zaznaczyć w ugodzie, że pozew wycofam w momencie wypłaty 100% świadczenia?
    --
    rene
    gg 4289772


    "Mężczyźni wolą blondynki, gdyż uważają, że brunetki są inteligentniejsze i
    przez to bardziej niebezpieczne"
    Zofia Arnould



  • 2. Data: 2004-12-11 13:55:37
    Temat: Re: ugoda z pracodawcą
    Od: MEva <x...@x...pl>

    Fri, 10 Dec 2004 19:31:19 +0100, na pl.praca.dyskusje, rene napisał(a):

    > 13 października złożyłam pozew do sądu przeciw byłemu pracodawcy o zaległe
    > pieniądze (ostatnia pensja, odprawa i nadgodziny). W dniu dzisiejszym
    > dostałam od niego pismo z prośbą o kontakt w celu omówienia polubownego
    > rozwiązania problemu wynagrodzenia. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
    >
    Jeżeli wypłaci ci całą kwotę i to np. w ciągu tygodnia to warto
    porozmawiać, bo ty dostaniesz dużo prędzej gotówkę a firma zaoszczędzi
    sporo na kosztach sądowych i komorniku. Będzie to korzystne dla obu stron.
    Nie bój się szefa, bo wygraną masz pewną bez jego łaski i to jemu zależy na
    zaoszczędzeniu kasy. Po prostu idź pogadać i jak ci się nie spodoba to
    powiesz do zobaczenia w sądzie i wyjdziesz.
    A jak nie masz ochoty z nim gadać to nie idź, to niczym nie grozi


    --
    pozdrawiam
    MEva :-)


  • 3. Data: 2004-12-11 14:50:40
    Temat: Re: ugoda z pracodawcą
    Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>

    Fri, 10 Dec 2004 19:31:19 +0100, na pl.praca.dyskusje, rene napisal(a):

    > 1.. Jeśli nie zareaguję to on to wykorzysta przeciwko mnie w sądzie?

    Mozliwe ze bedzie usilowal. Nie mowie ze wprost bo nikt nie moze zmusic Cie
    do zawarcia ugody, ale dajmy na to powie ze wprowadzalas niezdrowa
    atmosfere w miejscu pracy, bylas osoba klotliwa i nieskora do kompromisow
    oraz porozumienia, o czyms swiadczy fakt ze odrzucilas propozycje
    polubownego rozwiazania zaistniales spornej sytuacji.

    > 2.. Na spotkanie powinnam udać się w towarzystwie adwokata, jako świadka?
    > Miałam już taki przypadek, że na spotkaniu byłam ja, ten szef i kadrowa i
    > zostałam zaszantażowana

    Nie tylko jako swiadka co raczej wsparcia prawnego, ktore bedzie w stanie
    zbijac argumenty drugiej strony bez zaangazowania emocjonalnego i udowodnic
    ze ugoda rowniez dla szefa jest ekonomicznie rozsadniejszym rozwiazaniem.
    Doprowadzic kobiete do stanu w ktorym zamiast racjonalnych argumentow
    zacznie sie gra na emocjach, tudziez mowiac wprost po prostu zanim zdola
    Cie zgnoic i doprowadzic do stanu w ktorym podpiszesz kazdy papierek byle
    zakonczyc sprawe, nie jest ciezko. I aby takiej sytuacji uniknac, by
    dyskusja dotyczyla spraw merytorycznych a nie emocji, warto miec kogos pod
    reka. Niekoniecznie adwokata - nawet zdolny mgr prawa ktory w jakiejs
    kancelarii zajmuje sie prawem pracy i dopiero jest na aplikacji - koszt
    mniejszy a i jemu bardziej bedzie zalezalo od zgrzybialego adwokata, ktorzy
    na wszystko maja jedna gotowa odpowiedz "bedziemy sie odwolywac, bedziemy
    skladac apelacje".

    > 3. On ma prawo nie zgodzić się na rozmowę ze mną w towarzystwie osoby
    > trzeciej?

    Ma, ale to jemu zalezalo na spotkaniu. Nie przyznawaj sie ze to bedzie
    prawnik - powiedz ze znajomy mezczyzna abys miala w nim oparcie.

