Relacje w pracy: nie bądź biurowym popychadłem!
2013-12-12 00:41
Nie bądź biurowym popychadłem! © Photographee.eu - Fotolia.com
Przeczytaj także: Asertywna odmowa: jak mówić nie?
„Nie” może być trudneWielu z nas ma problemy z odmawianiem - zarówno w prywatnym, jak i zawodowym życiu. Może Ci się wydawać, że robisz komuś przysługę będąc uczynnym. Oczywiście – to ważne, aby pokazać zaangażowanie, i to, że jesteś częścią zespołu i nie chcesz się nikomu narazić. W końcu sukces często opiera się na umiejętnym budowaniu relacji, nawiązywaniu kontaktów i wykorzystywaniu ich, szczególnie jeśli będziesz zmuszony zmienić posadę. Jednak jeśli jesteś postrzegany tylko jako ktoś, kto wszystkim dogadza, możesz skończyć z wizerunkiem popychadła.
Uważaj! Nikt nie nagrodzi Cię za pomoc wszystkim dookoła. W rzeczywistości może przez to ominąć Cię nawet awans. Bycie dobrym liderem nie opiera się na usługiwaniu, a na prowadzeniu zespołu z nieustępliwym nastawieniem, byciu dobrym mentorem i umiejętnym motywowaniu zespołu.
Poniżej kilka sytuacji, kiedy umiejętność odmowy może być ważna:
- Kiedy chcesz zakwestionować popularną opinię: dobrze jest przedstawić innym odmienne poglądy i perspektywę patrzenia na daną sprawę. Nie bój się odegrać od czasu do czasu adwokata diabła.
- Kiedy współpracownik chce, żebyś zrobił coś, z czym się nie zgadzasz - podążaj za przeczuciem i nie bój się odmówić.
- Kiedy współpracownik prosi Cię o zrobienie czegoś jak najszybciej, a Ty nie masz czasu. Niezależnie, czy masz spotkania jedno po drugim, czy ważne zadanie od swojego managera, lepiej jest zawczasu odmówić, niż zgodzić się na pomoc, której nie jesteś w stanie udzielić w określonym czasie.
Współpracownicy mogą Cię wykorzystywać: Jeśli jesteś znany z częstych przysług, może to obrócić się przeciwko Tobie. Jeśli manager prosi Cię o przejęcie projektu to jedna rzecz, natomiast zdecydowanie inna jeśli czujesz się wykorzystywany jako biurowe popychadło. Może to negatywnie wpłynąć na Twoją własną efektywność i radzenie sobie z obowiązkami.
fot. Photographee.eu - Fotolia.com
Nie bądź biurowym popychadłem!
Jak sobie z tym poradzić: Jeśli uważasz, że Twoi współpracownicy niesprawiedliwie zrzucają na Ciebie wszystkie zadania, postaw się. Powiedz, że nie będziesz miał czasu wykonać ich w przewidzianym czasie, bo masz inne priorytetowe zadania, ale chętnie podejmiesz się ich, kiedy już się z nimi uporasz. Możesz też załatwić sprawę przez managera i prosić współpracowników, aby prośby do Ciebie kierowali e-mailem i załączali przełożonego „do wiadomości”. W ten sposób będzie on wiedział, jak Twój czas jest rozdysponowywany. Nie zgadzaj się na wszystko automatycznie, bo Twoja kariera może na tym ucierpieć.
Możesz nie otrzymać szacunku, na jaki zasługujesz: Bycie „chłopcem na posyłki” może zjednać Ci znajomych, ale z pewnością nie przyniesie Ci należnego docenienia. Naturalnie, chcesz być członkiem zespołu, ale upewnij się, że Twoja uległa natura nadal jest postrzegana pozytywnie.
Jak sobie z tym poradzić: Bądź w biurze miły i uprzejmy, ale miej swoje zdanie. Twoja postawa wiele mówi o Tobie, dlatego upewnij się, że emanujesz wśród swoich współpracowników pozytywną energią.
Możesz być postrzegany jako osoba do towarzystwa, a nie dobry pracownik: Zdobywanie przyjaźni w biurze owszem, jest ważne, ale unikaj integrowania się zbyt mocno. Może to być źle postrzegane przez Twoich przełożonych – jeśli manager uzna, że zamiast pracować zbyt dużo czasu poświęcasz na pogaduszki w kuchni, możesz mieć kłopoty.
Jak sobie z tym poradzić: Przywitaj się i krótko porozmawiaj zaraz po przyjściu do pracy, ale kontroluj czas i wróć do obowiązków po kilku minutach. Nie musisz codziennie chodzić na godzinną przerwę na lunch ze współpracownikami – jesteś tu po to, aby pracować, a nie wygrać konkurs popularności.
Mogą Cię ominąć przy awansach: Miło jest być lubianym i podziwianym, ale dobrzy liderzy muszą wzbudzać respekt.
Jak sobie z tym poradzić: Bądź szczery w komplementach i dziękuj za otrzymywane. Upewnij się, że są zasłużone, a wtedy będziesz wiarygodny. Chyba nie chcesz wyjść na kogoś, kto szuka akceptacji i aprobaty – bądź pewny siebie i miej głowę wysoko podniesioną. Jeśli będziesz zbyt „miękki”, możesz nie zostać dostrzeżony jako efektywny pracownik.
Bez wątpienia kontakty ze współpracownikami wpływają na Twoją satysfakcję z pracy. Zdobywanie znajomości jest bardzo ważnym elementem Twojej kariery, szczególnie przydatnym, kiedy przyjdzie Ci zmienić stanowisko lub firmę. Pamiętaj tylko, że ważniejsze jest zdobyć szacunek i uznanie za swoją pracę, niż wielu „przyjaciół” będąc zbyt miłym.
oprac. : Małgorzata Majewska / Monster Polska
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
D.Jasiewicz / 2014-06-26 01:35:11
Odnosząc się do powyższego artykułu muszę stwierdzić, że taki "chłopiec na posyłki" jest dość częstym zjawiskiem w pracy. Bardzo często słyszę o tego typu zachowaniach w pracy od znajomych. Szczególnie jeżeli są nowymi pracownikami w firmie. Ludzie myślą, ze jeżeli będą wszystko przyjmować z uśmiechem, będą mili dla wszystkich (bez względu na to czy ktoś właśnie go obraził) to będzie w pracy wszystko w jak najlepszym porządku. Ktoś ma lżej bo wykorzystuje taką osobę do załatwiania swoich zadań bo wie,że taka osoba nie odmówi, ponieważ zależy jej na dobrych kontaktach z innymi pracownikami. Z reguły wcale nie jest to tak, jak taki "chłopiec na posyłki" myśli. Zwykle nie zostaje doceniony przez żadną z osób - ewentualnie dodatkową pracą bo przecież nie odmówi, jest miły, sympatyczny itp. Moim zdaniem taka osoba traci zapał do pracy i w końcu ta praca go nie satysfakcjonuje, ciągłe odrabianie zadań za kogoś jest męczące, stresujące i zabiera dużo czasu nawet po godzinach pracy przez co nie ma czasu dla siebie. Często jest tak, że taka osoba obawia się, że straci pracę jeżeli odmówi.
Uważam, że trzeba uprzejmie i zdecydowanie odmówić, jeżeli ktoś ciągle chce wysługiwać się innym. W ten sposób można zyskać szacunek w pracy oraz pokazać pewne granice dla innych współpracowników i pokazać jak pracujemy, ale na własny rachunek.
D. Jasiewicz 49898 [ odpowiedz ] [ cytuj ]