    > 4. Jeśli zaproponuje korzystne warunki, które będę mogła przyjąć mogę
    > zaznaczyć w ugodzie, że pozew wycofam w momencie wypłaty 100% świadczenia?

    Mozesz. I uwazam ze to podstawowy warunek zawarcia ugody.

    > "Mężczyźni wolą blondynki, gdyż uważają, że brunetki są inteligentniejsze i
    > przez to bardziej niebezpieczne"

    Z falszywego warunku nie da sie wysnuc logiznego wniosku. To zdanie mialoby
    sens gdyby istnialy inteligentne kobiety.

    Kyniu

    --
    _ __ _
    | |/ / _ _ _ (_)_ _
    | ' < || | ' \| | || |
    |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    |__/


  • 4. Data: 2004-12-11 17:04:08
    Temat: Re: ugoda z pracodawcą
    Od: CanoE <c...@n...lubie.spamu.org>


    >Z falszywego warunku nie da sie wysnuc logiznego wniosku. To zdanie mialoby
    >sens gdyby istnialy inteligentne kobiety.

    taaa .. najwidoczniej wiec faceci sa bardzo glupi skoro zadaja sie z
    nieinteligentnymi istotami..



    CanoE
    _______________________________
    www.ap.end.pl (mirror: http://www.aphoto.abc.pl)


  • 5. Data: 2004-12-11 17:33:55
    Temat: Re: ugoda z pracodawcš
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-12-11, CanoE <c...@n...lubie.spamu.org> wrote:
    >
    > >Z falszywego warunku nie da sie wysnuc logiznego wniosku. To zdanie mialoby
    > >sens gdyby istnialy inteligentne kobiety.
    > taaa .. najwidoczniej wiec faceci sa bardzo glupi skoro zadaja sie z
    > nieinteligentnymi istotami..
    Nie, to nie tak...
    Kilka dni po tym, jak Pan Bóg stworzył Ewę spytał Adama co o niej sądzi.
    - Wszystko w porządku. Mam tylko dwa pytania.
    - Jakież to pytania, Adamie?
    - Panie Boże, dlaczego stworzyłeś Ewę taką piękną?
    - No jak to dlaczego? Po to, żebyś mógł się w niej zakochać.
    - No dobrze, Panie Boże. Ale czemu stworzyłeś ją taką głupią?
    - No jak to dlaczego? Po to, żeby ona mogła się w Tobie zakochać.

    Pozdrawiam
    Czesiu

    PS. FUT.
    --
    A po nocy przychodzi dzień
    A po burzy spokój
    /Budka Suflera/


  • 6. Data: 2004-12-11 17:52:48
    Temat: A może by tak na piśmie zamiast rozmowy.
    Od: "bca" <p...@o...pl>

    Wszystko zależy od Twojej oceny tego pracodawcy.

    Jeśli jednak szantaż itp. wydają się prawdopodobne,
    można zamiast rozmowy odpisać np. listem poleconym
    za potwierdzeniem odbioru (na wszelki wypadek dowód dla sądu)
    że prosi się o podanie warunków ugody na piśmie.
    Dopiero po otrzymaniu konkretnej propozycji rozważać zyski i straty.
    Można też prosić o pomoc Państwową Inspekcję Pracy (PIP),
    czasem pomogą, czasem nawet lepiej od sądu . Uwaga! czasem.:)

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2004-12-12 07:01:44
    Temat: Re: A może by tak na piśmie zamiast rozmowy.
    Od: "rene" <r...@w...pl>


    > Jeśli jednak szantaż itp. wydają się prawdopodobne,
    > można zamiast rozmowy odpisać np. listem poleconym
    > za potwierdzeniem odbioru (na wszelki wypadek dowód dla sądu)
    > że prosi się o podanie warunków ugody na piśmie.
    > Dopiero po otrzymaniu konkretnej propozycji rozważać zyski i straty.

    dobry pomysł, dzięki

    > Można też prosić o pomoc Państwową Inspekcję Pracy (PIP),
    > czasem pomogą, czasem nawet lepiej od sądu . Uwaga! czasem.:)

    w PIPe już byłam i została przeprowadzona kontrola i sprawdzone moje
    dokumenty, mam też od nich odpowiedź, że pracowadca powinien mi wypłacić
    kasę i to jest mój niepodważalny dokument w sądzie



  • 8. Data: 2004-12-12 07:08:37
    Temat: Re: ugoda z pracodawcą
    Od: "rene" <r...@w...pl>


    >> 1.. Jeśli nie zareaguję to on to wykorzysta przeciwko mnie w sądzie?
    >
    > Mozliwe ze bedzie usilowal. Nie mowie ze wprost bo nikt nie moze zmusic
    > Cie
    > do zawarcia ugody, ale dajmy na to powie ze wprowadzalas niezdrowa
    > atmosfere w miejscu pracy, bylas osoba klotliwa i nieskora do kompromisow
    > oraz porozumienia, o czyms swiadczy fakt ze odrzucilas propozycje
    > polubownego rozwiazania zaistniales spornej sytuacji.

    nie pracuję tam już kilka miesięcy, a pozew złozyłam dopiero niedawno, bo
    byłam za granicą i wydaje mi się, że to ja wykazałam dużą cierpliwość
    czekając na pieniądze

    >> 3. On ma prawo nie zgodzić się na rozmowę ze mną w towarzystwie osoby
    >> trzeciej?
    >
    > Ma, ale to jemu zalezalo na spotkaniu. Nie przyznawaj sie ze to bedzie
    > prawnik - powiedz ze znajomy mezczyzna abys miala w nim oparcie.

    a co jeśli powie, że on nie chce towarzystwa tej osoby, mam się pożegnać i
    wyjść?

    >> "Mężczyźni wolą blondynki, gdyż uważają, że brunetki są inteligentniejsze
    >> i
    >> przez to bardziej niebezpieczne"
    >
    > Z falszywego warunku nie da sie wysnuc logiznego wniosku. To zdanie
    > mialoby
    > sens gdyby istnialy inteligentne kobiety.

    a już miałam o Tobie dobre zdanie :), ale widocznie Ty sie otaczasz samymi
    blondynkami, w każdym bądź razie dziękuje za rady
    _ __ _
    > | |/ / _ _ _ (_)_ _
    > | ' < || | ' \| | || |
    > |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    > |__/

    interesujęce .......



  • 9. Data: 2004-12-12 12:15:13
    Temat: Re: ugoda z pracodawcą
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-12-12, rene <r...@w...pl> wrote:
    > >> 3. On ma prawo nie zgodzić się na rozmowę ze mną w towarzystwie osoby
    > >> trzeciej?
    > > Ma, ale to jemu zalezalo na spotkaniu. Nie przyznawaj sie ze to bedzie
    > > prawnik - powiedz ze znajomy mezczyzna abys miala w nim oparcie.
    > a co jeśli powie, że on nie chce towarzystwa tej osoby, mam się pożegnać i
    > wyjść?
    No to pożegnasz się i wyjdziesz. Spotkacie się wtedy w sądzie.

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    Pamiętaj, nieszczęsny przyjacielu Czesia: jeśli ma on do wyboru jedzenie
    i spotkanie z Tobą, zawsze wybierze jedzenie.
    /Socjonetka/


  • 10. Data: 2004-12-12 16:37:04
    Temat: Re: ugoda z pracodawcš
    Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>

    Sat, 11 Dec 2004 18:04:08 +0100, na pl.praca.dyskusje, CanoE napisal(a):

    > taaa .. najwidoczniej wiec faceci sa bardzo glupi skoro zadaja sie z
    > nieinteligentnymi istotami..

    Pomyslmy .......... moze nie maja alternatywy. A ci najbardziej
    zdesperowani zostaja gejami. To by poniekad tlumaczylo dlaczego tak wielu
    geji jest wsrod ludzi kultury, sztuki, generalnie w sferach wyzszych.

    Kyniu

    --
    _ __ _
    | |/ / _ _ _ (_)_ _
    | ' < || | ' \| | || |
    |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    |__/

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1